Wielki powrót WiP-u! :: Forum Kotatsu

raflik · Wysłany: 03-04-2003, 19:44

<TRATRA TRA>
A SAT TYLKO NIE PLOMYCZEK
I raflik paszybowął WYSOKOOOOOOOO do gory
<zespoł R znowu błysnoł :DDD>

Saerie · Dołączyła: 10 Lip 2002 Status: offline Grupy: WIP

<Sae biegnie do ogłuszonego Finala> No nie! Ty mi nie mdlej w takiej chwili!! <próbuje go ciąnąć> Bogowie, ile Ty ważysz?! <błyskawiczne uzdrowienie i po chwili całą grupą nawiewają do lasu, widać tylko Rafla szybującego ponad lasami...>

raflik · Wysłany: 03-04-2003, 19:51

<tyum casem wysoko z gory>
Ocho Sat nie znisczyła całej wiochy i teraz sciga ich okolo 10...setrek tych murzynkow
Hmmm
sami nie maja zadych szans
hmm mogłbym ich z Dragon sleiva ale siłą odzrutyu była by taka ze uleciał bym jescze wyzej i moze jusz nie spadł...
ech czego nie lobi sie dla przy... Wrogow
nieprzenikniona ciemnosc czasrniejsza od smierci
Szkarłat płynączej krwi
pogrzebana w upływie czasu wielka potęga tkwi
niech głupcy co na mej drodze stoja zostana porazeni moca twoja ktora i ja władam
DRAGON SLEAVE
<ZIU... JEBBBBBBBBBBBBBBBBB>
<wszytskie murzynki zabite, fala udereniowa tylko przy...wrogow wyrzuciła ok. 20 m. w przod a biedny raflik poleciał asz do stratosfery :(>

final-kun · Wysłany: 03-04-2003, 19:57

Aaaa...przytomnosc wrocila, ale wraz z nia i pan Migrena :? . <slyszy hordy dziukusow biegnacych za nimi> Ten wybuch nie wykonczyl wszystkich? :shock: No to wyciagajmy nogi <przyspieszaja>

Widzicie ten punkt na niebie? To chyba UFO ^^". Zaraz...ufo nie puszcza Dragu Slave`ow!! :shock: OSLONY! <jeszcze wieksze buum> Tfu <wypluwa ziemie> zyja wszyscy? All : Teoretycznie...
Aha ^^". No coz...proponuje udac sie do obozu, zabrac bagaz i w droge, zanim sie okaze ze w tych lasach jest wiecej dziukusow...

Saerie · Dołączyła: 10 Lip 2002 Status: offline Grupy: WIP

<otrzepując się z kurzu> To lepsze niż bieganie po moim pokręconym domku, chyba zaczynam się czuć jak w żywiole :wink:

raflik · Wysłany: 03-04-2003, 20:02

nagle z nieba spada komorka<Made by taiwan of koz :D>
a w niej ezemez<SMS> w ktorym jest napisane tak:
Tu raflik. mam złamana noge i nie wiem kiedy do was doloncze... pozatym jestem w startosferze... mam nadzieje ze wszyscy zyja<bo dzikusie jusz nie... za kwile powinien spasc moj plecak a w nim znajdziecie....>

final-kun · Wysłany: 03-04-2003, 20:10

<czyta SMSa> Plecak? Ja nie widze zadnego plecaka...<gestem rozstawia rece w ktore zguba wlasnie spada z nieba> Niezle to wyliczyl ^^. Co my tu mamy <przeszukuje> granaty, pistolety 9 mm, soczki Kubus, poronosy (czego to sie nie zabiera w podroz ^^")...w sumie nic zbyt uzytecznego...aaa tu mamy gwizdki na konie!! Zaraz bedziemy miec transport :P <uzywa gwizdka i na polanie zjawiaja sie 4 osiodlane juz konie> Nie wiem skad one sie wziely, ale mniejsza o to :D. Wsiadamy i jedziemy ciagle na wschod! <pojechali, w tym czasie odpisali raflikowi sms`a ze plecak wraz z uzbrojeniem oddadza przy nastepnej okazji :P>

