Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Największe faile w historii |
Wersja do druku |
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 29-04-2013, 09:01
|
|
|
Nie czytałem, ale potwierdzam, Łuskina był osobliwym połączeniem Rydzyka z Michnikiem. Czytałem kiedyś wierszowane pamflety, które na niego pisano i którymi on odpowiadał. Urocze były.
Niemniej, trzeba zrozumieć, że Jezuici w Polsce i Rosji mieli szczególną pozycję - o ile ich likwidacja w większości krajów europejskich była dobrze przyjęta, tak w Polsce mocno ich broniono, zaś w Rosji kasatę po prostu olano. Trudno dziwić się zatem, że Łuskina był sercem oddany Rosji?
Od siebie dodam zaś Werwolf - organizację, która nie tylko nic nie zdziałała, ale zabiła po 1945 więcej Niemców niż alianci, na dodatek doprowadziła do zniszczenia większej ilości niemieckich dzieł sztuki niż alianckie naloty bombowe. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 29-04-2013, 10:56
|
|
|
Piotr III Romanow - nie jakiś jego konkretny czyn, ale Piotr III jako całokształt osobowości i osiągnięć. Gdyby zdeptał potęgę Prus w zarodku pewnie nie uratowałoby to w przyszłości Polski, ale Rosję by mogło. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 30-04-2013, 14:59
|
|
|
Program rozwoju superbroni niemieckich pod koniec drugiej wojny światowej.
Doprowadził, owszem, do gwałtownego skoku technologicznego, ale jego głównymi beneficjentami były, o ironio, kraje wrogie Niemcom, które korzystały z technologii zabranej szkopom. Niemiecki przemysł wojskowy zaś na tym głównie stracił, gdyż środki, które mogły być wykorzystane do produkcji wielkich ilości i tak znakomitego, konwencjonalnego sprzętu, przeznaczono na rozwój nowych, niesprawdzonych i skomplikowanych maszyn, wymagających infrastruktury, szkolenie obsługi itd. Messerschmist 262 czy 163 były pierońsko szybkie i zaawansowane, ale dużo bardziej zaszkodziłby aliantom Focke Wulfy 190, których wyprodukowano by o wiele więcej, gdyby nie zabawa z silnikami odrzutowymi. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 19-05-2013, 19:07
|
|
|
Co było to było, ale dwie rzeczy mogłyby zmienic obecny stan rzeczy.
Atak prewencyjny Polski na Niemcy w latach 30 ubiegłego wieku. Może byliśmy agresorem, ale nasza sytuacja pewnie byłaby lepsza po wojnie niż była. Walczylibyśmy jednym z silnym przeciwnikiem,a nie dwoma w II wojnie światowej. w tamtym okresie Niemcy nie miały jeszcze silnej armii.
kolejnym błędem moi mniemaniu nie było rozliczenia teczek w latach 90. Mielibysmy zdrowsze klimaty w polityce. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
nervyzombie
Dołączył: 15 Kwi 2013 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 08-06-2013, 20:25
|
|
|
Caladan napisał/a: | Atak prewencyjny Polski na Niemcy w latach 30 ubiegłego wieku. Może byliśmy agresorem, ale nasza sytuacja pewnie byłaby lepsza po wojnie niż była. Walczylibyśmy jednym z silnym przeciwnikiem,a nie dwoma w II wojnie światowej. w tamtym okresie Niemcy nie miały jeszcze silnej armii. |
Yy, historical fiction co najmniej. A my mieliśmy silną armię? I może uściślij nieco dokładnie kiedy mielibyśmy taki atak przeprowadzić, czy już na progu IIWW kiedy sami proponowaliśmy taki atak Francji, czy wcześniej(co było bezsensu ze względu na dość dobre stosunki polsko-nazistowskie, ale skoro lata 30...) W razie ataku, Niemcy, państwo 6-krotnie przewyższające Polskę pod względem gospodarczym zmiażdżyłyby nas, zostalibyśmy agresorem, nie mielibyśmy żadnego usprawiedliwienia przed społecznością międzynarodową, Hitler mógłby zniszczyć Polskę bardziej niż w rzeczywistości - i to w wielu aspektach, nie dość że zniszczenia wojenne, to jeszcze może i całkowicie pogrzebać państwowość polską wcielając IIRP do Rzeszy na spółkę ze Stalinem. I później już byśmy nie powstali. To my spowodowalibyśmy wielką tragedię na skalę światową. Stalin byłby nieugięty i po wygranej nad Niemcami pochłonął Polskę.
