Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
O książkach... Czyli o wszystkim |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 13-03-2007, 19:05
|
|
|
Wiem, nawet chyba była na zjeździe dwa lata temu. Nie dam głowy, bo w końcu nikt w nią nie grał;p. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 13-03-2007, 20:12
|
|
|
Cytat: | Niestety tłumaczenie momentami woła o pomstę do nieba |
Możesz podać nazwisko "tłumocza"?
A ja skończyłem "Księży Wobec Bezpieki na Przykładzie Diecezji Krakowskiej" Zalewskiego. Rzecz znakomicie napisana i właściwie mogąca być wzorcem jeśli chodzi o podobne opracowania. Trudno o stosowniejszą osobę do ruszania tematu niż autor, który wykonał rzecztelną i sumienną robotę. Wiem, że tysiące ludzi kupiły tą knigę licząc na sensację, ale podejrzewam, że raczej czeka ich zawód. Zalewski ujawnił jedynie tych, wobec których miał 100 % pewności, w razie wątpliwości rezygnował z podawania nazwiska i pewnych szczegółów. Nie grzebie też w brudach i sprawach osobistych, pisze np "szantaż w oparciu o sprawy obyaczajowe" i tyle. Poza tym kupowanie liczącej niemal 600 cegły dla kilku nazwisk to raczej pomyłka.
Poraża natomiast fakt, że nawet wobec bezdyskusyjnych dowodów na współpracę, niekiedy skrajnie podłą, cyniczną i interesowną, niektórzy TW dziś zapierają się jakoby nigdy nie współpracowali, albo, co jest po prostu śmieszne, nikomu nie szkodzili (a skąd niby mogli wiedzieć, jak UB/SB wykorzystuje podawane przez nich informacje?). |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 13-03-2007, 21:13
|
|
|
Cytat: | A ja skończyłem "Księży Wobec Bezpieki na Przykładzie Diecezji Krakowskiej" Zalewskiego. |
Khem, Isakowicza-Zalewskiego.
Cytat: | Możesz podać nazwisko "tłumocza"? |
Paweł Kruk. Ale po zastanowieniu - czemu się dziwić? Zysk i-ska wydało także łozinowego Władcę Pierścieni, który miał te same problemy. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 14-03-2007, 09:55
|
|
|
Cytat: | Khem, Isakowicza-Zalewskiego. |
Przyzwyczajenie - w rozmowach na uczelni wszyscy mówią po prostu "Zalewskiego". On równiez tak się podpisuje.
Zysk i-ska
I nie przypadkiem łozinową Annie Rice? Bo na pewno łozinową Diunę, którą niestety mam na półce. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 14-03-2007, 16:08
|
|
|
Nie mam pojęcia jakie pozycje Łoziny Zysk I-ska wydał, natomiast stwierdzam objawy łozinozy u wspomnianego wyżej Kruka. I zapomniałbym - podobno w oryginale jest zwyczajne, nie zmyślone na potrzeby książki jak początkowo sądziłem, tytułowanie "sir", tymczasem w polskiej wersji mamy inwazję nabiału... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 14-03-2007, 16:26
|
|
|
O kwestii "sera" napiszę chyba w jednym z felietonów otakowych, gdzie zajmuję się kwestią tłumaczeń, bo niestety większość nie ma pojęcia, o co w tym biega (i dotyczy to również tłumoczy).
Podejrzewam, że owszem, nazwa "zysk" do czegoś zobowiązuje, a Łozina pewnie liczy sobie taniej niż ktoś, kto zna język na angielski na poziomie ciut wyższym niż licealny. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 14-03-2007, 17:16
|
|
|
Tak BTW to jestem w trakcie "HB-ka" "Niemen 1920". Niewiele się zmieniło od sytuacji opisywanej w "Warszawie 1920" - Piłsudzki i jego podwładni nadal kompromitują się amatorszczyzną, co nie przeszkadza im na szczęście robić bolszewików w wała i regularnie zaskakiwać. Dalej też sztaby jednych i drugich są chaotyczne jak wypowiedzi koalicyjnych polityków z ostatnich dni. Jedyne co się zmieniło, to żołnierze - nie wpadają już w panikę jak znerwicowane koty. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Beryl
jej mroczny majestat
Dołączyła: 18 Kwi 2005 Status: offline
|
Wysłany: 14-03-2007, 23:19
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: |
Cytat: | Możesz podać nazwisko "tłumocza"? |
Paweł Kruk. Ale po zastanowieniu - czemu się dziwić? Zysk i-ska wydało także łozinowego Władcę Pierścieni, który miał te same problemy. |
Ale tu łaskawcy się dość szybko zlitowali i przekazali serię kompetentnej osobie.
Mnie w "Grze" najbardziej wkurzał Ned Stark i jego bezustanne starania, żeby owca została wypatroszona, a wilk nadal głodny.
