Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
O książkach... Czyli o wszystkim |
Wersja do druku |
Amarth
Dołączyła: 05 Maj 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 22-10-2012, 17:33
|
|
|
shugohakke napisał/a: | Amarth napisał/a: | Ach jeju, ale się przejęłam. |
Oj, nie obrażaj się proszę o drobny dżołk obśmiewający obie strony wojny obyczajowej. Nie miałem nic poważnego na myśli. |
.......... Muszę się nauczyć lepiej przelewać sarkazm na klawiaturę. Poza tym, czemu miałabym się obrażać? |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 22-10-2012, 17:36
|
|
|
Amarth - przekomarzać z trollami masz czas, a iść do kina z warszawskim jenoctwem to pies...
Skoro przy kobiecej fantastyce jesteśmy - Sharon Shinn, Archangel. Kobieta ma świetny, bardzo poetycki styl i niezłe postacie. Świat przedstawiony z jednej strony zawiera ciekawe pomysły (religia oparta o "Jehovę" - międzygwiezdny krążownik, który pilnuje by ludzie i anioły przestrzegali zasad harmonii, chroni ich i każe gdy zbłądzą) z drugiej... Omatkoboska, wizja świata hamerykańskich demokratów, gdzie bogaci są źli, kapitalizm jest zły a posiadacze ziemscy jeszcze gorsi, dobrzy są cyganohipisi i silne państwo opiekuńcze. Na szczęście nie ma tego tak wiele, więc daje się przeżyć. Choć fakt, że w kolejnym tomie akcja ma skoczyć o sto lat i mają pojawić się nowi bohaterowie trochę zniechęca do kontynuacji. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Amarth
Dołączyła: 05 Maj 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 22-10-2012, 17:45
|
|
|
Bo odbijanie z trollem wymaga pięciu minut i jednej ręki, a wyjazd do Wawy do kina wymaga pieniędzy i sprawnej nogi. |
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 22-10-2012, 17:46
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | ......... Muszę się nauczyć lepiej przelewać sarkazm na klawiaturę. Poza tym, czemu miałabym się obrażać? |
Bo użyłem złego słowa... Nie miałem na myśli obrażać tylko... jakby... zacietrzewiać? Nieważne, nasze próby zapisywania żartów, ironii i subtelnych sugestii zakończyły się jak widać obustronną klapą, więc sądzę, że lepiej je uciąć.
A wracając do tematu
Ysengrinn napisał/a: | Omatkoboska, wizja świata hamerykańskich demokratów, gdzie bogaci są źli, kapitalizm jest zły a posiadacze ziemscy jeszcze gorsi, dobrzy są cyganohipisi i silne państwo opiekuńcze. Na szczęście nie ma tego tak wiele, więc daje się przeżyć. |
Jak bardzo mało? Bo pierwsza część relacji poważnie mnie zachęciła, ale oklapłem jak przeczytałem ww. cytat.
Trzecią drogą dostałem od rodzicielki ostatnią M.M. i zapowiada się dokładnie tak samo jak większość, więc raczej spędzę miłe chwile czytając tę sielankową fantastykę ^^ Choć posiadanie znajomej Edyty zwanej Dusią sprawia, że nie mogę bez uśmiechu patrzeć na tytuł. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Cepelia
Dołączyła: 03 Mar 2012 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 22-10-2012, 22:04
|
|
|
Ewa Witkowska Komiks japoński w Polsce
Nie spodziewałam się zbyt wiele po tym, ale i tak pozrzędzę :)
Było by wszystko ok, gdyby nie to, że do tej pory nie wiem, kto właściwie jest adresatem tej książki. Dla ludzi, którzy w temacie siedzą, nie ma nic odkrywczego, dla laików jest zbyt szczegółowa.
Trochę wkurzająca tona przypisów, z których połowa odsyła do ciekawej bibliografii, natomiast część to ciekawostki, które mogły by się znaleźć w głównym wywodzie, a reszta to definicje pojęć, których czytelnik mógłby nie znać (aczkolwiek posiane nieco niekonsekwentnie, bo jest przypis do "fandomu" ale do "sentai" już nie...)
No i przy niektórych analizach z perspektywy gender studies można się z panią autorką kłócić.
W ogóle momentami miałam wrażenie, że to czyjś licencjat/magisterka, ale to może po prostu asekuracyjny styl wypowiedzi, gdzie każdy osąd jest podparty przypisem odsyłającym do "autorytetu"
Tak po za tym, to dobrze się czyta i na plus policzę dość rozbudowaną bibliografię. |
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 25-10-2012, 10:26
|
|
|
Magdalena Kozak Paskuda & Co.
Omójborzeszumiący. Tak naturalnie uroczej, cynicznej i zabawnej książki nie czytałam dawno. Fabularnie nie dzieje się tu dużo, bohaterowie nie zaskakują, ale całość wypada wyjątkowo udanie. Zaśmiałam się głośno już na pierwszej stronie - dalej może już bez takich fajerwerków, za to poziom równy do końca.