raflik · Wysłany: 03-04-2003, 20:14

<pipipip>
Sms od raflika
To był moj osobisty plecak i tego nie zamierzałem wam dac ><
Plecka o ktorym mowie to jest ten co se zabrałem pare sprzentrow z Pażdiernika. takie tam radary GPS, sztuczne satelite ktore sie wystrzeliwuje w dwie sekundy.. latarki... Namioty orchicalconowo,diamentowe, bombke atomowa<1x> itp...
to sie wam powinooo teez przydac, zlalazłem tam mapke wyspy.

Saerie · Dołączyła: 10 Lip 2002 Status: offline Grupy: WIP

To się nazywa pech...teraz to my mamy jego "lekturki" i transport...Tylko na co mu tyle koni!? :shock: A właściwie to gdzie jedziemy??

final-kun · Wysłany: 03-04-2003, 20:24

Wrecz przeciwnie Sae ^^. Nic nam po tym sprzecie nawigacyjnym jesli nie mamy jak podrozowac :P. A satelity nie nadawalby tu sygnalu - za duzo orichalkonu w ziemi. Jedziemy wedlug wskazowek Zega - ciagle na wschod...wedlug moich przewudywan powinismy niedlugo zobaczyc koniec lasu i poczatek gor...na siodmej z nich ma byc slynna chata slynnego zboczenca... <Po godzinie dojedzaja do kranca lasu> I oto koniec lesnej przygody ^^. Teraz zaczyna sie wspinaczka wysokogorksa...<spoglada na smetnie wygladajace szczyty> Od razu czuje sie jak w Katart :).

Saerie · Dołączyła: 10 Lip 2002 Status: offline Grupy: WIP

<zadziera wysoko łeb> Ja mam sie na to wspiąć?! :shock: Ta wycieczka zapewni mi wspomnienia na całą dekadę....No dobra towarzystwo, to jak się zabieramy do tych gór?? Od której strony??

final-kun · Wysłany: 03-04-2003, 20:32

Aby nie wyjsc na frajerow (ponownie ^^") stosujemy taka taktyke : Wokol tych szczytow jest antymagiczna bariera i potezne wiatry uniemozliwiajace latanie...ale gdybysmy dolecieli do zachodniej strony tej gory <wskazuje na najlagodniesjzy szczyt> i potem zlapali dobry wiatr to zanioslby on nas na zbocze jak trzeba, a potem tylko krotka wspinaczka i jestesmy na pierwszym szczycie! A z niego przelacza na nastepne az do celu :P. Komu w droge temu czas - zaczynajmny <rzuca lewitacje...>

Saerie · Dołączyła: 10 Lip 2002 Status: offline Grupy: WIP

Jakie ładne widoki?? Tu powinni postawic jakiś pensjonat! Ślicznie tu! <nagle na milimetry mija ją fireball> To pewnie ci czarodzieje o których wspominał Zeg..........<w odpowiedzi puszcza lekko podrasowanego fireballa> I nie zadzierajcie z nami!

final-kun · Wysłany: 03-04-2003, 20:43

Czarodzieje? Jakim cudem moga rzucac tu zaklecia? Oni stoja juz w barierze...uwaga nadlatuje nasz cel czyli stok! <wszyscy uczepiaja sie stromej sciany> Niedobrze...nie wzialem tych klientow pod uwage...teraz jestesmy dla nich idealnym celem do stracania ^^". Predzej! Im szybiecj znajdziemy sie na gorze, tm mniejsze ryzyko! <zaczynaja sie wspinac>

Saerie · Dołączyła: 10 Lip 2002 Status: offline Grupy: WIP

Zapomniałeś o TAKIM szczególe?! <unk przed świszczącym fireballem> Niech no ja się z nimi zmierzę w normalnych warunkach!!!!! :twisted: