[Zegarmistrz]

<tymczasem w odleglym wymiarze>

Przebrzydle Mazoku!!! Ja wam pokaze nie trzymac sie wlasnych umow!!!!

<wyjmuje pistolet z kieszeni i naciska spost. Umieszczony w lusce ladunek prochowy wysyla przez lufe niewielka, czarna kulke pocisku Alfa i Omega. Ta rosnac szybuje w strone donzonu Czarnego Zamku. W chwili gdy go dotyka ma juz mase naszego slonca. Uderza wen roznoszac go w pyl, a ulamek sekudny pozniej jej masa staje sie zbyt duza. Osnowa rzeczywistosci peka, tworzac nowa, czarna dziure, zasysajaca caly uklad sloneczny Mrocznego Zamku i zamykajaca sie po chwili. Ja juz tego nie obserwuje, gdyz dla bezieczenstwa znikam w portalu czasoprzestrzennym wraz ze smokiem Fafnirem>

[Irenicus]

<nagle nad horyzontem widnieje postać super modelki >

I:NIE ,NIE ,TO NIE MOŻLIWE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ONA ŻYJE ,PRZETRWAŁA ,NIEMOŻLIWE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ewcia : To chyba oczywiste , ten oto Mazoku o imieniu Final-Kun ,zniszczył tylko mojego klona ,którego w miedzyczasie przebywania w sferach chaosu sobie wyczarowałam !Irenicusie ,dziękuje za twój elixir wiedzy ,czuję się doskonale jak rozumiem wszystkie wasze słowa .
A teraz CZAS ZGINĄĆ ! WRESZCIE PO 25500 LATACH MOJA POSTAĆ PONOWNIE SIĘ DOPĘŁNIŁA !!!!!!!!!
<Zatrzymanie Czasu >

Teraz wyjaśnie jak powstała Ewcia zgodnie ze sprawozdaniem Władczyni Nocnych Koszmarów .Było to 25500 lat temu ...
,jeszcze przed wojną upadku potworów, JEdna nikomu nieznana częśc Cephieda postanowiła się zmaterializować ,do tego celu wchłonęła paru Bogów i Mazoku ,jednak dalej nie miała mocy , postanowiła wezwać Giga Slave ,co spowodowało potężne wyładowania elektromagnetyczne , WNK opanowała ciało nikomu nieznanej części Cephieda i zrobiła z niej swoją mationetkę , owa marionetka znalazła część Shabranigdo (pod postacią dziewczyny ) więc wchłonęła ją po czym zyskała niewyobrażalną moc , a ponieważ dostała ataku wolnej woli zbuntowała się LoN i Zwiała do innych sfer ,wszędzie tam gdzie się pojawiała ,widac było tylko pustki ,odciśnięcia Chaosu .....
Wybudowała własne imperium (obejmujące ok 19 sfer ) po czym niszczyła siała spustoszenie i .....niszczyła ^^
24273 lat temu najechała na królestwo mazoku co bardzo wszystkie potwory zbulwersowało i zaczęli działać ........
Jednak Ewcia jedyne co zrobiła ro wchłaniała kolejne moce ,m.in. moc Fibrizzo ,Gaava a także destruktora DarkStara (każdemu po trochę).

i tak 15000 lat temu pojawiła się wszechpotężna czarodziejka , Miała na imię Valia Inverse ^_^ ,(pra,pra ,pra ,pra ,pra ........pra babcia Liny)
Znała ona wszechpotężne zaklęcie i umiała je kontrolować ,a mianowicie - Giga Slave , w rękach dzierżyła potężną broń DarkStara - Gallvairę .
Rzuciła Zaklęcie na łuk i strzeliła z pęłnej pary , Eva nawet się nie broniła , była tak pewna siebie ,że wręcz wystawiła się do pocisku ( to się zdziwiła ) ,pocisk przeszył jej mroczne serce ,a ona pogrążyła się w świetle i mroku ,po czym ......zginęła.
Ale jej dusza dalej trwała , musiała znaleźć idealne dla siebie ciało .
W końcu 900 lat temu znalazła pewną kapłankę starożytnych smoków ,
przedstawiła się jako patriarcha starożytnych smoków, kapłanka ,naiwna uwierzyła .
Aby się wyreformować potrzebowała ciała ,kazała kapłance znaleźć jakiegoś smoka ,boga i Mazoku po czym złozyć dla niej w ofierze ,dala jej czar ,który czerpał z niej moc .Kapłanka przyniosła wszystko co Ewcia chciała po czym złożyła w ofierze .Wówczas Dusza Ewci wszedła w kapłankę ,zabijająć ją i przejmując jej ciało ,a także połączyła się ze smokiem ,przybyszem z hiperprzestrzeni i z potworem .
Dobrała złe ciało ,Stała się wielka jak Final-kun przedstawił i ochydna ,w połączeniu jeszcze z zaskakująco niską inteligencją ,w ogóle nie wiedziała kim jest ...i to jest ta wszystkim do dzisiaj znana Ewcia .

