Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Mroczny Bóg (quest) |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 19-01-2005, 23:12
|
|
|
- Czemu mi nie wierzysz==?
- Masz rozdwojony język.
- Nie nie mam, wmówiłeśśśś to sssobie... - Kai dopiero teraz zauważył, że Daer zmienił ton. - Co ssssię dzieje!?! |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 20-01-2005, 10:37
|
|
|
Ch: O.o Xellas...ja mam halucynacje?
X:O.o
Ch:Rycerzu...może poszukaj coś na...odczarowanie kłów...^^"
Y:Jfakich kfów?
Chimeria spojrzała na dwa kły wyrastające z dziąseł Ysena.
Ch:Zaraz zacznie chrumkać ^^'
X:Nie, zaraz zacznie ryć w ziemi^^
Ch:Xellas!!!!!!!!! O_O
X:?
Chimeria z przerażeniem spojrzała na siostrę, która przyssała się do Mii. Jednak zamiast wbić zęby w szyję tamtej przyczepiła się dziwną przyssawką... |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 20-01-2005, 10:55
|
|
|
Porzucony na rzecz ciekawszych atrakcji czarny kot sidzial na wciaz tlacym sie pniu wielosetletniego drzewa i obserwowal reszte druzyny, zmieniajaca sie w coraz to dziwniejszych przedstawicieli krolestwa zwierzat. Nastepnie, calkiem spokojnie, nie zwracajac uwagi na wrzaski przechodzace w zwierzece ryki, kot zaczal zdejmowac z siebie ciuszki.
Kokarde na ogonie jednak zostawil.
A po drugiej stronie spalonego lasu...
-Przynajmniej nie bedzie problemu z podazaniem jego sladem- nizszy z mezczyzn spojrzal na zasnuty dymami choryzont. Nie tak dawno ogromna kula ognia pomogla im ustalic wlasciwy azymut marszu. Teraz kilka drobnych sylwetek, wzlatujacych ponad choryzont pozwolilo skorygowac kierunek podrozy. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 20-01-2005, 11:05
|
|
|
Ysen dotknął swoich kłów chciał coś powiedzieć, ale zamiast tego zachrumkał.
- O_o... Kwiiiiiiiiiiik... - wydał cichy kwik i zemdlał.
tymczasem Chimeria próbowała odciągnąć Mi(jak zauważyła zmieniającą sie w pasiastego króliczka) od przyssanej, fioletowej pijawy-giganta. Miała z tym problem, bo ręce zmieniły jej się w kopytka.
* * *
Dawno dawno temu(czyli w czasie akcji questa;P) w odległej Galaktyce...
- LON, ile ci wypadło oczek?
- Sześć^^.
- Hmm - Shi zajrzała do opisu zdarzenia. - "Część duszy ocalała i zdołała sie zregenerować. Twoja postać może wrócić do gry, choć grozi jej częściowa amnezja.
- Jupi^^!!!
* * *
W ponurym lesie królikowampir otworzył nagle oczy i zauważył na sobie megapijawkę.
- O.o... KYAAA!!! |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 20-01-2005, 13:20
|
|
|
?_? Pogrom? Jakieś zwierzaki... co się tu dzieje? No prosze państwa, bez przesady...
Na prośby Daeriana nikt nie zwracał uwagi... on sam zaś, nie wiadomo czemu się nie zmieniał...
Hmm... co by tu... jakby im pomóc...
Po krótkim przemyśleniu daerian zadecydował, że trzeba jakoś odciąć ich od magicznego wpływu lasku.... tylko jak?
Podstawowa metoda polegała na wyodrębnieniu kawałka rzeczywistości... być możeodpowiedni rytuał mógłby pomóc... Daerian zabral się do roboty... tylko przedtem przywiązal do sporego palika część niedawnej drużyny, a inną położył w odległosci uniemożliwiającej ssanie...
Po czym zabrał się do dzieła... jednak juz podczas kreślenia kręgu poczuł cos dziwnego... glos w głowie... a potem napłynęły wizje...
Nagle otworzył oczy... rozumiał co sie stało... połaczony z tym wymiarem stał sie podatniejszy na wpływy ich wrogów... spojrzal na dloń, na ktorej 7 zmieniała się w 6... a potem stracił świadomość.
Gdzieś daleko Mara zacierała ręce... a Daerian podniósł sie z pustymi oczami... odwrócił sie w stronę "dzikołaka", a wokół jego ręki zaczęła sie materializować czarna aura... |
_________________
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 20-01-2005, 14:36
|
|
|
-Miau- skwitowal ostatnie wydarzenia kot.
Po czym zaczal sobie moscic wygodne miejsce na grzbiecie kozy.
Przy uzyciu pazurkow oczywiscie. |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 20-01-2005, 14:48
|
|
|
Tymczasem pijawka zaczynała odczuwać brak swojego naturalnego środowiska...i popełzła szukać jakiegoś bajorka^^ |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 20-01-2005, 15:00
|
|
|
Tymczasem para ponurych mezczyzn przedzierala sie przez las w kierunku naszej menazerii...
Beda tak przedzierac sie jeszcze dlugo, gdyz stali mieszkancy lasu postanowili tymczasowo wyemigrowac i poruszali sie teraz w kierunku wrecz przeciwnym, niz oni, co skutecznie spowalnialo marsz, choc urozmaicalo jadlospis. |
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 20-01-2005, 15:50
|
|
|
Ch:Bez...mee...pazurów! Mee... ><* -podskoczyła czując ukłucia. -Xellas! Gdzie ty pełzniesz?!^^" <przytrzymała pijawkę kopytem>
-Chiiiimiiiiś ^-^ -obok kota usadowił się mały skorpion.
Ch:O__________O Akcjum, złaź ze mnie!!!!!!!!! <mini rodeo mode on> |
Ostatnio zmieniony przez Chimeria dnia 20-01-2005, 15:58, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 20-01-2005, 15:58
|
|
|
Pijawka spojrzała na kózke
-Wysycham=='- próbowała wypełznąć spod kopyta |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 20-01-2005, 16:06
|
|
|
-Miaaau!-zaprotestowal kotek, gdy lozko pod nim zaczelo doslownie uciekac. Zareagowal wiec w jedyny mozliwy sposob.
Wbijajac wszystkie pazury. |
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 20-01-2005, 16:10
|
|
|
To spowodowało irytację 'łóżka'.
Ch:Vhriz!!!! Złaź kocurze! ><*** -zaczęła wierzgać kopiąc co popadnie. Gdy stwierdziła, że to nic nie daje zdecydowała się poturlać po ziemi i wyłożyć na grzbiecie. |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 20-01-2005, 16:12
|
|
|
Tymczasem pijawka korzystając z zamieszania odpełzła od grupy. Udało jej się nawet znaleźć bajorko, w którym zanurkowała. |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 20-01-2005, 16:13
|
|
|
Kotek widzac co sie swieci zeskoczyl, zgrabnie unikajac wierzgajacej Chimerii.
Na wlasne nieszczescie, wyladowal tak niefortunnie, izznalazl sie naprzeciw pijawki w kolorze purpury.
-Miau ><'' |
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 20-01-2005, 16:15
|
|
|
Z przodu pijawka, z tyłu wściekła koza.
Kot nie był w najbezpieczniejszej sytuacji... |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|