Co do jakiejś tam koordynowanej akcji 3 aliantów - Polska, Francja, WB to też niemożliwe. WB i Francja miały jakże wybitnie defensywne armię, dowództwo najwyraźniej myślało że IIWW będzie taka jak IWW, wojna pozycyjna, w okopach. No i Francja miała swój wielki okop, Linię Maginota, wielkim okopem Anglików od zawsze był kanał La Manche. Odmawiali ataku prewencyjnego na Rzeszę bo czegoś takiego nie mogliby zrobić, jedynym krajem mogącym tego dokonać była Polska - ofc z tragicznym dla nas skutkiem. Francja i Anglia były po prostu mocno zapóźnione, gdy Rzesza zbroiła się do oporu to alianci wymyślali kretyńskie traktaty rozbrojeniowe(lolwut). Do nadrobienia zaległości potrzebowali czasu i dlatego rzucili RP na pożarcie - inaczej się nie dało. Ba, nawet to nie uratowało Francji. Ale ostatni europejski bastion aliantów(Stalin to komuch a nie Europejczyk XD) - Anglię już tak.
Nie wiem no nie chce mi się bardziej szczegółowo tłumaczyć, wyszukiwać źródeł, dat, nazwisk - imo to niepotrzebne bo to co napisałeś samo w sobie mało się ma do rzeczywistości.
Caladan napisał/a: |
kolejnym błędem moi mniemaniu nie było rozliczenia teczek w latach 90. Mielibysmy zdrowsze klimaty w polityce. |
E tam, imo nie ma na co narzekać za bardzo bo niby w którym postsowieckim kraju klimaty w polityce są naprawdę zdrowe?
Caladan napisał/a: | Co było to było, ale dwie rzeczy mogłyby zmienic obecny stan rzeczy. |
Obecny stan rzeczy mogło zmienić hmm... wiele rzeczy? A ty podajesz takie szczególiki. Ogólnie żeby Polska należała do bogatych, silnych, bezpiecznych krajów Europy, z wielkimi osiągnięciami i spuścizną kulturową, tak żeby młodzi Polacy nie wyjeżdżali do krajów powiedzmy sobie szczerze - lepszych pod każdym względem. No to trzeba było od początku trochę inaczej działać, trzeba było garściami brać z Zachodu, ale także wprowadzać własne innowacje. Musielibyśmy iść łeb w łeb z takimi potęgami jak WB, Niemcy, Francja, Włochy. Czy RP miała kiedykolwiek taki potencjał? Wątpię, no może poza XVI w. Nie włączyliśmy się do kolonizacji, bo niby jak? Jednak my w nowym, dualistycznym podziale Europy znaleźliśmy się po tej wschodniej, staroświeckiej i rolniczej stronie, której gospodarka działała wyśmienicie dopóki był popyt na takie zboże. Gdy jednak na Zachodzie rolnictwo zostało zmodernizowane i stało się bardziej efektywne to popyt zmalał i gospodarka legła w gruzach. Nie chcę tutaj zbytnio dywagować czy przegraliśmy dziejowo bo nie kolonizowaliśmy, na pewno narody kolonizujące osiągnęły więcej. Nawet taki mały naród jak Holendrzy.
Na kontynuowanie wątku upadku IRP nie mam na razie sił. |
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 15-06-2013, 14:30
|
|
|
Bitwa pod Budziszynem (1945)
Dzięki niej Niemcy mogli twierdzić, że zaczęli wojnę od zwycięstwa nad Polakami i na zwycięstwie nad Polakami wojnę skończyli. Największa bodaj od 1939 bitwa, jeśli chodzi o udział wojsk polskich (ok. 90 000 naszych zuchów) zakończyła się kompletną klapą, niemal całkowitym rozgromieniem trzech polskich dywizji piechoty i stratami sięgającymi łącznie 22% wszystkich zaangażowanych sił. Straty w tej bitwie stanowią ok. 25% strat poniesionych przez wojsko polskie na froncie wschodnim. Nic dziwnego, że w zasadzie wymazano ją z historii i mało kto dziś o niej pamięta. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 15-06-2013, 17:11
|
|
|
Zapomniałeś zaznaczyć, że zawdzieczamy ją towarzyszowi "Walterowi", który sam w sobie kwalifikuje się jako jeden z największych faili w historii. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 15-06-2013, 17:18
|
|
|
Przecież to Żołnierz Zwycięstwa był… ;) |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 15-06-2013, 18:51
|
|
|
Nie usprawiedliwiając "człowieka, który się kulom nie kłaniał", trzeba dodać, że winni klęski budziszyńskiej byli w takim samym stopniu oficerowie niższego szczebla - sytuacja, w której dowódca postanawia wycofać dywizję nieubezpieczonymi kolumnami poprzez przełęcz, która obsadzona jest przez nieprzyjaciela, pozostaje tu najlepszym przykładem. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
alosza
green coat
Dołączył: 15 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 15-10-2013, 09:21
|
|
|
Ostatnio dokonuję rewizji swoich poglądów historycznych.
