klub AH - Anonimowe HERBATniki |
Wersja do druku |
Inai Nerse
Dołączyła: 22 Wrz 2003 Skąd: Cytadela Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 19-12-2003, 13:18
|
|
|
<Patrzy Gato i Kiri przez ramię>
Inai: Hej, to nie jest takie złe!!! Dom, masz talent!!! <patrzy zdumiona>
Inai: Czy ktos z was kiedyś widzial rumieniące się ściany? ^^"
<zaczyna pisać recenzję>
Dnia 18.12.2003 zostałam przymusem wrzucona do izolatki mimo postępów w leczeniu. (ja tylko chciałam odrobiny lukru!!!) Zmuszono mnie także do czytania straszliwych wierszy Domu o kranie. Na szczęście, wiersze po przeczytaniu nie okazały się złe. Co więcej, były nawet dobre. Spodobały mi sie i chyba zacznę pisać tu własne. (Wtedy dostanę ekspresowe zwolnienie, hehe ^^)
Koniec.
Inai: Ładnie? ^^ |
|
|
|
|
|
Lincia
Dołączyła: 26 Paź 2003 Skąd: Jestem stąd , gdzie wasz wzrok nie sięga... Status: offline
|
Wysłany: 19-12-2003, 13:42
|
|
|
Wiersze Domka są naprawdę dobre , co wywnioskowałam po przeanalizowaniu kilku z nich . Wiersze te ukazują harmonię duszy , uświadamiają , że rzeczy też potrafią kochać i być z tego powodu jakże szczęśliwe . W treści poezji domka stosowane są bardzo często epitety , metafory i porównania , co dodaje ogólnego smaku . Innymi słowy , polecam .
P.S: Szczególnie przypadło mojemu sercu haiku o ,,Dziurze w murze,, .
P.S2: Dziękuję wszystkich zebranych za ogólną uwagę . <ukłon> |
_________________ -Okradanie złodziei , hmm-hmm . Nikomu nie można ufać w tych czasach ...
- I kto to mówi ...
( dialog Liny i Zelgadisa w gospodzie ) |
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 20-12-2003, 15:15
|
|
|
<nikt nie zauważył, że od dwóch dni Croff nie było... wtem rozległ się straszny pisk i do domu wpadła wyżej wymieniona. Miała na sobie ruską czapkę, futro z kotów oraz ogromne skórzane buty do kolan. Za nią wpadła gromadka dzieci wołających "Panie Mikołaju, byłem grzeeeczny!!!">
C.: ...jak ja nienawidzę dzieci... ==' wybaczcie <szybkim ruchem złapała drzwi i trzasnęła nimi wysyłając wtrząśniete dzieci gdzieś w okolice domu Gato> przepraszam za moją nieobecność, ale.... *wstrzymanie oddechu* mój komp umarł. To był swoistego rodzaju odwyk (jestem strasznym komputeroholikiem). Na szczęście śmierć kompa trwała dwa dni i mojemu kochanemu fatherowi udało się go odzyskać =^_^= nawet zachowały się wszystkie pliki!!!!! YEAH! Więc... <podwija rękawy> bierzemy się do roboty... |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Inai Nerse
Dołączyła: 22 Wrz 2003 Skąd: Cytadela Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 20-12-2003, 17:06
|
|
|
Inai: Ha-ha! W końcu doświadczyłaś na własnej skórze, czym jest odwyk wbrew własnej woli!!!!!!!
Croff: =="
Inai: I wypuśćcie nas stąd w końcu!!!!!!!!!!!! Siedzimy tu juz dwa dni! Nie starczy?! |
|
|
|
|
|
Alira14
Wielkie Prych
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;) Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 20-12-2003, 17:30
|
|
|
Ari:Poznajcie moją wspaniałomyślność! Jesteście wolni! A recenzje są gut^^ Czy teraz Croff możesz mi znaleźć przyelfiacz?!? Nie chcę do końca swych dni łazić z czekoladową rurką zamiast prawej ręki!T_T A wy HERBATniki nawet nie próbujcie jej odgryźć!!!!><
*wyjmuje rurkorękę z łap Inai która przymierzała się do odgryzienia jej*
Ari: A teraz pora na terapię...filmową! Zobaczycie film "Fatalne skutki uzależnienia od kawy i herbaty", później slajdy osób które są uzależnione od tych napojów i na tym dzisiaj skończymy! Ale najpierw... CROFF PRZYNIEŚ TEN PRZYELFIACZ! HERBATniki SIĘ ŚLINIĄ!!!! |
_________________ "Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"
Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy
Daria, 2x06 -"Monster" |
|
|
|
|
Inai Nerse
Dołączyła: 22 Wrz 2003 Skąd: Cytadela Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 20-12-2003, 17:59
|
|
|
:).......... (ślini się)
Inai: Mniaaaaam...
Alira: Nie patrz tak na mnie!!!!!!!! CROOOOOOFF!!!!!!! DAWAJ TEN PRZYELFIACZ!!!!!!!!!!!!!!
Gato: A dlaczego nie ma na niej lukru...?
Inai: Czekolada i tak jest dobra!!!!!! ^^ Mniaaaaaaaaaam.... (kocia mina)
("`-''-/").___..--''"`-._
`6_ 6 ) `-. ( ).`-.__.`)
(_Y_.)' ._ ) `._ `. ``-..-'
`--'_..-_/ /--'_.' ,'
(ll).-'' (((!.' ((!.-' |
|
|
|
|
|
Alira14
Wielkie Prych
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;) Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 20-12-2003, 18:23
|
|
|
Ari:AAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!! *zaczyna okrążać stół*
*Inai ją goni*
Ari: Croff pośpiesz się!!!!!
Croff: Już, już!*szuka pod łóżkiem* Nie mogę go znaleźć!
Ari: To idź kupić nowy!
Croff: O.o A koszmary?
Ari: NIE MARUDŹ MI TUTAJ TYLKO BIEGNIJ DO SKLEPU PO PRZYELFIACZ!!!!!!!!
*kolejne okrążenie wokół stołu*
Croff: Już bieeegnę! |
_________________ "Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"
Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy
Daria, 2x06 -"Monster" |
|
|
|
|
Rurokesusu
Dołączyła: 27 Kwi 2003 Skąd: Spod spódnicy Chaosu Status: offline
|
Wysłany: 20-12-2003, 18:41
|
|
|
<Alira i Inai biegały dookoła stału, gdy nagle Alira potknęła się o nogę Rurke, która najzwyczajniej w świecie sobie leżała pod stołem i czytała jakąś mange>
Ru-???
Alira-A ty co tam robisz? Zaraz będziemy puszczać slajdy.
Ru-Masz coś przeciw? Niektórzy lubią tu czytać ==' <spogląda na 'rękę' Aliry> mmm...*____* //wygodne siedzenie pod stołem + "Cześć, Michael" + czekolada = Ruroke szczęśliwa *____*// <rzuciła sie na Alire> |
_________________ Niech Lady of Nightmares błogosławi na zawsze te Forum!
Under the ice you will belive
Under the ice you will be free |
|
|
|
|
Alira14
Wielkie Prych
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;) Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 20-12-2003, 18:55
|
|
|
AAAAAAAAA!!!!!!!!!! Czemu to mi przytrafiają sie takie rzeczy?T_T!!!!
*wskakuje na żyrandol*
*HERBATniki dają pod nią jakiś kocioł*
*wrzucają do niego cukier itd.*
*mieszają*
*uśmiechają się do siebie*
Gato: Z lukrem czekolada będzie super!
Ari:O.O *włazi wyżej na żyrandol*
Inai: Spokojnie, kiedyś spadnie...
*przykleja się do sufitu i modli się o Croff*
//Nic mnie nie zrzuci z sufitu! Ha!XD// |
_________________ "Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"
Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy
Daria, 2x06 -"Monster" |
|
|
|
|
Rurokesusu
Dołączyła: 27 Kwi 2003 Skąd: Spod spódnicy Chaosu Status: offline
|
Wysłany: 20-12-2003, 18:58
|
|
|
<Ruroke zaczyna rzucać szyszkami w Alire>
Ru-No dalej! Jesteśmy głodni! Chyba nie odmówisz nam jednego posiłku! ...jedna ręka do jeszcze nie taka strata...XD |
_________________ Niech Lady of Nightmares błogosławi na zawsze te Forum!
Under the ice you will belive
Under the ice you will be free |
|
|
|
|
raflik
Fenomen na jedną noc
Dołączył: 14 Lip 2002 Skąd: Z nicości swego akademickiego pokoju Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 20-12-2003, 20:40
|
|
|
<Diably patraly sie ze zdziwieniem na sytuacje... po chwili zaczely sie cicho naradzac i stanely wyprostowane w szmelowskim usmiechu... przed nimi wystepuje Raflik>
R: a wiec jak wiesz... twoje wiersze sa bardzo ciekawe...
