Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
O książkach... Czyli o wszystkim |
Wersja do druku |
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 24-06-2010, 08:54
|
|
|
Oj tam, po prostu oboje są temperamentni i udają, że miłość jest zua :P Tak naprawdę to przytulaśne beznadziejne romantyki. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 04-07-2010, 00:26
|
|
|
Dług Honorowy - jakiś czas temu książka była dość namiętnie i powszechnie reklamowana, więc wrodzona przekora i nieufność do rzeczy popularnych kazały mi jej unikać. Niesłusznie - jest fajnie napisana, a to co opisuje jest absolutnie epickie. Książka opisuje perypetie grupki Amerykanów walczących za polską sprawę w wojnie z bolszewikami. Przy czym sama walka z czerwonymi była tylko częścią ich osiągnięć, tą łatwiejszą. O wiele większy problem stanowiły niedostatki zaopatrzenia - lotnictwo tworzyło się w iście postapokaliptycznych warunkach, kompletowane z tego co znaleziono, zdobyto lub otrzymano od aliantów. Lądowanie w szczerym polu i rajdy konnymi saniami w poszukiwaniu benzyny były na porządku dziennym, abstrahując nawet od faktu, że w zasadzie latano na kompletnym złomie.
Polecam. Czyta się jak dobrą powieść przygodową. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 07-07-2010, 12:06
|
|
|
Po roku przerwy od lektury cyklu, dopadłem w bibliotece Troję - Upadek Królów Gemmella, czyli realistyczne przedstawienie historii wojny trojańskiej. Książki są naprawdę godne polecenie i dziwię się, czemu nie zdobyły popularności na jaką zasługują. Głównym bohaterem jest trojański książę Helikaon, zwany tez Eneaszem, a na kartach powieści pojawiają się znani herosi jak Hektor, Achilles, Odyseusz, czy też władcy Praim i Agamennon. |
|
|
|
|
|
Vivian
La Fleur du mal
Dołączyła: 27 Lip 2009 Skąd: from Darkness Status: offline
|
Wysłany: 07-07-2010, 17:06
|
|
|
Pochłonięta mitologią celtycką trafiłam tym razem na Mgły Avalonu(przepiękny tytuł, nieprawdaż?) M.Z.Bradley, książka liczy gdzieś 800 stron... ale już jestem przy końcu! Fantasy w oparciu o legendy arturiańskie. Jednakże widziane oczami kobiet Avalonu... Ponadto historia opowiada o dziejach Kamelotu, kiedy to dawne pogańskie wierzenia ścierają się z chrześcijaństwem... Natomiast sama opowieść jest jakby zapisem wspomnień z odchodzącego w niepamięć świata... Niezwykłe, muszę przyznać, że działa na wyobraźnię, piękny język... W dodatku dzisiaj przytośtałam ze sobą z biblioteki wiele, wiele książek, zapisałam chyba wszystkich członków rodziny, żeby mogli mi je wypożyczyć... Ale się cieszę;) |
_________________
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 07-07-2010, 17:34
|
|
|
Jeżu, same Mgły to cegła.
Ta kniga ma poważną wadę- na zawsze zmienia sposób patrzenia na mity arturiańskie, choć mnie akurat utwierdził w poglądach. Jak już nie mam siły tłumaczyć, czemu nie lubię Ginewry (Gwenifer?) to odsyłam do tej książki. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 07-07-2010, 17:45
|
|
|
Heh, zazdroszczę. Mnie Mgły Avalonu odrzuciły już na pierwszej stronie -we wprowadzeniu dostałem tak silnie skondensowaną propagandę i "punkt widzenia przegranych, którzy nie piszą historii", że zgrzytnąłem zębami i odpuściłem. Nawiedzony wiccanizm w równym stopniu psuje mi przyjemność z czytania co, powiedzmy, nawiedzony katolicyzm Sienkiewicza.
Cytat: | W dodatku dzisiaj przytośtałam |
Tego... Śliczne słowo! |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Vivian
La Fleur du mal
Dołączyła: 27 Lip 2009 Skąd: from Darkness Status: offline
|
Wysłany: 07-07-2010, 18:11
|
|
|
Eire napisał/a: | Jak już nie mam siły tłumaczyć, czemu nie lubię Ginewry (Gwenifer?) to odsyłam do tej książki. |
Heh nie jesteś jedyna. Jednakże w adaptacji filmowej jest już w ogóle trudna do zniesienia.
Ysengrinn napisał/a: | Nawiedzony wiccanizm w równym stopniu psuje mi przyjemność z czytania co, powiedzmy, nawiedzony katolicyzm Sienkiewicza. |
Sienkiewicz w ogóle jest ciężki... Znaczy się mity kompensacyjne i jego powieści ,,ku krzepieniu serc" ... Nie lubię idealizowania historii...
