Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Mroczny Bóg (quest) |
Wersja do druku |
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-01-2005, 13:13
|
|
|
Gryf dostal raz po lbie drzewcem halabardy, drugi raz. Oczywiscie bez efektu. Wkurzony drow chwycil w koncu oburacz halabarde i z calej sily walnal wierzchowca w leb. Tym razem poskutkowalo, choc jak zwykle Vhriz nie pomyslal o konsekwencjach.
Pozbawiony przytomnosci gryf zaczal spadac, by po chwili wpasc w gesto rosnace drzewa ponizej.
I na idacych Chimerie i Ysena. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 21-01-2005, 13:49
|
|
|
- Wgryz się zbliża==.
- O. Z której strony?
- Z góry.
- ???
Odciągnął dziewczynę kawałek na bok, w ostatniej chwili przed wpadnięciem drowa i gryfa i objęcia matki ziemi.
- Skąd on wziął to ptaszysko==?
- Nie wiem, ale wybrał świetny moment. Teraz jest ich sezon godowy-_-.
- Skąd ty wiesz takie rzeczy:>?
- Ja wiem wiele niepotrzebnych rzeczy. A o gryfach nas uczyli w czasi nowicjatu, bogowie wiedzą po co_^_. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 21-01-2005, 14:06, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-01-2005, 13:56
|
|
|
Na wlasne szczescie Vhriz wyladowal na gryfie. Gryf...coz..na jakis czas nie nadawal sie jako srodek transportu.
Drow wstal, otrzepal sie i spojrzal na zniesmaczona parke. Po czym usmiechnal sie szeroko i wskazal cos za ich plecami. Cos, co mialo szesc nog, kocia sylwetke...i spora rodzinke w okolicy.
Glodna rodzinke >]
Ch-O! kotki! |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 21-01-2005, 14:21
|
|
|
- Koledzy nie mam siły, więc dam wam szansę== - westchnął Ysen, wyciągając miecz. - Rozejdziemy się spokojnie, albo zrobię z was tatara. Co wybieracie?
- Pewny siebie jesteś, rycerzyku.
- To nie jest odpowiedź na moje pytanie.
- Zdrastwujtie, Towarisze:D!!! - kotopodobne stwory usłyszały za sobą przepity głos Borysa. - Szto diełajetie?
- Ee, szukamy obiadu.
- Panowie i pani, może postawicie obiad tej głodującej rodzinie;D?!
- Ysen masz jakieś pieniądze?
- Trochę. Ale niby gdzie mam je wydać?
- Za mną:D! - dziad borowy pobiegł w las.
Chcąc nie chcąc ruszyli za nim. Gdy po dłuższej chwili przedarli sie przez krzaczory, ujrzeli przed sobą domek na kurzej stopce. Przynajmniej wyglądał na domek, gdy podeszli bliżej ujrzeli napis "U Jagi. Restauracja bistro". Nim przestali się rozdziawiać Borys już krzyczał wdrapał się na górę po drabinie i wołał ich.
- Ech, przynajmniej zjemy coś ciepłego==.
- Nie wiem czy to mądre jeść tutaj:|.
- głodna jestem>.<!
- No dobra. Ja stawiam.
- Jupi^.^V! |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 21-01-2005, 16:30
|
|
|
Rozsiedli się przy wielkim stole. Chimeria złapała za menu, po czym błyskawicznie zamknęła.
Y:Coś się stało panienko?
Ch:W zasadzie...^^""""
Nagle stanęła nad nimi piątka lesnych, nieźle napakowanych stworzeń i groźnie spojrzała na Vhriza.
Y:Coś znów nabroił?= ='
Ch:...ciekawa byłam czy w daniach głównych jest tu coś prócz drowa....
Vhriz poczuł ciężką rękę na ramieniu.
-Pójdziecie z nami ><
Chimi zasłoniła się menu i wymruczała.
Ch:Przepraszam, nie znam tych panów. |
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 21-01-2005, 17:19
|
|
|
Tymczasem (znowu:-P) Daerian był co nieco zajęty... o ile jego wrodzona odporność pozwoliła mu juz wyzbyć sie trucizny, to sztylet Ysena nadal mu przeszkadzał...
Kai...to twoja robota?
Nie.
Ciekawe... skoro nie to możesz to wyjąć?
W sumie co na tym zyskam? I nie udawaj że nie wiesz kto ci to zrobił...próbowałeś nas związac i zaszlachtować.
A ty mnie ugryzłeś i odpłynąłem... tylko że chcialem was leczyć :-P
Tak... a to wysadzenie w powietrze to czyja robota?