D: Niom <sciany sie zarozowily>
R:... Ale niepodoba mi sie jeden wers:
"Pod sufitem jak snieg bialym i czystym...."
Otoz tu wisi zyrandol... i ten wiersz nie moze byc w 100% wyseralizufanowobany
D: a to moze przestawic kilka linijek???
R: Nie... lepiej by bylo jakbys oczyscil sufit... zmyl wszystkie brudy z niego i powstal nowa dusza olsiewajacego sufitu
D: Masz racje ^^
A: NIEEEEEEEEEEEEEEE!!!<PLUSK>
<zapozno... sufit pozbyl sie zyrandola i Aliry w sobie wiadomy sposob... teraz alira byla w garnku z lukrem...>
I: jak myslisz... Zyrandol nam nie zaszkodzi???
Ruro: nigdy nie jadlam zyrandola z lukru
I: Musi byc ten pierwszy raz ^_^
Corf: MAM!!! ZNALAZLAM!!! o... chyba za pozno...
<a kawowce w wielkim smiechu potoczyly sie do swego pokoju gdzie mialy jescze jedna zabawke o ktorej prawie wszyscy zapomnieli>
S: MMMMMMMM!!!! |
_________________ Hollogram Summer - The Night of Wallachia
Fenomen na jedną noc |
|
|
|
|
Lincia
Dołączyła: 26 Paź 2003 Skąd: Jestem stąd , gdzie wasz wzrok nie sięga... Status: offline
|
Wysłany: 20-12-2003, 22:52
|
|
|
Odwala wam z tym lukrem !
Hmm , Inai , dodaj więcej cukru !!! XD |
_________________ -Okradanie złodziei , hmm-hmm . Nikomu nie można ufać w tych czasach ...
- I kto to mówi ...
( dialog Liny i Zelgadisa w gospodzie ) |
|
|
|
|
Noire
Pomniejszy Inżynier
Dołączyła: 14 Maj 2003 Skąd: From down below Status: offline
|
Wysłany: 21-12-2003, 10:51
|
|
|
Patrzy na lukier-to troche okrutna smierć..czy to nie jest *wzdryg* słodkie O_o-wyciaga Alirę z lukru-Wolę tradycyjną wersję-wyciaga skądś kocioł z gorąca wodą,podpala pod nim i rozkłada naokoło brukselkę,szpinak i inne warzywa-To jest lepsze ^^-z pomocą innych wsadza Alirę do srodka. |
_________________
|
|
|
|
|
Lincia
Dołączyła: 26 Paź 2003 Skąd: Jestem stąd , gdzie wasz wzrok nie sięga... Status: offline
|
Wysłany: 21-12-2003, 13:49
|
|
|
...I taki był koniec akcji ,,Anonimowe HERBATniki,, .... :P |
_________________ -Okradanie złodziei , hmm-hmm . Nikomu nie można ufać w tych czasach ...
- I kto to mówi ...
( dialog Liny i Zelgadisa w gospodzie ) |
|
|
|
|
Rurokesusu
Dołączyła: 27 Kwi 2003 Skąd: Spod spódnicy Chaosu Status: offline
|
Wysłany: 21-12-2003, 13:51
|
|
|
Ru-No dobra...Ale ja lubię słodkie :] To robimy tak...<odcina rękę Aliry> ten kawałek sobie wezmę a wy możecie resztę ^^ <wsadza ręke do lukru z cukrem i miesza> A tak na marginesie <zagląda do pokoju kawowców> Dzięki ^^ <i miesza dalej> |
_________________ Niech Lady of Nightmares błogosławi na zawsze te Forum!
Under the ice you will belive
Under the ice you will be free |
|
|
|
|
|