Dotarł do mnie ten oczywisty w gruncie rzeczy fakt, że Polska była jednym z największych przegranych. Nie największym, jak widzi, to Zychowicz. Podzieliłbym bowiem przegrańców tej wojny wg następującej kolejności:
I. państwa, które całkowicie zostały wymazane z map świata - np. Litwa, Łotwa, Estonia;
II. Państwa, które utraciły znaczną część swego terytorium i utraciły suwerenność - np. Polska;
III. Państwa, które:
a) utraciły znaczną część terytorium (i w ograniczonym zakresie suwerenność) - np. Niemcy;
b) utraciły suwerenność (i niewiele terytorium) - np. Bułgaria, Rumunia;
IV. w dalszej perspektywie utraciły swoje znaczenie wskutek wojny - Anglia, której imperium kolonialne się rozpadło;
Dyskusyjne może być zakwalifikowanie do którejś z grup Francji.
Zwycięzcami są późniejsi hegemoni światowi: USA i ZSRR. To drugie państwo z łyżką dziegciu, bo podobają mi się tezy Suworowa, że państwo to miało potencjał na znacznie większe zdobycze, a skończyło się "tylko" na Łabie i jeszcze krótko tam nawet na Austrii.
Anyway, do rzeczy - chodzi o Polskę przecież. Jedynym państwem, które nas nie zdradziło, było III Rzesza, bo agresji z ich strony się spodziewaliśmy. Rewizja moich poglądów polega na tym, że odchodzę od sanacyjno-beckowskiej argumentacji: "nie dało się". W drodze dygresji Donald Tusk złowieszczo, ale jakże trafnie ruga swoich podwładnych: "wiecie Państwo, ja bardzo nie lubię słuchać o kłopotach".
To, że wojna skończyła się dla nas taką katastrofą oznacza, że popełniliśmy po drodze błędy. Coś, co kiedyś wydawało mi się nie do pomyślenia - przystanie na niemieckie ultimatum, uznaję teraz za wersję light spośród tych koncesji, jakie należało zrobić na rzecz hitlerowców.
Zgubiły nas gwarancje Brytyjczyków. Niektóre ich rozgrywki diabolicznie cyniczne, inne mniej. Wprawdzie nieco lepiej mi się robi na duszy, gdy słyszę, że Churchill miał mieć wyrzuty sumienia, ale niestety to za mało i ostatecznie taki argument to żart.
Anglicy nie mieli w '39 takiej armii, by móc nam realnie pomóc. W istocie wplątali nas po raz kolejny w konflikt celem swojej polityki balansu na kontynencie. Przecież tak samo było w XIX w., kiedy to co dekadę nas podjudzali do powstań, by, gdy przyszło co do czego, poparcie cofać (przecież nawet w 1876-1878, kiedy Europa żyła Bałkanami i San Stefano, to próbowali nas przekonać do insurekcji).
Bo czym było Monachium? To co napisał Cat-Mackiewicz:
Cytat: | Monachium jest pierwszą wielką bitwą przeciw Hitlerowi, którą wygrała Anglia.
Martin Borman, zausznik Hitlera, zapisał takie zdanie Hitlera: „Z wojskowego punktu widzenia leżało w naszym interesie, aby wojna się rozpoczęła o rok wcześniej. Powinienem był wystąpić z inicjatywą wojny w 1938 r. zamiast dać sobie narzucić jej rozpoczęcie w roku 1939”.
O to chodzi, że dysproporcja sił niemieckich i angielskich we wrześniu 1938 r. jest znacznie większa niż rok później.