O.O
Niewiniątko...
To wyjmiesz ten sztylet?
Jaką mam gwarancję, że twoje intemcje są czyste?
I to mówi mazoku... Nawet jak nie, to zwiejesz, a ja załatwię ich...
W sumie racja.
Kai przeciął więzy Daeriana... który wbrew pozorom nie rzucił mu się do gardła. Zamiast tego uaktywnił bramę i po chwili wyszedł tuż obok reszty drurzyny...
O, obiad ^^ A co na główne danie?
Osiłki odwórciły się w jego stronę...
A gdzieś daleko Draakul stracił cierpliwość...
Vadorski! Weźmiesz kilku mieśniaków i pognasz lub pociągniesz za soba tych idiotów przez las do mojego zamku...chcę pogadać z tym rycerzem... a ten obrzydliwy tłusty smoczy wieprz ma coś do tego drowa, któremu wyrastają czasem skrzydła...nie wiem co, ale nieważne. Zwab ich tam wszystkich. |
_________________
|
|
|
|
|
Kai
the abominable one
Dołączył: 02 Paź 2004 Skąd: Z najgłębszych zakamarków podświadomości Status: offline
|
Wysłany: 21-01-2005, 18:08
|
|
|
Kai takim sposobem został sam... chociaż nie do końca.
...
"No nareszcie. Co postanowił Drakuul?"
...
"Ach tak. Trochę mu to zajęło, ale skoro taką drogę wybrał... Coś jeszcze?"
...
"...Co? Alarchę? Niedobrze - im silniejszy jest tym trudniej go będzie nakłonić do współpracy"
...
"Sprowadzić? Siłą? No w sumie... Pani też pewnie się już niecierpliwi. Dziwie się, że jeszcze się nie odezwała w tej sprawie"
...
"Dobrze. Zostaw mu tamtą wiadomość i ten specjalny prezent. Tylko nie daj się odkryć, jeszcze się przydasz."
Po czym w ślad za Daerem udał się do reszty ekipy, by - po przekonaniu sie co się dzieje - zamówić podwójną porcję tutejszego specjału^^. |
_________________
Zetrzyj uśmiech z twarzy...
Poddaj się uczuciu bezsilności...
Przestań walczyć...
Zrezygnuj... |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 21-01-2005, 19:06
|
|
|
- No dobra ujmę to tak: płacę za żarcie, pod warunkiem, że to nie będzie drowem==. Drowy są nieczyste, religia mi zabrania bla bla bla_^_.
- Wybredny kurde jesteś, ale pogadam z właścicielką;P - Borys poleciał do kuchnii. Po chwili wpadł z powrotem, omal nie wywalając stołu. - Zamiast drowa może być hobbit, ale ona mówi, że zazwyczaj za niejedzenie jej specjałów daje w łeb i do pieca:D.
- Zaryzykuję==.
Daer, Chimi, Ysen i Vhriz zajęli jeden stolik, kocie mutanty drugi, Kai trzeci. Faceci rozglądali się ostrożnie po pomieszczeniu, nie bardzo wiedząc co z sobą zrobić. Dziewczyna zaś studiowała menu.
- "Jaś i Małgosia w sosie własnym".
- ...
- "Królewna Śnieżka z jabłkami".
- ...
- "Siedem Krasnoludków w..."
- Nie ma czegoś normalnego?!
- "Ogr w sosie cebulowym z oślimi ozorkami".
- Ciszej, tym dziwolągom aż grdyka chodzi==. Nie prowokuj ich.
- Mi też chodzi , mogłaby się pospieszyć>.<...
- Chcesz jeść hobbita? - zdziwił się Daer.
- Jestem. Głodna-_-.
- Ale nie możesz zjeść humanoida^^. Prawda Vhriz?
- ...
- Ysen?
- Zdarzało mi się jeść gorsze rzeczy.
- Niech się pospieszą, boi ich zjem><! |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 21-01-2005, 20:15
|
|
|
Chimeria nie jadła od dawna i żołądek domagał się zadośćuczynienia. Po chwili uderzyła pięścią w stół i cisnęła piorunami z oczu.
Ch:Co to za knajpa... ><* Dobra, ja teoretycznie hobbita biorę... a wy?^^ Vhriz, krewniaka czy myszkę?^^ |
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 21-01-2005, 20:31
|
|
|
Nie wiem co jedzą inni, ale ja nie tyle humanoidów, co istotot inteligentnych nie jadam >< Za pozwoleniem poczekam na zewnątrz...
Daerian wyszedł, pewna grupka osilków zastanawiala się czy iść za nim.