Czytam "Hyperiona" Simmonsa poleconego mi przez znajomą, jako lekturę znakomitą. Tłumacz zabawę od czasu do czasu psuje, ale poza tym książka jest całkiem całkiem. Odpowiada mi zarówno forma historii glównych bohaterów składajacych się w całość - a każda opowiedziana w innym stylu - jak i uroczy zabieg autora: od czasu do czasu zdaje się machać czytelnikowi przed nosem wrzeszcząc "Czytasz jeszcze, czy myślisz o czymś innym?!" Mam na myśli wtrącane od czasu do czasu totalnie nieprawdopodobne i nie pasujące do reszty elementy, które potem okazują się po prostu czymś mylnie zinterpretowanym przez opowiadającego. Człowiek zatrzymuje się nale, w niedowierzaniu raca akapit wcześniej - może coś pomylił? - a potem się wyjaśnia wszystko. Orzeźwiajace. |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 15-03-2007, 09:45
|
|
|
"Zemsta Aniołów" Andrzeja Tadeusza Mazurkiewicza - jak żyję, dawno nie czytałem tak dobrej sf, w dodatu polskiej!! Napisana z dużym szacunkiem dla tradycji, powiedziałbym wręcz niekiedy, że staromodna, a jednak ma swój niewątpliwy urok. Unika "kompleksu lema", dręczącego polskich pisarzy sf, czyli zasady "jak najwięcej science, jak najmniej fiction". Opis wojny resztek cywilizacji ziemskiej z odpowiedzialnymi za zagładę Ziemi Doranami jest barwny, niekiedy bliski klimatom jednego z moich ulubionych filmów sf - "Battlestar Galactica". Na dodatek książka ewidentnie mało nowoczesna, co widać, kiedy bohaterowie wypowiadają takie kwestie, jak choćby "Honor jest jedynym co nam pozostało". Kogoś może to drażnić, mi się podoba.
Mimo tego autor nie stroni od całkiem powaznych zagadnień, choć mają one bardziej humanistyczny niż ścisły charakter, nie boi się nawiązań historycznych - dla mnie, jako dla humanisty, to akurat duży plus.
Język jest lekki, nie sprawia problemów podczas lektury, autor wie, jak pisać, aby czytelnik nie odkładał książki co dziesięć - piętnaście stron.
Mimo beznadziejnej okładki, to jedna z moich kandydatur na najlepszą polską powieść sf ostatnich lat. Na dodatek tania - 13 zł, więc polecam. Warto. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 15-03-2007, 11:36
|
|
|
Cytat: | Mnie w "Grze" najbardziej wkurzał Ned Stark i jego bezustanne starania, żeby owca została wypatroszona, a wilk nadal głodny.
|
Zaiste lepiej bym tego nie ujął.
Cytat: | Na dodatek książka ewidentnie mało nowoczesna, co widać, kiedy bohaterowie wypowiadają takie kwestie, jak choćby "Honor jest jedynym co nam pozostało". Kogoś może to drażnić, mi się podoba. |
Mało nowoczesna... To byłoby dobre słowo kilkadziesiąt lat temu, kiedy było tu coś, co możnaby uznać za staroświeckość. Ale za komuny mu się w zasadzie, w powszechnej przytomności narodu, zdechło, owa "nowoczesność" zaś niedługo osiągnie wiek emerytalny. Dziś nasza kultura przypomina opuszczony PGR, który różni chcą różnie zagospodarować, jak na razie głównie sadząc marihuanę. To, jakie dzisiejsze prądy faktycznie okażą się prekursorskie, dopiero się okaże. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 15-03-2007, 13:36
|
|
|
Ysen, faktycznie polska SF przypomina kombajn bizon, nowy kilkadziesiąt lat temu, a wciąż używany, bo jeździ i działa. Problem w tym, że gros pisarzy tego sortu zapomniało, że istniej ktoś taki jak czytelnik i jeśli już piszą, to tworzą książki, do których ludzie bez fachowej wiedzy z zakresu astronomii, fizyki itp nie mają nawet co podchodzić. Ja zaś oczekuję po sf czegoś innego - nie jestem fizykiem, aby wgłebiac się w niuanse jakichś tam procesów, całkowicie dla mnie abstrakcyjnych. Dick pisał o rzeczach najróżniejszych, ale robił to w sposób zrozumiały.
Co zaś się tyczy tej nowoczesności - dziś w modzie jest (wciąż) postmodernizm, relatywizm i udzwnianie dla udziwniania. Na tym tle "Zemsta Aniołów" jawi się jako w sumie dość oryginalne zjawisko. Poza tym zawsze miło poczytać rzeczy, w których to ludzie są dobrzy a nie jakies stwory z kosmosu. W mojej opinii autor bardzo dobrze pokazał tez naszą mentalność - z jednej strony skłonność do poświęceń (samobójczy atak krążownika celem zniszczenia głównej jednostki wroga), z drugiej solidarność gatunkowa - pilot odmawia zniszczenia twierdzy obcych, gdyż zauważył na jej terenie ludzi. Ot, rzetelna rzecz z dobrze z dobrze rozpisaną akcją. Brakuje mi tego u nas. Na zachodzie takich jest na pęczki. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 03-04-2007, 15:18
|
|
|
Zieleńce-Mir-Dubienka 1792 - książka o jednej z durniejszych kampanii w naszej historii. Stworzona z niczego armia, której brakuje wszystkiego, stara się ocalić reformy robiące z Polski prawdziwe państwo. Niestety krajem rządzi grupka kosmitów, którzy nie mają pojęcia o prawdziwym świecie, ale naczytali się wielu mądrych książek i wszystko wiedzą najlepiej. Przede wszystkim zaś nie dorośli do roli mężów stanu.
