Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Mroczny Bóg (quest) |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 25-01-2005, 11:06
|
|
|
Ysen westchnął, wreszcie włażąc do wody. Dalej miał wątpliwości, ale co tu dużo mówić - śmierdział. Tak to bywa z regułami zakonów. Gdy był już w wodzie przepchnął kamień i uwolnił Teanah, po czym podszedł do stołu, gdzie na szczęście były normalne napoje.
- Ciekawie wyglądasz:>.
- Ech... - rycerz wiedział o co chodzi. Był na sporej części skóry pokryty dziwacznymi tatuażami. - Czasami nienawidzę zwyczajów mojego Zakonu==. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 25-01-2005, 11:32
|
|
|
Dziewczęta spojrzały z zachwytem na stół.
A:Mniam ^-^ -Akcjum złapała za butelkę karminowego trunku i nalała sobie do kieliszka. Królik siedzący obok niej utonął w sałacie z wyrazem zadowolenie na pyszczku. Xellas zaczęła szukać czegoś w potrawach, a Chimeria na chwilkę oddaliła się. Niedaleko znalazła zgrabną yukatę (czy jak to tam) którą zarzuciła na ramiona. Wróciła do zgromadzonych i spojrzała na stół. Jej wzrok przykuła paczka psich ciastek.
Ch:wow ^^ -wysypała sobie na talerz i ruszyła w jego towarzystwie na obchód miejsca.
Kai tymczasem spróbował otworzyć pamietnik. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 25-01-2005, 12:39
|
|
|
Kai ostrożnie odrywał się od ściany, na którą rzuciło go zaklęcie ochronne pamiętniczka. Najwyraźniej należał on do kogoś potężnego. Zapowiadało się ciekawie. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-01-2005, 13:01
|
|
|
Wydarzenia w bibliotece oczywiscie nie przeszly niezauwazone. Nim mazoku zakonczyl swoj romans ze sciana, uslyszal charakterystyczne ' Ukk'. |
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 26-01-2005, 10:52, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 25-01-2005, 14:48
|
|
|
Kotek wesoło biegał po łące łapiąc motylki. Rybki pływały wśród rafy. Konie malowniczo biegły, wburzając wody niewielkiego strumienia. W tle leciał głos:
- W trosce o zdrowie psychiczne nieletnich, usuwamy te brutalne sceny i zastępujemy je miłymi dla miluśińskich obrazami. Proszę nie wyłączać odbiorników, zaraz wrócimy do programu. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 25-01-2005, 14:53, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 25-01-2005, 14:52
|
|
|
Chimeria tymczasem wyszła na korytarz i zamknęła za sobą drzwi. Zwiedziła już kilkanaście sypialni z niemożliwie wielkimi i miękkimi łożami. Poszperała w szufladach i szafach, ale nie znalazła nic co by zwróciło jej zainteresowanie. Po drodze natknęła się na
Zdziwiła ją panująca cisza. Weszła do łaźni i zobaczyła, że jest sama. Rozejrzała się dokłądniej, po czym dyskretnie spojrzała za ścianę. W męskiej częsci też nikogo nie było.
Ch:Gdzie oni poleźli? O.o
Gwałtownie odwróciła się gdy usłyszała przytłumiony głos Kaia. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 25-01-2005, 14:56
|
|
|
Chimeria odwróciła się. Ujrzała...
Kotek wesoło biegał po łące łapiąc motylki. Rybki pływały wśród rafy. Konie malowniczo biegły, wburzając wody niewielkiego strumienia. W tle leciał głos:
- W trosce o zdrowie psychiczne nieletnich, usuwamy te brutalne sceny i zastępujemy je miłymi dla miluśińskich obrazami. Proszę nie wyłączać odbiorników, zaraz wrócimy do programu.
[ Dodano: Wto 25 Sty, 05 3:06 pm ]
Chimeria krzyknęła, zaskoczona. Pozostała część jednak nie słyszała, była daleko i zajęta czym innym. Mianowicie, nieco wcześniej, Xellas i Akcjum zauważyły w ściance działowej dziurkę, której wcześniej nie było. Postanowił rzucić okiem, ale gdy się zbliżały... z dziury błysnął flesz. I rozległ się stłumiony chichot. Po czym sułyszały przekleństwa, odgłos uderzenia i ścianę przebił drow. Gdy chciały przejąć aparat on zaczął uciekać. Reszta facetów postanowiła biec za nimi i tak opuścili znane rejony galaktyki. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 25-01-2005, 15:13
|
|
|
X:Daj aparat bo zdjęcia się zniszczą!!!!
A:OHOHOHOHOHOHOHOHO!XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Y:Ty .....- zacisnął zęby szanując obecnosć płci pięknej.