A dzisiaj ..... DOSZŁA DO SWOJEJ NAJDOSKONALSZEJ FORMY !!!!!!!!!!!
NA dodatek zachowała wszystkie swoje moce sprzed 20000 lat !

<minął Efekt zatrzymania czasu >

I:eeeeee Cześć Ewciu ,może pójdziesz na herbatkę ?

E:OOOOOOHOOOOOHOOOOOHOOOOOO ( <gleba> skąd ona zna ten śmiech)jesteś zbyt tępy ,ja już się nie nabiorę

I: Ale muzykę tatu dalej lubisz <włącza Wierzę >

NAs nie dogoniat ,nas nie dogoniat !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

<rozwścieczona Ewcia jednym ruchem brwi niszczy sprzęt>

E: to już na mnie nie działa ,jesteście nudni ,a ja mam ważniejsze sprawy do roboty ......... czas PODBIĆ SFERY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

<ewcia zwiewa do innego wymiaru >

I: iiiiiiiiiiiiiiiiiiiik ,tylko nie do mojej !!!!!!!!!!! ,jak Eksperyment zostanie zniszczony to nic nie pokona Ewci !

Brońcie ją zeby nie wszedła do mojej sfery !!!!!!!!!!!!!!!!!!

<Irenicus zmyka do laboratorium ,Więzi Sferę w Kuli Otiluka >

[Zegarmistrz]

Irenicus, cos ty sie szaleju najadl?

Jonie, nawet ty, czarownik znajacy nieledwie magie z baldura powinienes rozpoznac iluzje...

O patrz: Prawdziwe widzenie!!!!

Widzisz tu jakas Ewcie? Nie! Bo ktos ci kawaly robi!

Rozpruwacz, biez iluzjoniste.

<wierny jamnik bojowy rzuca sie w krzaki i po chwili slychac z nich straszne wrzaski, potem w niebo tryska fontanna krwi i wrzaski milkna>

Rozumiem, ze chciales byc slawny jako ten, ktory pokonal strasznego potwora, ale niestety musisz sobie znalesc inna bestie... ta jest juz sztywna

I nie zmyslaj, historia Ewci jest inna, zapytaj sie o nia finala

A TERAZ ZAPRASZAM WSZYSTKICH NA POPIJAWE W KAWIARNI BLUE HELL, KTORA Z TEJ OKAZJI ZOSTAJE ZMNIENIONA W PIJALNIE WODEK LECZNICZYCH

[raflik]

Qrde Zeg nie zmieniaj nazwy bo jescze nie przygotowałem VODEK
All: Dziękujemy nie kcemy
R: aha jescze jedna sprawa
<podchodzi do saerie>
R: wiesz...
S: Co? Jak kcesz mnie załatwic to sie pomylisz!
R: Ewka znisczona. Sojusz chyba zerwany ale ja.... kciałbym sie pogodzic
<wyciąga ręke>
Z: CO TRY ROBISZ TO NAJZAGORZALSI WROGOWIE
<wszyscy stoja zszokowani
R: To jak??? Pokoj pomiędzy WiPem i AntyWiPem?

[Zegarmistrz]

Atomowki sie skonczyly, nie ma wieskzosci broni i amunicji... Rozpruwacz ma zatrucie pokarmowe po tym ostatnim iluzjonicie... a z zestwu mlody technik pogubilem srubki...

Chyba masz racje...

Poddajemy sie i laczymy sily.

[Irenicus]

ZeG:

EEEEeeeee ,może ja mam przywidzenia : P ?
To chyba pośmiertna klątwa Ewci ^_^

Co ,ja ledwie znam magię z Baldura ???????? Grrrr
Ty nie wiesz ile znam ^_^ ,zawsze mogę zajrzeć do podręcznika gracza
: P .
Co do historii Strasznej Ewci ,chyba chodziło o kogo innego : P.
............. aaaaaaa No tak ,Władczyni teraz się przyznała że pomyliła historyjki ,chodziło o niejaką mroczną ,wredną ,podstępną Melisę .

No to teraz chyba nie ma kogo złego .

W takim razie .......... ZNISZCZĘ ŚWIAT i WSZECHŚWIAT ^_____^ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wypowiadam wojnę Oddziałom WiP i AntyWiP !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
<wraca do swojej sfery , rzuca nietykalną sferę Otiluka na całe laboratoty >

AAAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAAAA !!!!!!!!!!!!!!!!