Sam Churchill, który krytykował Chamberlaina trochę demagogicznie za Monachium, powiada w swoich wspomnieniach:
„We wrześniu 1938 r. Anglicy mają tylko 5 eskadr lotniczych, w chwili wybuchu wojny w 1939 r. 26 eskadr, czyli pięć razy więcej. Natomiast Niemcy w 1938 r. mają 920 jednostek myśliwskiego lotnictwa; w chwili wybuchu wojny – 1000, powiększenie nieznaczne”.
Według książki ministra Bonneta Francja w 1938 r. produkowała miesięcznie 59 maszyn, w roku 1939 – 221; Anglia w 1938 – 160 maszyn miesięcznie, w 1939 r. już 510.
Ta produkcja lotnicza więcej znaczy niż wszystkie argumenty psychologiczne czy frazeologiczne. W 1938 r. przewaga lotnicza Niemiec nad Francją i Anglią była tak olbrzymia, że można było się absolutnie spodziewać całkowitego zwycięstwa lotnictwa niemieckiego. W 1939 r. już tak nie było i to było decydujące...
Poza tym stosunkiem sił lotniczych, bardzo miarodajnym, jeszcze inne względy wpływały na Anglików, aby rozgrywkę z Niemcami odłożyć. Oto w 1938 r. istnieje tylko konflikt Hitlera z Zachodem. Armia czeska, nieźle uzbrojona, jest otoczona od strony Austrii. Czesi mają poważne fortyfikacje na granicy niemiecko-czeskiej, nie mają ich prawie wcale na granicy austriacko-czeskiej, a przecież Austria jest w rękach Hitlera.
Program polityki angielskiej odwrócenia pierwszego uderzenia Hitlera na Wschód, na Rosję, nie jest jeszcze rozpoczęty, tkwi tylko w zamiarach. Program ten rozpocznie się dopiero w marcu 1939 r. przez danie Polsce tych wiarołomnych gwarancji. Dzięki polityce angielskiej uderzenie Hitlera poszło na Wschód, wojska hitlerowskie spotkały się bagnet w bagnet z wojskami rosyjskimi. Wprawdzie Stalin zręczną swą polityką popsuł Anglikom szyki i nie wystawił swego państwa na pierwszy śmiercionośny atak wszystkich sił hitlerowskich, tak jak zrobiliśmy to my, ale jednak sąsiedztwo z Rosjanami zawsze odciągało pewną ilość sił Hitlera od frontu zachodniego.
Wreszcie w 1938 r. biliby się Czesi, którzy, jak powiadam, byli okrążeni, w 1939 r. zamiast Czechów bili się Polacy, polska armia bądź co bądź była liczniejsza od czeskiej i miała o wiele lepszą sytuację geograficzną.
Wszystkie te względy nakazują nam uznać, że Chamberlain w Monachium, odsuwając wojnę na rok, odniósł pierwsze angielskie zwycięstwo nad Hitlerem. |
Konkludując ten wpis, bardzo tezy ogólne:
1) Porażką jest los, jaki nas spotkał w trakcie i po wojnie.
2) Ustanowiony zestaw sojuszy nas zgubił.
3) Truizmem jest stiwerdzenie dziś, że należało się zabezpieczyć zarówno z zachodu jak i na wschód - choć wtedy był to scenariusz tak czarny, że nie warto go było rozpatrywać. Ale rozpatrywanie było niestety koniecznością.
4) A skoro punkt 2) i 3), to należy pomyśleć o hipotetycznym innym zestawie sojuszy:
- przytulić się do hitlerowców albo
- przytulić się do sowietów albo
- skapitulować dosyć wcześnie, przehibernować i w decydującym momencie zdradzić.
5) Z perspektywy czasu, wiedząc o takiej klęsce Rzeszy, lepiej było grać na jej nieznaczne wzmocnienie, by układ sił pod koniec wojny był analogiczny jak pod koniec tej z okresu 1914-1918, czyli wszechogarniające wyczerpanie, niemoc, pat.
