[Alira14]

Ekhm, Final mógłbyś przestać mi się przyglądać? Ostatnim razem kiedy się mi tak przyglądano musiałam zwiewać z prędkością światła bo chciano zrobić barszczyk z moich uszu :? Eeeee, mam nadzieję, że macie jakiś prowiant bo ja jestem NIEJADALNA! To tak na wszelki wypadek :) Oooo! Jakie fajne mazoku! Można się na nich poznęcać? Można? Można? Można? <wzrok pełen błagania> Xellos? Eeee, czy to nie ten mazoku który na zakładanie mu różowych kokardek na głowę i mówienie, że wygląda w nich przeuroczo reaguje czymś a la zawał serca? Em...Może to dlatego mnie nie lubi? :) <intensywne myślenie> To ja przed snem coś zjem. Sprawdzę co mam w plecaku^^. Eeee.. Cola w puszce, cola w butelce plastikowej, cola w butelce szklanej, mini puszka coli z samolotu... O! Paczka ciastek! :D Będzie trzeba teleportować więcej żarcia z domu... KYA!!! Miya... Czy mi się wydaje czy twoja poduszka jest wypełniona herbatą w torebkach? :shock:

[final-kun]

:shock: :shock: :shock: Wnikliwa uwaga...musze odpoczac...<pada na ziemie wycienczony>. To chyba z tego stresu ^^" <momantalnie zasypia>... <w tym czasie z pobliskich lasow zaczyna wylazic coraz wiecej potworkow...>

[raflik]

Nagle gdy jeden z potworkow ma sie rzucic na grupke nbgle słysczycie z gory przyciszone jakby:
AAAAAAAAAAAAAAAAA
Wszyscy patrza w gore i widza mały czarny punkt ktory zbliza sie
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
<JEB PIZD PLASK>
Z gory zlecial raflik na tego potwora co kcial was zaatakowac i rozplaszcyl go i wbijajanc glowe potęznie w glebe
<słychac przyduszone krzyki>
Wyciongnijcie mnie mam dla was cos specjalnego ale mnie wyciangnijcie

[final-kun]

<Zieeeeeew> bez nerow <zaspany> od ziemi jeszce nikt nie umarl...ale niech ci bedzie <nie podnoszac sie wykonuje gest palcem wskazujacym do gory i wyciaga raflika z dziury telekineza>. Chciales nam cos powiedziec? Szybko bo zaraz zasypiam <zieeew>...

[Saerie]

<Sae szczęśliwa, że jest wreszcie na stałym gruncie, nie zwaraca na nic uwagi...do wieczora> Final, dla Twej wiadomośći <poduwa Finalowi rękę z czyms co wygląda jak zegarek> GPS-a mamy, zgubić sie chyba nie zgubimy. <słyszy nadlatujące coś> Raflik?! :shock: :shock: A co Ty tu robisz do cholery?!?!

[final-kun]

<klejacymi sie oczami przyglada sie "zegarkowi"> Fajnie...tylko oczekujesz ze to cos bedzie dzialac kiedy GPS sa na satelity? A nie przypominam sobie zeby ktorys kraj byl w stanie umiescic choc jednego na orbicie...zreszta tradycyjne metody zawsze byly najpewniejsze :P - <wskazuje na mape podroznicza wyciagnieta z Pazdziernika>, szkoda ze jeszcze nie wzialem przyrzadow pozwalajacych okreslic polozenie na podst. gwiazd...

Raflik ma nam cos do zakomunikowania wiec niech lezy sobie gdzie jest dopoki sie nie ocknie...zreszta jesli to co nam powie nam sie nie spodoba zawsze mozna dac mu lupnia ^^. Tak wiec nie ma sie co martwic...musze zlapac pare godzin snu.<nasuwa kapelusz na oczy i drzemie>

[Saerie]

Masz racje Final, nie pomyslałam o satelitach....A jeszcze coś mi się przypomina, że Sat kiedyś rozwaliła wszystkie łącznie z telekomunikacyjnymi....No to GPS z głowy.......Słuchaj, a może niech ktoś podleci i po prostu będzie nam z góry mówił jak iść?? Ale to rano...Śpij i niech za dużo koszmarów tym razem Ci się nie przyśni :wink:

<Sae walczy z chęcią, żeby wykopać Rafla jak najdalej od ich obozowiska, ale wreszcie rezygnuje> Lepiej niech te jego nowiny będą coś warte.....<nakrywa się płaszczem i zasypia>

[final-kun]

<gleboka noc...jakies cienie zakradaja sie coraz blizej obozowiska, jednak druzyna spi dalej...>Chrrrrr...UGHHH!! <final dostal od kogos porzadnego kopa w spolot sloneczny> Sae, za co?! ^^" <zanim zdazyl otworzyc oczy poczul zimna stal na gardle> Chyba na serio jest wkurzona, zeby od razu z ostrzami... <po przyjrzeniu sie napastnikowi stwierdza jednak ze to nie Sae, lecz jakis murzyn z wielkim mieczem w reku> A niech to! Dziukusy! :shock: <odrzuca murzyna od siebie> Pokaze ci do czego sluzy prawdziwy miecz <siega po bron, lecz zastaje tylko pusty skabard, gdy sie rozejrzal widzi ze oboz jest otoczony, a jeden z dzikusow wlasnie bawi sie jego mieczem> Dziewczyny...wstawajcie mamy towarzystwo ^^". <zauwaza ze zarowno Sae, Sat jak i Miya sa porzadnie zwiazane jakimis lancuchami, mimo to nadal spia> A ja myslalem ze ja mam twardy sen :roll: .<jeden z murzynow zaczal prowadzic go pod bronia przez las, reszta wziela zwiazane dziewczyny przez ramie i ruszyli za nim>Atak w ciemnosci moglby sie skonczyc nieprzyjemnie...zobaczymy gdzie nas prowadza. <dopiero teraz zauwazyl ze raflika nie bylo z nimi...>

[Saerie]

<Sae czuje kołysanie, czyżby śnił mi sie rejs?> Nie!!! Otwiera oczy :shock: <zauważa że ją niosą, próbuje się ruszyć- skrępowana łańcuchami> Co jest ?? <widzi, że Final jest przytomny> Psst, Final, co jest?? Co się dzieje u diabła?? Masz jakiekolwiek pojęcie, co się dzieje??