Na upartego można się przyczepić, że ilość tekstu nie jest szczególnie powalająca, całość zajęła mi chyba ze 3 godziny z hakiem... Za to wyjątkowo dla Fabryki i okładka, i ilustracje wewnątrz są naprawdę ładne i pasują (co zdarza się im rzadko...) do treści samej książki.
Poza tym.
Smok Paskuda - zdrobniale Pasia - dzielnych rycerzy przybyłych ratować Księżniczkę pożera z głośnym "Mniam!".
Poważnie.
Smok mówiący 'Mniam!'.
Seerikaaaaaaa~! Ty to chceeeesz~! |
_________________
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 25-10-2012, 11:22
|
|
|
GoNik napisał/a: | Magdalena Kozak Paskuda & Co.
Omójborzeszumiący. Tak naturalnie uroczej, cynicznej i zabawnej książki nie czytałam dawno. Fabularnie nie dzieje się tu dużo, bohaterowie nie zaskakują, ale całość wypada wyjątkowo udanie. Zaśmiałam się głośno już na pierwszej stronie - dalej może już bez takich fajerwerków, za to poziom równy do końca.
Na upartego można się przyczepić, że ilość tekstu nie jest szczególnie powalająca, całość zajęła mi chyba ze 3 godziny z hakiem... Za to wyjątkowo dla Fabryki i okładka, i ilustracje wewnątrz są naprawdę ładne i pasują (co zdarza się im rzadko...) do treści samej książki.
Poza tym.
Smok Paskuda - zdrobniale Pasia - dzielnych rycerzy przybyłych ratować Księżniczkę pożera z głośnym "Mniam!".
Poważnie.
Smok mówiący 'Mniam!'.
Seerikaaaaaaa~! Ty to chceeeesz~! |
O, to chyba wiem co sobię kupię dziś z okazji obrony. ;d |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 29-10-2012, 18:15
|
|
|
Czytam sobie Królikarnię, polską urban fantasy i... Cholera. W tym kraju pisarzy silących się na postmodernizm i intertekstualizm powinno się skazywać na karę grzywny, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do 1 roku. Jak dotąd nikt nie zbliżył się do Sapka, a sam Sapek szybko stracił świeżość, stał się nudny i powtarzalny. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 27-11-2012, 13:36
|
|
|
Skończyłem właśnie czytać 4 tom Pana Lodowego Ogrodu. Miło, że sprzedaż ebooka zaczęła się tydzień przed wydaniem wersji papierowej, chociaż był to raczej policzek dla wiernych fanów lubiących mieć swoje książki na półkach.
Książka bardzo mi się podobała, zakończenie trochę mniej, ale to już chyba kwestia gustu. Było kilka dłużyzn, ale ogólnie tom 4 to solidny koniec cyklu. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 27-11-2012, 14:42
|
|
|
Waldemar Łysiak "Karawan(a) Literatury" - wątpię, czy esej jakiegokolwiek innego polskiego pisarza poświęcony kondycji współczesnej literatury polskiej byłby wystawiany w empikach jako gorąca nowość. Taki już urok jednego z największych współczesnych polskich pisarzy, a zarazem pierwszorzędnego trolla, co Łysiak właśnie tą pozycją udowadnia. Dostaje sie w niej wszystkim, zarówno tym, którzy stoją teoretycznie po przeciwnej stronie ideologicznej barykady (Grochola, Iwaszkiewicz, Kapuściński), jak i tym teoretycznie Łysiakowi bliższym - casus Wildsteina czy Ziemkiewicza. Mam wrażenie, że ci, których Łysiak faktycznie szanuje i uważa za dobrych nie zostali po prostu w tej książce wymienieni - stąd brak np. Sapkowskiego. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 29-11-2012, 21:34
|
|
|
Keii, jak dla mnie, zakończenie było fatalne. Nie poziom ME3 przed Extended Cutem, ale niebezpiecznie blisko. Dla mnie, rozczarowanie wielkie. |
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 16-12-2012, 18:27
|
|
|
Lewa ręka ciemności
Odgrzebałem to po rzuceniu w kąt kilka ładnych lat temu. Wartka akcja nie należy to przymiotów Le Guin, ale pomysły to miała kobieta dojechane. Bezpłciowi ludzie są dla mnie zupełnie nie do ogarnięcia, a cała ich złożona kultura i historia nadaje się na kilkutomową sagę - nie tylko krótką opowieść.
W każdym razie jak to często z fantastyką wszelaką bywa historia mnie nie porwała. Za to świat, koncepcje i pomysły... to jest coś co warto zgłębiać. No i "Zima" to jest to, co tygtysy lubią najbardziej. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 17-12-2012, 23:21
|
|
|
Atlas Chmur.