[Zegarmistrz]

WOW...

A ja jeszcze do Przewodnika Mistrza Podziemi, Ksiegi Potworow, Legendy 5 Kregow, Shadowruna (poki nie oddam Dabiemu) i Warhamera...

i co ty na to?

Ralfik John wypowiedzial nam wojne...

I WiP -owi tez...

Zwzemy moze maly strategiczny sojusz?

jak tylko wytrzezwiejemy. I kac nam przejdzie...

[Saerie]

Sae teraz juz zdumiona na hiper-mega-maxa patrzy na Rafla jak na wariata. Patrzy i patrzy i...podaje mu reke.
S: Skoro przezylismy zaglade swiata, ja o malo nie stracilam pracodawczyni to pogodzenie WiP-i i antyWiP-u nie powinno nikogo szokowac.

Slysza w oddali porykiwania Jona o wypowiedzeniu wojny.
S: :twisted: Ekipo, czy jak juz wytrzezwiejemy i nadal bedziemy chcieli pokoju to kto pierwszy pogoni Jonowi kota?? :twisted: A teraz swietujmy!!!!

Sae odchodzi na bok i ma zdziebko niewyrazna mine.
F: A ty gdzie?
S: Ide sie zastanowic nad swoja rola w tym swiecie. To wszystko ostro zatrzeslo moim poczuciem wlasnej wartosci. Niby mam moc a jej nie mam...Nic nie mam....Wracaj do reszty, ja ide szukac odpowiedzi a jak ja znajde... :twisted: To dopiero bedzie wesolo!

[raflik]

NO TO ZAPRASZAMY WSZYSTKICH DO BLUE HELLL
<po jakiejs godzince>
All: I JESCZE JEEEEDEN I JESZCE RAZZZZZZZZZZZZZZZZZZZ<spiewaja jak nacpani>
<po dwoch godzinkach>
All: CHRAPUUUUUUUUUUUUUU
<po trzech godzinkach wszyscy sie budzo co nieco zszokowąło raflika gdyz zrobił swoja speclanosc z Vodki>
R: No to teraz mamy Jona na karku.... Robimy zmasowany atak czy pojedynczo
F: eee.. ide poszukac saerie
R: w sumie.... to se idz :P
F: ok<uff, pojde se wreszcie>
Z: a teraz zajmiejmy sie planem atakowania Irencusa

[Saerie]

Sae poszla do swojego domku(ponownie przebudowanego, po ktoryms-tam ataku Zega). Wlasciwie, to dopiero teraz Sae zobaczyla co ekipa budowlana zrobila z jej lokum. Na pozor wszystko wyglada normlanie...Wchodzi do srodka. Chyba wszystko w porzadku. Idzie do kuchni, bierze z lodowki cos do picia. Z oddali slyszy porykiwania wesolej gromadki z Blue Hell.
No, no, moze jednak trzeba bylo tam zostac. Wyglada, ze jest tam pierwszorzedna zabawa :twisted:
Siada wygodnie w fotelu i nagle slyszy blizej niekreslony meski glos.
G: Sae, zapraszam do pokoju zwierzen!
S: :shock: CO?! Jaki pokoj zwierzen znowu?! Xellos! Co tu sie dzieje?
X(ktory zmaterializowal sie znkad): Ee? Nie wiem, mnie tu nie bylo w trakcie budowy.
G: Sae, prosze do pokoju zwierzen!
S: :evil: Argh!! -po czym na miejscu jej swiezo wybudowanego domu jest tylko gleboki lej. Huh, chyba bede musiala osobiscie tym razem dopilnowac tych specow od budowy.... :evil:

[final-kun]

<Po wyjsciu z Blue Hell komunikuje sie telepatycznie z Shabbym>

F : Tak jest, zagrozenie zarzegnane. Wiem, wiem Sha...ee to znaczy Lordzie Shabranigdo ze tylko TY masz prawo doprowadzic ten swiat do destrukcji nikt inny ^^". Tak? Czyli po raz pierwszy satasfakcjonuje cie moja robota? Niepowtarzalne wydarzenie...jestem zaszczycony :D. Kolejne rozkazy? Slucham... <po uslyszeniu wychodza mu galy> Ze co?! To nie jest pierwszy kwietnia, nie rob sobie jaj ^^". Nie...nie kwstionuje twojej woli Lordzie S tylko...ech, no dobra zajme sie tym. Ma byc scisla tajemnica? Do tego powinienes raczej wziac Xellossa...Co? OCZYWISCIE ZE SOBIE PORADZE! <koniec rozmowy> Fajowo...ciekaw jestem jak ja to zrobie na tyle dyskretnie aby nie wzbudzic w niej podejrzen...<mysli>

<teleportuje sie do domu Sae, a raczej do tego co z niego zostalo>

F : Wow...wyglada jakby raflik mial zly dzien ^^"

S : Tym razem to moja robota...