Zanim się zdecydowali grupa zaczęła składać zamówienia, więc nie mieli juz czasu :-) A Daerian na zewnątrz... zrobił coś wyjątkowo strasznego - ni mniej, ni więcej, tylko wyjął ze swojej Torby Przechowywania porządny, ciepły obiad i ze spokojem zabrał sie do konsumcji. Zapasy były co prawda wegetariańsakie (tylko do takich się dokopał XD), alemniejsza o to...
Zaś biedny Vadorski razem z grupa bojową kilkunastu Tzimisce zbliżał sie do knajpy. |
_________________
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 21-01-2005, 20:36
|
|
|
Cytat: | Nie wiem co jedzą inni, ale ja nie tyle humanoidów, co istotot inteligentnych nie jadam >< |
Ch:Nikt nie powiedział, że ja go zjem ^-^ Słyszałam, że przystawki do hobbitów są sycące i całkiem smaczne ^^
Humanoidalne stworzenie przyniosło wielką tacę, po środku której leżał maleńki hobbit,a wokół niego mnóstwo apetycznych dodatków.
Ch:W zasadzie to hobbit jest tylko dodatkiem ^-^ |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 21-01-2005, 21:06
|
|
|
- Więc tego nie jesz?
- ...
- ...
- No co? Moje danie się spóźnia.
- Drow jest nieczysty, ale hobbita można wszamać-_-?
- Drowa jadłem wkrótce po przybyciu do tego świata, ale nie chciałem dzisiaj rozróby.
- ...
- Uznam to za tak - rycerz sięgnął po malutki kawał mięsa na środku talerzu.
Chimi westchnęła i wzięła sie za dodatki. Jakoś nie zauważyła, że składają się między innymi z podejrzanie wyglądających grzybów. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 24-01-2005, 08:20, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 21-01-2005, 21:20
|
|
|
X: Zostawili mnie samą?T-T
*wąch-wąch*
X: Dlaczego nie mówisz, że stoisz obok!!
M: ...
X: =='Chodź idziemy poszukać tych łazęg. Swoją drogą to nie bedzie trudne krew Ysena śmierdzi na co najmniej 2 mile. Znajdziemy ich po zapachu^^
M: ...
X: Nie no rozmowny jesteś, będę miała ciekawą drogę=='
Po kilku minutach marszu, wampirzyca wyczuła, że nie są sami, dzieckiem nie była kilka setek lat miała już na karku i niejedną podróż za sobą, po ostatnich wydarzeniach domyśliła się z kim ma do czynienia
X: Licho zdajesz sobie sprawę, że robienie "psot" osobom o czystych zamiarach jest niezgodne z waszym kodeksem ?
Licho: O.o
X: Tak, tak mój drogi, będziesz za to odpowiadać przed swoim królem
L: A-ale ja...
X: Ja tu działam w słusznej sprawie, nie powinieneś mi przeszkdzać tylko moim wrogom^^
L: No w sumie...
X: Jeśli jeszcze raz to zrobisz to zgłosze to twojemu władcy, choć on pewnie i tak już wie, ale wybaczę ci i daruje 4 letnią służbę jeśli teraz zaczniesz działać na niekorzyść mojego wroga, oki^^?
L: T-tak jest^^' |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 21-01-2005, 21:45
|
|
|
zapomniliśmy o kimś?XD
Do barku weszła zamaszystym krokiem Akcjum przykuwając wzrok męskiej części klijentów. Ciągnęła za sobą Mii, która o dziwo nie zmieniła formy nadal pozostając królikiem.
A:Pięknie proszę o drowa w potrawce!^-^ -zamachała dłonią i przysiadła się do grupki.-A, i sałatę dla niej^^ -wskazała na królika.
A: T3T
-Jasne słonko... |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 21-01-2005, 22:01
|
|
|
Tymczasem Licho przypomniało sobie, że jego król jest przeciwnikiem wampirzycy(zresztą zajęty był innymi sprawami i w zasadzie nie obchodziło go co jego podwładni wyczyniają). Zaskrzeczało, zafukało i zatupało, okręciło się trzy razy wokół siebie i pobiegło za dwójką niedoszłych ofiar. Ale biegło za szybko i rymnęło w jakieś drzewo, przez co prawdopodobnie już nie pojawi się w naszej opowieści. Chyba żeby.
* * *
Daerian zakonczył już posiłek(kilka razy dostał jakimiś ogryzionymi koścmi, ale to szczegół), gdy ujrzał, że jakaś dziwna grupa wyłania się z lasu. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|