Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
O książkach... Czyli o wszystkim |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 16-06-2006, 13:07
|
|
|
Heh, Dobry Omen był fajny. Jedyny (pół)Pratchett do którego się nie mogę przyczepić. Pozostałe były śmieszne, ale fabularnie dość męczące. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Alira14
Wielkie Prych
Dołączyła: 13 Lip 2002 Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;) Status: offline
Grupy: House of Joy WIP
|
Wysłany: 16-06-2006, 14:36
|
|
|
Przeczytałam wszystkie książki Stephena Kinga jakie mieli w miejscowej bibliotece, więc póki nie kupią czegoś nowego muszę sobie znaleźć nowego pisarza horrorów, aby swoimi chorymi wizjami natchnął mnie w końcu na napisanie opowiadanka. Graham Masterton mnie śmieszy (dobry na depresje w moim wypadku. Nie ma nic bardziej glebo- i fazogennego jak świnia z DNA ludzi-roślin czy kobieta gwałcona przez prześcieradło...), Koontz mnie obrzydza... (jakby wyciąć z jego książek gwałty, potwory itd. to wyszłoby z tego istne kino familijne ><), ten od "Nekroskopu (nie potrafię zapamietać jego nazwiska)- ma ciekawe pomysły, ale zawsze musi je sknocić, kompletnie przepakowując fabułę innymi wymiarami, wampirami, kosmitami i innymi tego typu rzeczami.
Ostatnio wypożyczyłam 2 książki Petera Strauba. Czytałam jego "Julię"- nic powalającego, ale może być. Zobaczymy czy w innych utworach ma się lepiej. |
_________________ "Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"
Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy
Daria, 2x06 -"Monster" |
|
|
|
|
Silent Angel
*Hermit*
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 16-06-2006, 19:11
|
|
|
Heh... Chciałabym wreszcie dorwać zbiór felietonów Paulo Coelho "Być jak płynąca rzeka. Myśli i impresje 1998-2005" oraz wszytskie części Diuny, Franka Herberta. Ale to chyba na dzień dziśejszy jest niemożliwością, bo ksiązek raczej nie kupię, bo odkładam na wyjazd, a pozyczyć na razie nie ma od kogo :<
Jak to boli gdy jedyna barierą jaka Ci pozostaje do przebycia są tylko pieniądzę. |
_________________ At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-06-2006, 19:17
|
|
|
Silent Angel, a z biblioteki sie nie da? bo akurat Diuna jest na tyle popularna ze przynajmniej na pradze (poludnie), w centrum (kubusia puchatka) i w okolicac mokotowa (no powiedzmy, kolo politechniki) na pewno istnieja biblioteki ktore maja - moge ci nawet szczegoly podac jesli masz do ktorejs blisko |
|
|
|
|
|
Silent Angel
*Hermit*
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 16-06-2006, 19:46
|
|
|
Mi tam centrum pasuje i okolice polibudy. Problem w tym ze niektóre tłumaczenia Diuny są conajmniej mało zadawalające z tego co słyszałam. Zauważyłam że wszystkie tłumaczenia polskie i nie chodzi tu tylko o ksiażki są mało.. Hm.. Zgodne z pierwowzorem? Albo chociaż oddające sens orginału? Pozatym jeżeli chodzi o Diunę to wolałabym wszytskie cześci na raz sobie przeczytać, a nie wiem czy wszystkie mają w cąłym swoim zbiorze. |
_________________ At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-06-2006, 19:53
|
|
|
Silent Angel, stare tlumaczenie bylo niezle - grube ksiazki w brazowych okladkach. W ZADNYM razie nie lozinski, nawet jakby sie wszystkie oryginaly nagle spalily.
centrum: biblioteka jest na ulicy kubusia puchatka, to jest praktycznie samo centrum, idac swietokrzyska w strone poczy glownej - przynajmniej pare lat temu ic biblioteka mlodziezowa miala zbior fantastyki na jakies 8 regalow (no i plus to co w wypoczyzeniu), watpie zeby duzo z tego ubylo od ramtej pory
okolice polibudy: ideac od riviery w strone marszalkowskiej bedzie przed marszalkowska po prawej stronie. oni sa troche biedniejsi ale obstawialabym ze herberta maja.... |
|
|
|
|
|
Silent Angel
*Hermit*
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 16-06-2006, 20:00
|
|
|
Bianca napisał/a: | W ZADNYM razie nie lozinski, nawet jakby sie wszystkie oryginaly nagle spalily. |
Cóż... widać że ten tłumacz miał wielkie zdolności do przekladanie książek XD Ale tak to jest niestety jak wszystko robi się na tzw. "odwal się".