Zagrożenia? Terror sowiecki był straszny, niewymowny, utrzymał się 50 lat, ale terror hitlerowski był jeszcze straszniejszy i przechodził wszelkie wyobrażenie. Pomimo sowietyzacji dziś Polskę i Polaków mamy. Przy, załóżmy 10-letnim pokoju po wojnie, w którym hitlerowcy zachowaliby tereny Rzeczypospolitej, dziś już Polaków mogłoby nie być. Choć oczywiście w sile i potędze hitlerowcy względem niewyczerpanych zasobów radzieckich to betka. |
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 15-10-2013, 11:48
|
|
|
Cytat: | Zagrożenia? Terror sowiecki był straszny, niewymowny, utrzymał się 50 lat, ale terror hitlerowski był jeszcze straszniejszy i przechodził wszelkie wyobrażenie. Pomimo sowietyzacji dziś Polskę i Polaków mamy. Przy, załóżmy 10-letnim pokoju po wojnie, w którym hitlerowcy zachowaliby tereny Rzeczypospolitej, dziś już Polaków mogłoby nie być. Choć oczywiście w sile i potędze hitlerowcy względem niewyczerpanych zasobów radzieckich to betka. |
Cieszy mnie to, bo niestety na prawicy wciąż często słychać, że nie było różnicy między Generalnym Gubernatorstwem a PRL, że komunizm i nazizm w Polsce robiły to samo. No na szczęście nie, bo łatwo policzyć, jak wyglądała eksterminacja narodu polskiego pod okupacją hitlerowską, a jak pod okupacją stalinowską. Co prawda czytałem kiedyś artykuł z gatunku historii alternatywnych, gdzie autor snuł wizję strajków w hamburskich stoczniach kierowanych przez Wałęsę, ale jednak to było nazbyt bajkowe.
A ja pojadę ciut kontrowersyjnie - major Henryk Dobrzański aka Hubal
Facet, który uprawiał swoją własną, prywatną wojenkę z Niemcami, nie przejmując się zupełnie skutkami. A te były takie, że przy nieznacznych w sumie stratach zadawanych Niemcom, Hubal ponosi faktyczną odpowiedzialność za śmierć niemal 1000 ludzi w spalonych i wymordowanych przez Niemców wioskach, które spotkały represje za jego działalność. Więcej, mimo rozmów z dowództwem AK i ostrzeżeń o tym, co jest efektem jego działań, Hubal nadal uprawiał swoje kmicicowanie. Urządzał też oficjalny (sic!) nabór do swoich jednostek, który wykorzystywali Niemcy, podszywając się pod wysłanników Hubala i zgarniając stadami chętnych do wstąpienia do jego oddziału. „Hubala ścigam, chcę go wysłać za granicę, w przyszłości oddam go pod sąd” - pisał o nim generał Rowecki, mający przed oczami raporty o skutkach jego działań. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 15-10-2013, 23:03
|
|
|
alosza napisał/a: | To co napisał Cat-Mackiewicz: |
Możesz podać z której to książki? Muszę nadrobić Mackiewicza. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
alosza
green coat
Dołączył: 15 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 16-10-2013, 09:58
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Możesz podać z której to książki? Muszę nadrobić Mackiewicza. |
Wziąłem to z fejsbukowego profilu o Cacie (żeby było łatwe kopiuj wklej), gdzie podają jako źródło "Polityka Becka". Tej książki akurat nie mam, to nie mam możliwości zweryfikować. Wydaje mi się jednak, że widziałem już ten fragment albo w "Historii Polski od 11 listopada 1918-(...)" albo w "O jedenastej - powiada aktor - sztuka jest skończona. Polityka Józefa Becka", ale nie mogę teraz tego znaleźć. W tej drugiej, w rozdziale poświęconym Monachium, jest myśl analogiczna, ale nie taki dokładnie cytat słowo w słowo.
Cat dużo robił po tych swoich książkach kopiuj wklej względem tego, co już gdzieś indziej napisał. |
|
|
|
|
|
Swarga
Dołączył: 15 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 16-10-2013, 10:04
|
|
|
To było z Londyniszcze.