Książka jest od filmu o niebo lepsza. Zwłaszcza historia Sonmi, która w filmie była moim zdaniem najsłabsza, w książce stała się moją ulubioną - głównie dlatego, że w przeciwieństwie do filmowej ma sens, ale też dlatego, że w miejscu bezsensownych, epatujących CG pościgów mamy rozważania filozoficzne. Większy nacisk położony jest na wątki społeczne, niż na konkretne relacje interpersonalne (chociaż i ich nie brakuje).
- Spoiler: pokaż / ukryj
- No i wątek Zachariasza kończy się sensowniej z punktu widzenia prowadzenia fabuły, niż nieprzystającym do niczego spacecraft ex machina.
A mało brakowało, żebym nie kupiła, bo rozdział z dziennikiem morskim jest tak straszliwie przetłumaczony, że jak zerknęłam w Empiku, to aż mnie zęby zabolały... Koszmarna składnia. Drogi tłumaczu, ja rozumiem, że chcesz to stylizować na dziewiętnastowieczny sposób pisania, ale w mordę jeża, oni naprawdę nie używali inwersji W KAŻDYM ZDANIU. Argh. |
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 03-01-2013, 00:33
|
|
|
Ci, którzy odchodzą z Omelas
Przebijania się przez Orsonową antologię opowiadań sf ciąg dalszy...
Trochę dziwnie wspominać kilkustronicowe opowiadanie w temacie o książkach, ale co tam! Bardziej przypomina to jakąś scenę niż opowiadanie, jest przedstawione niezwykle malowniczo wywołując wrażanie bajania starej kobiety (którym właściwie jest...), ale ja nie o formie...
Motyw ukazany niesamowicie przypominał mi Fate'a i pochodzenie Avenger'a, ale nijak nie mogłem sobie przypomnieć takiego pomysłu u Dostojewskiego (a jestem prawie pewien, że przeczytałem "Braci Karamazow", choć może ciotka wiki mię kłamie i ten wątek pochodzi z innego dzieła Fiodora Michajłowicza). Ktoś pamięta tam kozła ofiarnego? |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Cepelia
Dołączyła: 03 Mar 2012 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 07-01-2013, 20:50
|
|
|
Skończyłam niedawno czytać Powiedział mi wróżbita T. Terzaniego
Koncept opiera się na przepowiedni jakiegoś wróżbity, który zapewniał Terzaniego, że w roku 1993 nie może on latać, bo zginie w katastrofie. Toteż T. podróżuje po Azji południowo-wschodniej czym się da, oprócz samolotów, i dzieli się z czytelnikiem swoimi doświadczeniami.
Dawno nie czytałam książki tak przeładowanej uprzedzeniami rasowymi i niepoprawnymi poglądami politycznymi. Począwszy od nawoływania do powstrzymania rozwoju przemysłu (tak, po co Azjatom asfalt), poprzez krzywdzące generalizacje (niszczycielscy Chińczycy materialiści, skorzy do zabawy Tajlandczycy, uduchowieni Hindusi itepe), na płytkich i dyskusyjnych wywodach politycznych na temat komunizmu i demokracji skończywszy. I to wszystko u dziennikarza, który ma się za obiektywnego (ba, nawet uduchowionego).
Pozwolę sobie zacytować parę "pereł":
Cytat: | Chińczycy odkryli prawdę, że istota wszystkiego leży w równowadze między opozycjami, pomiędzy jin i jang […]. Dlatego z pewnym żalem można też myśleć o końcu komunizmu [...] ze względu na to, że był pewną alternatywą, przeciwwagą dla innych tendencji. Dziś, po jego klęsce, doświadczamy wielkiego zakłócenia równowagi i strona, która głosi swe zwycięstwo, traci wewnętrzne napięcie gwarantujące jej kreatywność. |
Cytat: | polityka bardziej niż jakakolwiek inna sfera znajduje się – szczególnie na Zachodzie – w rękach miernot za sprawą demokracji. […] Dla większości ludzi demokracja to udanie się raz na cztery czy pięć lat, aby postawić krzyżyk na kartce papieru i wybrać kogoś, kto, by zadowolić większą liczbę wyborców, musi być przeciętny i banalny: jak wszystkie większości. Jeśli pojawi się jakaś osoba naprawdę wyjątkowa, ktoś z ideami wykraczającymi poza horyzont codziennych przyjemności, nigdy nie zdobędzie poparcia większości. |
Cytat: | Chińczykami byli ci wszyscy, którzy niszczyli Bangkok. Tak, to oni byli za wszystko odpowiedzialni! Uciekając z południowych Chin przed wojnami i głodem u siebie, w Tajlandii urządzili się lepiej niż gdziekolwiek indziej w Azji Południowo-Wschodniej. Tutaj dzięki tolerancji ludzi i buddyzmu znaleźli pracę, małżonków, zyskali pełnię praw obywatelskich. |
A najbardziej zatrważający w tym wszystkim jest fakt, że książka ma bardzo pochlebne recenzje na różnych portalach literackich. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|