W sumie książka jest pouczająca nie tylko w kwestiach historycznych - pokazuje co by było, gdyby jakimś cudem władza w kraju przeszła w ręce grupki znajomych z jakiegoś forum, którzy chcieliby go naprawiać. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 03-04-2007, 17:35
|
|
|
Roman Graczyk "Tropem SB - Jak czytać teczki" - nasłuchałem się o tej ksiązce sprzecznych opinii, w końcu przeczytałem sam. Dobra, rzetelnie napisana i dobrze udokumentowana. Ciekawostką może być, że autor, który będąc dziennikarzem GazWybu i Tygodnika Powszechnego był przeciwny lustracji, pod wpływem własnych badań stał się jej zwolennikiem i to chyba nawet bardziej radykalnym ode mnie - przynajmniej tak wynika z zakończenia. Ale abstrachujac od tego, ta ksiązka to niezłe wprowadzenie dla tych, którzy mają zamiar zajmować się archiwaliami w IPN.
Ami Sakurai - Koniec Niewinności - idiotyczna ksiązka. Pamiętnik japońskiej nastolatki prostytuki - nimfomanki, uwikłanej w związek erotyczny z niepełnosprawnym bratem. Po drodze mamy ciążę, gwałt, mhroczną przeszłość i inne, typowe, standartowe pierdoły. Oczywiscie, autorka sili się na yntelektualystkę, twierdzi, że ksiązka oparta jest na jej własnym życiu. Jaka treść taki styl. Jedna z gorszych rzeczy, jakei czytałem ostatnimi miesiącami.
Oczywiście nasi mistrzowie translatorstwa nie mogli po prostu przetłumaczyć tytułu (w org. angielski - "Innocent World"). Nie brać tego do ręki!! |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 12-04-2007, 17:51
|
|
|
Maja Lidia Kossakowska Więzy Krwii zawód na całej linii. Niestety książka jest zbiorem opowiadań autorki i to niestety dobranych z takich dzieł, które były już stare i naprawde nie było co z nimi zrobić. Więc zebrano je do jednego worka. Niestety, od momentu opublikowania ich autorka nauczyła się już pisać wiele lepsze rzeczy. Mi do gustu przypadło jedynie jedno, które chyba lepiej sprawdziłoby się jako samodzielna powieść - jest bowiem zbyt skrutowe.
John Birmingham Wybór Celów, czyli jak widać literatura ambitna. Drugi tom Wyboru Broni. Streszczając fabułe pierwszego tomu: międzynarodowa flota przyszłości, po brzegi obładowana w trakcie operacji w Indochinach wpada do dziury czasoprzestrzennej i ląduje pod Midway wraz z całym ładunkiem mużynów, feministek, gejów, lezbijek, bomb atomowych i japońskim lotniskowcem na dokładke. Na skutek dalszych, nieprzewidzianych wypadków wszystkie potęgi II wojny światowej dostają w swoje łapki środki bojowe i informacje rodem z XXI wieku (w stosunku 9:1 dla Dobrych), co sprawia, że nie będzie to już ta sama wojna, co kiedyś. W tym tomie poznamy losy Japońskiej inwazji na Australie, londowania Niemców w Anglii oraz będziemy starali się domyślić, co knuje Stalin. A wszystko to dzięki Armii Zboczeńców generała Kolhammera.
Generalnie: książka jest o TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAKA głupia. Zato naprawde dobrze się ją czyta.
Co ciekawe nie znalazłem w niej jakichś większych przekłamań i nadużyć (autor troche za szybko zaczął eksterminacje żydów, ale to daje się wyjaśnić fabułą). Generalnie większość rzeczy, które powinny się stać dzieje się... Z ciekawostek: około 350 strony brytyjski okręt wojenny z przyszłości rozwala Krigsmarine, jednocześnie osłaniany przed atakiem powietrznym Niemców przez (cytat za książką) "elitarny, polski dywizjon 303" (i dłuższy opis, co to za jedni byli). Kurcze, nie spodziewałem się po anglosasie, że zadba o takie szczegóły. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-04-2007, 16:43
|
|
|
Anne McCaffrey "Statek, który śpiewał" - podobno najlepsze opowiadanie tejże pani, znanej głównie z Dragonlance. Jeśli ono ma być najlepsze, to ja nie chcę znać gorszych. Udany, aczkolwiek w żaden sposób nie nadzwyczajny romans sf, w nieco cyberpunkowym stylu, gdzie stronami związku są niepełnosprawna dziewczyna przekształcona w "mózg" statku kosmicznego oraz jej ludzki partner. Programowy dhramath, bez niczego, co by wciągało. Dobrze, że krótkie.
Poziom fików Majeczki czy Grisznaka, tylko że nas nikt nie tytułuje "wybitnymi". Pani LeGuin McCaffrey może czyścić pantofle. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|