F : Rozumiem male przemeblowanko...ale chyba udzielily ci sie od ekipy sklonnosci do przesady :D.

Xell : <wylazi spod kamieni> Dolaczam sie do tego...

F : W kazdym razie mam pewna sprawe...a raczej Shabby ma pewna sprawe...

X : Aaaa chodzi o ten numer z...

F :<lapie Xella za leb i zatyka mu gebe> Cicho ty fioletowy imbecylu!!

S : <przyglada sie calej scenie> Czy mi sie zdaje czy cos tu wyglada podejrzanie? :twisted: Gadaj o co chodzi.

F : No wiec...jakby to powiedziec.... <mysli jak sprawnie wybrnac z sytuacji>

[Satsuki]

<Sat ze szczęścia she świat uratowany schlała się w trzy dupy winem z colą w blue hell>
ZEEEEEEEEEG!!!!!!!

Z: co?

S: TU ŚMIEEEERDZI!!!!!!! <w ręku Sat materializuje się wiadro z wodą i mop><wciska to wszystko do rąk zdezorientowanemu Zegowi w łapy> SPRZĄTAĆ!!!! BARMAN!! JESZCZE JEDNO WNO Z COLĄ! I martini z wódką wstrząśnięte hik! nie mieszane! dla kolegi <wskazuje na makietę przedstawiającą Jamesa Bonda>

[Saerie]

Patrzy bardzo podejrzliwie to na zakurzonego Xellosa, to na tajemniczego jak nigdy(no może prawie...ostanio to on jakiś cały czas tajemniczy) Finala. Final to blednie, to znowu czerwienije i nie chce z siebie wykrztusić ani słowa. Xellos, jak to on po prostu wyparował.
S: To jak? Powiesz wreszcie o co chodzi?
F: Tak..więc....Hmm, daj mi jeszcze pomysleć, ajkby ci to powiedzieć....
Sae w tym czasie wśród zgliszczy szuka czegoś co przypominałoby lodówkę.
F: ? Co robisz??
S: Zanim mi wreszcie ppowiesz co Ci leży na wątrobie to ja chyba sobie coś zjem...O ile wcześniej znajdę lodówkę. Mogłam najpierw zjeść a potem demolować....
F: Dobra, już wiem jak ci to powiedzieć!
S: W takim razie zamieniam się w słuch.

[Irenicus]

<skrada się po cichu na pole walki z Ewcią,zbiera jakieś prochy i wkłada je do worka ><chowa worek ,teleportuje się pod kawiarenkę Blue Heaven >
<Po cichu skrada się ,bierze szafę>

Szafa : eeeeeeeeee co jest ?

I:Idziemy na ryby ,co nie ?

Szafa :aaaah tak ^^ <po czym umilka >

<I. wykrada szafę>

..........FIRE BALLL !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

BOOOOOOOOOOOOOM !!!!!!! <kawiarnia staje w płomieniach i po chwili zawala się >


HAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHA !!!!!!!!!!!!!!
SZAFA UPROWADZONA !!!!!!!!!!!!!!!!! BLUE HEAVEN W GRUZACH !!!!!
HAHAHAHHAAHHAHAHAHAHAHAHAHA !!!!!!!!!

<Irenicus teleportuje się do nikomu nieznanych sfer ,gdzie śmiertelnicy ,mazoku i smoki nie mają wstępu >

[final-kun]

F : <stoi lekko zmieszany> No wiec...nie zrozum mnie zle, ale mam pewien baaardzo glupi rozkaz ^^".

S : Mianowicie?

F : Ano...Shabby potrzebuje jakiejs rzeczy nalezacej do ciebie, bo podobno wykryl jakies zaburzenia w energii ktora emanujesz i chce to zbadac...

S : ...Jaka rzecz?

F : Eeeee...lepiej od razu wlaczyc oslony bo nie spodoba jej sie to

X : Chodzi tu o bielizne bo to akrtykul najbardziej "osobisty" ^_^

F : :shock: Ty jelopie!! <kopniak w splot sloneczny> Mozna bylo dyskretniej...<oglada sie na Sae ktora ma jakis...nieszczegolny wyraz twarzy> Sae zanim zareagujesz pochopnie to przypomne ci ze to nie moj pomysl ^^".

S :.....

F : ^^". A niech licho wezmie Shabbiego i jego rozkazy...jak tak chce ta bielizne to niech sam po nia przyjdzie ja sie zmywam ^^" <juz sie zbieral do odwrotu gdy...>