Dziękuje za informacje =] Jak będe miała czas to do centrum na pewno się przejadę aby zaspokoić swoj głód ;]
Dobrze, że istnieje instytucja pt. biblioteka, bo biednym polakom jakoś słabo uśmiecha się kupowanie ksiązek po bajońskich sumach, zwłaszcza jak chce się wypożyczyć parę tytułów a nie jeden i to raz w miesiącu. |
_________________ At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 17-06-2006, 16:19
|
|
|
Cytat: | Ale tak to jest niestety jak wszystko robi się na tzw. "odwal się". |
Ależ broń Boże, Łoziński nie robi na odwal się - on czuje Misję. I silną potrzebę, by wszystko było jurne, żurne, podpiwkowe i lniane. Ze szczególnym uwzględnieniem nieszczęsnych Wolan-Fremenów... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-06-2006, 16:23
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Ależ broń Boże, Łoziński nie robi na odwal się - on czuje Misję |
nie Ysen, on czuje Misje i robi na odwal sie - ze szczegolnym uwzglednieniem maga w szarym plaszczu z niebieskim szpiczastym kapturem |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 17-06-2006, 16:29
|
|
|
Cóż, jak dla mnie najmniej groźny gatunek Ludzi z Misją:P. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 17-06-2006, 16:34
|
|
|
Nie słoneczka... On ma Wizję... Wizje, w której wszystkie nazwy obcobrzmiące MUSZĄ byc spolonizowane... coby nie "zaśmiecać" naszej pięknej polskiej mowy...
a na serio...
szacunek stracilam dla niego po omówieniu na moim "Wstepie do przekładu" różnic pomiędzy 3 wersjami i oryginałem WP... gdzie pan Łoziński na określenie Stridera użył słowa oznaczającego ni mniej ni więcej tylko "wojskowy pojazd mechaniczny z napędem na 4 koła" - Łazik =='' |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 17-06-2006, 16:41
|
|
|
Heeeeeeeeeeeeh, akurat łazika się uczepili. Podobno część słowników uznaje znaczenie łazik-człowiek, obok samochodu. A jest o tyle lepsze od obieżyświata, że jest krótkie i poręczne, w sam raz by krzyknął "ŁAZIK! Cho no tu!". No i bardziej pasuje do kogoś o zakazanej mordzie. Ewentualnie mogłoby być włóczykij, ale to każdemu kojarzyłoby się z muminkami...
Dla mnie porażką był za to Tajar, mający z językiem polskim tyle wspólnego co "szłem łonką". |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-06-2006, 16:46
|
|
|
coz, ja wymieklam na wywiadzie z kwiatkami typu:
"jakby tolkien sie nie zgodzil to bym sie nie podjal tlumaczenia"
i
"a konkurencja nie oczekiwala ze bede w stanie w 2 misiace przelozyc wszytkie 3 tomy a mi sie udalo" - pamietajac o tych wszystkich bledach ktore narobil |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 18-06-2006, 22:04
|
|
|
Kończę czytać "Going Postal" Pratchetta (aktualnie przedostatnia wydana książka tegoż pana, najnowszy jest "Thud!", dorwę pewnie niedługo po tym, jak wyjdzie w miękkiej oprawie z "taniego wydawnictwa" ;). Książka bardzo dobra i jedynie utwierdziła mnie w przekonaniu, że mimo słabego "Jingo" ("Bogowie, honor i Ankh Morpork" bodaj) autor pisze coraz lepiej ;)
"Thief of Time" tegoż samego pana również był wyśmienity :) |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 19-06-2006, 16:00
|
|
|
jakby o powiedzieć... o, ująć może, lepiej brzmi, ująć... tak więc, jakby to ująć... me wczoraj w nocy zaczęła czytać Eragona... tak, Eragona... TEGO Eragona... jako lekarstwo na bezzseność... w 1,5 godziny przeczytałam pół książki... serio, serio... tak, pół książki... i nie pozostawiła ona we mni ani śladu, najmniejszego, ani, ani, ani... Schemat na schemacie jedzie i kolejny schemat schematem pogania... "O smoki... o Jeźdźcy... Jeźdźcy? Ale oni byli u Maccaffrey!... o, zły i szalony długowieczny władca... o... polowanie na elfy!.... o Cień... Cień?! a ten skąd się tutaj zaplątał?" ... ooo.... zdania zwykle pojedyńczo złożone, rzadko dłuższe, opisy leżą i kwiczą radośnie, natomiast sam bohater i jego zachowania, oraz "motywy postępowania" są tak miałkie, że głowa mała... i oczywiście od razu jest Mhoczna i Tragiczna Przeszłość...
me ją dzisiaj musi skończyć, żeby zobaczyć co jeszcze wpakowali - ale jak dla mnie Eragon to leci nisko lotem koszącym |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|