V: ><***
Chimeria nie miała ochoty patrzeć na ten widok więc skierowała sie do drzwi. Dopiero teraz ujrzała dziurę w drewnianej ścianie.
Ch:_^_' -kierując się mokrymi plamami na ziemi ruszyła za szalejącą drużynką. |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-01-2005, 15:26
|
|
|
Vhriz pedzil znajomymi korytarzami. Recznik, zdecydowanie za krotki, ledwo utrzymywal mu sie na biodrach, jednak drow nie zwolnil nawet na chwile.
Za nim, rownie skapo odziany, biegl Ysengrin.
Daleko za nimi gonila ich reszta towarzystwa.
Vhriz biegl po zycie. Ysen biegl, by mu to zycie odebrac.
Niemniej, gdy obu reczniki w koncu zsunely sie do konca, musial rozwazyc swe priorytety.
Drow nie mial podobnych dylematow.
Lekko dyszac wypadl zza zakretu i popedzil przed siebie, skrecil ponownie i omal nie rozdeptal Kaia. Mijajac go zerknal na mazoku i..
Kotek wesoło biegał po łące łapiąc motylki. Rybki pływały wśród rafy. Konie malowniczo biegły, wburzając wody niewielkiego strumienia. W tle leciał głos:
- W trosce o zdrowie psychiczne nieletnich, usuwamy te brutalne sceny i zastępujemy je miłymi dla miluśińskich obrazami. Proszę nie wyłączać odbiorników, zaraz wrócimy do programu.
Po czym kontynuowal bieg.
Zatrzymal sie dopiero u drzwi biblioteki. |
Ostatnio zmieniony przez Chimeria dnia 26-01-2005, 10:53, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kai
the abominable one
Dołączył: 02 Paź 2004 Skąd: Z najgłębszych zakamarków podświadomości Status: offline
|
Wysłany: 25-01-2005, 15:52
|
|
|
A raczej, co zostało z tych drzwi (czyli niewiele^^) po odwiedzinach Kaia. Zresztą podobnie było z większością ścian w okolicy^^
Tymczasem sprawca...
Kotek wesoło... no, kotek nie był już tak wesoły, bo na polance zjawił się Kai... i to nie sam. Po chwili nie było już polanki^^. |
_________________
Zetrzyj uśmiech z twarzy...
Poddaj się uczuciu bezsilności...
Przestań walczyć...
Zrezygnuj... |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 25-01-2005, 16:23
|
|
|
Chimeria dogoniła grupkę zbierając po drodze z ziemi aparat, którego nikt z towarzystwa nie zauważył. Vhriz wpadł do biblioteki. Dziewczęta minęly Ysena szukającego ręcznika, a kilka centymetrów za nimi biegł Daer. Płeć piękna wraz z Daerem wbiegły za Vhrizem do pomieszczenia.
X&A&Ch: >3
V:...
X:Panów chwilowo wypraszamy >) -popchnęła Daera i zatrzasnęła drzwi. Chimi zacisnęła palce na aparacie. Panie złośliwie spojrzały na drowa. Po chwili flesz błyskał rozświetlając salę. |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-01-2005, 16:37
|
|
|
Drow odpowiedzial rownie zlosliwym wyrazem pyska.
A potem zaczal czerpac inspiracje z roznorakich rzezb zdobiacych biblioteke. |
Ostatnio zmieniony przez Chimeria dnia 26-01-2005, 10:53, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 25-01-2005, 19:32
|
|
|
Ch: Klisza się skończyłaT_T
A: T_T
X: Mam zapasową>P
Od jakiegoś czasu Zacka śledziła para czerwonych oczu. Zdawał sobie z tego sprawe, ale póki to coś nie atakowało nie zamierzał nic z tym robić. |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 25-01-2005, 19:50
|
|
|
Ysen znalazł jakąś yukatę, choć nie miał pojęcia do kogo mogła należeć. Niespecjalnie go to zresztą obchodziło. Po chwili dobiegł do miejsca w którym była reszta grupy.
- Ysen one się się zamknęły i... - Daer nie zdażył wytłumaczyć, gdy Ysen sforsował drzwi, nawet nie hamując.
- Bez komentarza><! - warknął rzucając na drowa jakieś prześcieradło. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Ch4os
Dołączył: 30 Gru 2003 Skąd: Kiełczów Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 25-01-2005, 21:01
|
|
|
W czasie gdy reszta grupy ganiala się po całym objekcie Teanah wrócił po swoje rzeczy, wyjął czyste ubranie , założył torbe na ramie i skierował się w strone w którą poszła reszta grupy, gdy doszedł do miejsca gdzie stał Daerian , Ysen ubrany w kobiecą yukatę zarzucał na Vhriza jakieś białe prześcieradło... |
_________________ "The vengeance of heaven is slow but sure!" |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|