[raflik]

Chrr Miam miam
<raflik sie budzi>
UŁĘĘĘĘĘ
o Saerie nima
JUPIIIIIIIII
o.O
NIMA JEJ
ZOSTAŁA PORWANA
hmm
<wyciąga plecak ktory został schowany>
Hmm. co my sobie wzielismy z pazdziernika
tak bomba atomowa jest... jest
latarka jest...jest
Cola jest....Jest
Krakersy sa...sa
System naprowadzajancy zawsze trafny jest...jest
sztuczny staelita jest.... jest
nio to chyba wszystko co zabralismy z tamtego grata
<rozgląda sie>
aha ślady pojdzuiemy ich tropem i uratujemy nich
hmmm wydaje sie ze czegos zapomialem
<raflik idzie przez zariośla >

[final-kun]

Niestety az za dobre pojecie ^^". Uleglismy atakowi z zaskoczenia i przewadze liczebnej...nie kombinuj nic bo te dzikusy sa nieobliczalne. Acha...i jesli zobaczysz ze Sat sie budzi to powstrzymaj ja od urzywania mocy bo bedzie nas to kosztowac w w czlonkach druzyny! <doszli do niewielkiej wioski po srodku ktorej stal ogromny kociol...w sam raz na 4 osoby> Tego sie obawialem...to kanibale :shock: . W sumie to niby po co by nas tu targali w przeciwnym wypadku...<murzyny laduja wszystkich do gara z *jeszcze* zimna woda> Za grosz gustu...nie cierpie gotowanego miesa ^^". Jesli posluze sie *specjalnymi* wlasciwosciami tego miecza to mamy szanse wyjsc z tego calo <myslal patrzac sie na miecz lezacy na skale niedaleko stad> Koncentracja...<miecz powoli zaczal przysuwac sie w strone kotla pod ktorym juz palil sie ogien...>

[Saerie]

<Sae patrzy jak Final siłą woli próbuje przysunąć miecz> Słuchaj....jest ciemno, może by tak jedna wielka oslepiająca kula, która odwróci uwagę i pomoże nam nawiać. Wiem, że gorzej z orientacją w tym terenie, ale jakos damy radę. W razie ataku....<delikatnie wysuwa szpony i przecina łańcuchy> chyba damy im radę. I lepiej jeśli mamy coś zrobić to może za nim ta woda zamieni się w we wrzątek! :shock:

[raflik]

Nagle zza horyzontu rozległ sie błysk
Nagle słychać wystrzał z pepeszy<TRATARTARTRATRA>
na srodekj wiochy wpada rafli i kosi wszystkich z pepeszy.
na poczontku jako ze uzyskał przewage z zaskoczenia to teraz murzynow jest troszke za durzo.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA GINCIE GNOJE<ciągle strzelajanc z pepeszy ktora wydaje sie wam dziwnie znajoma>
W koncu zabłysła mu inteligencja i kopnoł w garnek<of koz złamał se noge ale kogo to obchodzi>, Garnek sie przewrocił i wszyscy "Wypłyneli uwolnieni z gara
TERA MI POMOZCIE<tratratratra>

[Saerie]

<Sae tylko siłą woli utrzymuje szczęke w zawiasach> Rafli, jako nasz wyzwoliciel? :shock: Do czego to doszło....<Sae wywołuje ogromną kulę światła, która oślepia wszystkich wokół, prócz oczywiście naszej ekipy wyposażonej na takie okazje w czarne Ray-Bany. Następnie wszyscy wieją do lasu licząć, że nikt ich nie będzie ścigał...>

[final-kun]

<Sae przerywa koncentracje i miecz ze szczekiem opada na ziemie...wszyscy tubylcy spogladaja w strone halasu> Teraz to juz po nas ^^". Choc zaraz...moze jeszcze nie! <wylazi z kotla i razem z Sae wyciagaja pozostalych, murzyny znalazly miecz na ziemi i odwrociwszy sie przyuwazyli uciekinierow> Sae rozwiaz ich i ocuc! Tylko szybko, tych prymitywow jest od cholery ^^". <posyla Fireballa w pierwsza atakujaca grupke, po czym widzi nacierajacego murzyna z jego mieczem. Unika ciosu i wyprowadza mocnego sierpa w dzikusa odbierajac mu przy okazji wlasny orez> Dzieki za zwrot ^^, teraz dam rade <urzadza siekanine wsrod plemienia, po chwili Sae przylacza sie do jadki> Odstawilas nieprzytomnych w bezpieczne miejsce? No to dajmy im lekcje na temat broni siecznej :P <krawa laznia trwa nadal, az na dachu jednego domku pojawia sie lekko wkurzona Sat z ogromnym plomieniem w reku> SAT NIE TYM! ROZWALISZ WSZY...<Big Buum> Tko...<odrzucony wybuchem niszczacym wioske uderze w drzewo i traci przytomnosc>