A propos mitologii celtyckiej, poszukuję Mitologii celtów Gąsowskiego, jedna z serii czarnych książeczek, jak ja to nazywam, chodzę, chodzę po antykwariatach i nic... akurat tego tomu nie ma. |
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 01-08-2010, 12:30
|
|
|
Wiesław Majewski "Grochów 1831"
Lubię tą książkę i dość często do niej wracam. Choć wydana jeszcze za czasów junty Jaruzelskiego, napisana jest sprawnie i bez przesadnego obciążenia ideologicznego, które wówczas było wszechobecne w książkach historycznych. A i sama bitwa jest jedną z najciekawszych w naszej historii - przegrana taktycznie, ale zwycięska strategicznie (podczas gdy w historii bojów polskich zazwyczaj bywało na odwrót). Choć Chłopicki wcześniej, jako dyktator powstania, wypadał zdecydowanie in minus, to podczas tej bitwy pokazał się od najjaśniejszej strony. Niektórzy twierdzą, że powstanie listopadowe to ostatnia duża kampania wojenna prowadzona jeszcze wedle częściowo napoleońskich prawideł. Coś w tym jest (później już się raczej nie zdarzało, żeby generałowie sami szli na czele żołnierzy, prowadząc atak). |
|
|
|
|
|
Akai
Mad world
Dołączyła: 26 Lip 2010 Status: offline
|
Wysłany: 02-08-2010, 23:08
|
|
|
Frank Herbert "Diuna"
Genialne science fiction z 1963 roku. Polecam tą książkę, jak i jej kontynuacje. |
_________________ Pamiętaj: Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to? - Kłapouchy
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 15-08-2010, 22:28
|
|
|
"Westerplatte 4.48: Dokumenty Kriegsmarine"
Kto by się spodziewał, że książkę, będącą w dużej mierze zbiorem dokumentów, przeczytam w jeden wieczór, w zasadzie nie wstając od niej. A jednak. Autorowi udała się rzecz niezwykła. A może to zasługa samego materiału, do tej pory w Polsce niechętnie pokazywanego? Książka zawiera bowiem dokumenty niemieckich jednostek atakujących Westerplatte - dziennik pokładowy "Schleswiga - Holsteina", raporty kompanii szturmowej, która atakowała Westerplatte 1 września i inne tego rodzaju materiały. O dziwo, dało się z tego złożyć rzecz zdatną do zwyczajnej lektury, a nie tylko do wykorzystywania w pracach naukowych. Sporo tu treści ciekawych - jak choćby kwestie wywieszenia przez obrońców białej flagi już na początku walk, prawdopodobnego rozstrzelania przez obrońców żołnierza, który to zrobił (choć działał na rozkaz Sucharskiego) i tym podobnych. Do tego opisy świadczące o tym, jak marne Niemcy mieli rozeznanie o przeciwniku (informacje o bunkrach a'la Linia Maginota, z całym systemem tuneli podziemnych). Poza tym zasygnalizowane (bo wszystko wszak pisane językiem dokumentów) tarcia na linii polityków i wojskowych - ci pierwsi życzyli sobie jak najszybszego zdobycia Westerplatte, ci drudzy - woleli metodycznie i powoli zmiękczać polską obronę. Ciekawe, choć chyba najsmutniejsze są informacje dodatkowe o tym, jak to po wojnie władze komunistyczne, jeszcze w latach 80 utrudniały kontakty kombatantów z obu stron.
Duży jest rozdźwięk, gdy trzeba by dokonać porównania z polskimi opracowaniami popularnymi na temat Westerplatte, które wychodziły jeszcze w latach 80 i 90 - sam takie czytałem młodszym będąc. Pamiętam, że wynikało z nich, iż do szturmów dochodziło niemal codziennie. Tymczasem jedynie pierwszego września miało miejsce sensu stricte natarcie, po którym Niemcy cofnęli się z solidnie skopanym zadkiem. Do drugiego natarcie nie doszło, bo 7 września Westerplatte skapitulowało. Tak samo pisano wówczas, że obrona ta wiązała potężne siły Niemieckie. Cóż, gdyby takie tam były, to Westerplatte byłoby niemieckie już 1 albo 2 września.
Generalnie - rzecz świetna i było bardzo dobrze, gdyby wydano w Polsce podobne publikacje poświęcone innym wrześniowym bitwom. Obrona Modlina, Warszawy, Lwowa, bitwa nad Bzurą czy obrona Mławy zasługują na to. A że przyjdzie czasem obalić kilka mitów? No cóż, minęło 70 lat, czas na to najwyższy... |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 16-08-2010, 11:05
|
|
|
Nie czytałem zbyt wiele książek historycznych, głównie fantasy i kryminały - ostatnio jednak kusi mnie Europa Normana Daviesa, a teraz mam okazję za 80zł kupić twardookładkowe wydania Powstania 44 i Europa Walczy - jak myślicie, przypadłoby mi do gustu? |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-08-2010, 11:16
|
|
|
Davies to literatura popularnonaukowa, czyli taka do czytania bardziej niż do studiowania. Mówiąc po ludzku - warto. |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 03-09-2010, 16:43
|
|
|
Dziś przyszła do mnie paczuszka z Merlina:
D-Day. Bitwa o Normandię , Antony Beevor
Europa walczy 1939-1945. Nie takie proste zwycięstwo , Norman Davies
Powstanie ´44 , Norman Davies
Stalingrad , Anthony Beevor
Księgi Południa , Glen Cook
Wszystkie poza ostatnią w twardych okładkach. 3500 stron za 180zł. A wkrótce ma do mnie jeszcze przyjść wznowiona niedawno Gra o Tron... |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 12-09-2010, 03:57
|
|
|
<FACEPALM>
Tak, właśnie skończyłem Metro 2033 Dmitry Glukhovsky'ego. Bardzo fajne czytadło o niedobitkach ludzkości, które po atomowym kataklizmie znalazły schronienie w moskiewskim metrze i starają się przeżyć w straszliwym, pełnym niebezpieczeństw świecie podziemi. Mutanty, wielkie szczury, zbuntowana broń biologiczna, neonaziści, komuniści, specnaz... W książce jest wszystko, łącznie z szalonymi staruszkami, którzy z biegiem czasu okazują się mniej szaleni niż się wydawało, co wcale nie poprawia samopoczucia...
Nie zmienia to faktu, że zakończenie jest...
<FACEPALM> |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 12-09-2010, 06:33
|
|
|
Nie tego się spodziewałeś, ech?
Ciekawe jak growa adaptacja z tego wybrnęła.. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|