A tak komentując wpis Urawy:
Jasne że zrównywanie Generalnego Gubernatorstwa z PRL, nawet bierutowskim, to jakiś mało śmieszny żart. Owszem terror był, nielekki, bezprawne mordy były, ale nie było zorganizowanej akcji biologicznego usunięcia ludności jaką prowadzili Niemcy. Innymi słowy po PRL odziedziczyliśmy: przetrącony moralny kark; poziom dzietności w 89 już poniżej progu wymienialności pokoleń; zadłużenie kraju i państwowy system emerytalny (pikuś w porównaniu z dzisiejszym, no ale faktem jest, że to odziedziczyliśmy); napakowany przemysłem kraj, który jego produktów światu nie sprzeda, bo świat niespecjalnie chce kupić wszystko, co Polska ma do zaoferowania; nową, koncesjonowaną przez socjalizm kulturę (czemu zresztą mocno przysłużyli się Niemcy mordując większość polskich elit). No ale żyjemy, mózgi mimo że sprane, są, niespecjalnie sprawne ani wolne, ale są. Więc jakieś warunki i szanse na ponowne zorganizowanie sobie życia były. To że po 89 szans nie wykorzystano to już inna sprawa. Za to gdyby okupacja niemiecka się przedłużyła albo Niemcy wygrały wojnę, to tak długo jak Hitler by żył by Polaków ubywało i dzisiaj byśmy nawet takich nikłych szans mogli nie mieć. Chyba że w porę doszłoby do jakiejś odwilży i Niemcy postanowiliby zluzować. Lecz nawet wtedy wyszlibyśmy gorzej w 1955 gdyby wszystkie te lata należały do Niemców.
A skąd taka postawa u samozwańczej prawicy? Moim zdaniem podświadomie mesjanizm każe im uważać, że Polska jest Chrystusem także przed komunistami, więc tylko Polacy mogli paść ofiarą komunizmu i lepiej, żeby to była jak najcięższa ofiara. Toteż, jeśli tylko Polacy (no względnie doda się do tego Węgry, Czechosłowację czy Rumunię) są ofiarami komunizmu to komunizm z Rosji nie mógł skrzywdzić Rosjan. Stąd wniosek, że komunizm to wynalazek Rosjan wymierzony w Polskę. Inna sprawa to ta, że romantyzm nauczył Polaków nienawiści do Rosji, a po 89 państwowa edukacja, zgodnie z kierunkiem polityki IIIRP zorientowanej na demokratyczną Europę Zachodnią, rozpoczęła edukacyjną kampanię przeciw Rosji. Poza tym, owa wspomniana przeze mnie samozwańcza prawica, ma butthurt, bo z jednej strony Rosja stara się jakoś odbudować konserwatywny i przedrewolucyjny porządek i zbudować tamę przeciwko zachodnim ideałom, a Europa zachodnia w tym czasie przygląda się jak koleś do kamery się śmieje i mówi, że to nie ostatni zdekapitowany żołnierz na ulicy. No i w obronie przed komunistyczną Rosją, bo Rosja była, jest i będzie komunistyczna, oddali sporą część kompetencji ponadnarodowym organom wraz z udokumentowanym zapewnieniem, że Polska wcieli w zycie nawet zachodnieeuropejskie wartości.
Alosza, jestem w kontentach, że zrywasz z tradycją sanacyjnej głupoty, naiwności i namiętnej walki o honor w wykonaniu Becka - chyba najbardziej nieudolnego człowieka w XX wieku. Żal dupę ściska, kiedy się widzi gdzieś w Polsce skwery, place, szkoły i ulice nazwane jego imieniem. |
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 16-10-2013, 10:38
|
|
|
Cytat: | A skąd taka postawa u samozwańczej prawicy? Moim zdaniem podświadomie mesjanizm każe im uważać, że Polska jest Chrystusem także przed komunistami, więc tylko Polacy mogli paść ofiarą komunizmu i lepiej, żeby to była jak najcięższa ofiara. Toteż, jeśli tylko Polacy (no względnie doda się do tego Węgry, Czechosłowację czy Rumunię) są ofiarami komunizmu to komunizm z Rosji nie mógł skrzywdzić Rosjan. Stąd wniosek, że komunizm to wynalazek Rosjan wymierzony w Polskę. |
Dobrze powiedziane. Zaś w kontekście strat, jakie komunizm przyniósł innym narodom (wystarczy wspomnieć Chiny, Rosję, Wietnam, Ukrainę, Koreę, Kambodżę), większych nawet niż te, które nazizm i komunizm łącznie zadały Polsce, brzmi to jak ponury żart.
Na Cata bym uważał. Warto pamiętać, że to był nie tylko świetny autor (vide "Contra"), ale też polityk i (co trzeba powiedzieć jasno) zdrajca, który będąc premierem rządu londyńskiego dał się namówić komunistom do zdrady i przyjazdu do PRL. Zaś "Londyniszcze" napisał niejako w dowód wdzięczności komunistom. Wcześniej, za pieniądze bezpieki, wydał "Od małego do wielkiego Bergu", dyskredytującą polskie środowiska emigracyjne. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|