[xellas]

mogla by wpłynąć jeżeli to by bylo nasze średniowiecze czyli cofnelibyśmy się w czasie
a z innym światem nie wiem^^''
Zegi nie podoba mi się ten patent z sódmego miecza jakieś takie nie humanitarne><

[Zegarmistrz]

[Chimeria]

A kto powiedział, że jak tylko się zjwimy w innym świecie to już będzięmy w stanie używać magii? A co jak w takim świecie właśnie nie będziemy do niczego zdolni? Wzieliscie to pod uwagę?

[Ryuzoku]

Chimi-wtedy można założyć że wzieliśmy ze sobą troche jedzenia i sadzonek i zostaniemy jedynymi w tamtym świecie sprzedawcami ziemniaków!

[Chimeria]

Ryu->Pomysł dobry.Gorzej z wykonaniem, jeśli jest się przeniesionym bez uprzedniego ostrzeżenia.Bo nie każdy nosi wszędzie ze sobą różne sadzonki^^ Więc z tym by było trudno;)
A właśnie, jakby ktoś wam powiedział "jutro o godz. tej-i-tej zostaniecie przeniesieni do innego świata"
Macie przypuśćmy 24h na pożegnanie się z tym światem^^
1)uwierzylibyście?
2)co byście w takiej sytuacji zrobili?^^

Jakby do mnie podszedł zwyczajny człowiek i powiedział coś takiego to bym się w głowę postukała^^ i poszła dalej. Zresztą chyba nawet gdyby mi się ukazała jakaś zjawa, czy co to i tak chyba bym nie uwierzyła^^ Trudno by mi było.
A gdyby już coś lub ktoś mnie przekonał to albo bym spanikowała (nie wiadomo gdzie ruszasz, sama bez rzadnej wiedzy o tym co cię spotka w innym świecie) albo próbowała uniknąć "wyjazdu" (gdybym np.wiedziała, że trafię do jakiegoś zapyziałego średniowiecza) albo usiadła i zaczęła myśleć^^ Ale chyba mimo wszystko nie wpadłabym na to żeby wziąć sadzonki XDDD

[Ryuzoku]

no nawet jakbym uwierzył, to pewnie pierwsze co to bym spytał do jakiego świata (,zeby problemu nie było) tzn: ajkei tam panują regóły jaki to okres czasowy w porównaniu do tego świata etc...
co bym zrobił?hmm...pewnie pierwsze co to wziął miecz ze sobą, i pewne ilosci jedzenia, może coś wykonanego z kosztowności i takich tam (elektryczną szczoeczkę do zębów!:P) na eventualną wymianę żeby jakoś tam sie żyć dało...no i oczywiście pożegnał się ze wszystkimi którzy pewnie by mnei wyśmiali na wieść o czymś takim:P

[Chimeria]

A gdybyś wreszcie zniknął to posądzili by cię o ucieczkę XD
A nie uwarzasz, że ofiarowanie (szybka zmiana tematu;P) nowicjuszowi w danym świecie zdolności magicznych byłoby głupotą?
Każdy od razu chciałby wypróbować swoje możliwości. Rzucałby czarami na lewo i prawo^^ (w tym ja;PPPPPPP)

[Zegarmistrz]

[Daerian]

Jeśli chodzi o tę technikę... to w świecie magicznym nie da ona zbyt wiele... a nawet będzie gorzej niż bez niej. Pierwsze zastosowanie aparatu coś wam da, ale wkrótce...
a) traficie na kogoś obeznanego w zabijaniu magów - miejscowi zrobią zrzutkę na takiego kogoś dośc prosto... i będzie boleć (albo i nie - może szybko z wami skończy :-P) - to w świecie typu Earthdawn czy D&D, gdzie magia powszechna
b) zainteresuje się wami gildia magów czy jakiś mistrz... i tu sporo zależy od tego KTO... możliwości od zostania uczniem (jesli ma sie jakis p;otencjał) po spalenie (kiedy nie mamy potencjału, a mag zawodu nie lubi) poprzez wieczna ciemnicę czy obiekt eksperymentów -jako kara za podszywanie się przez maga.
W Średniowieczu może być gorzej... Kościół Kościołem Inkwizycja Inkwizycją... ale chłopi raczej walną kłonicą w reakcji na zagrożenie... a błysk flesza od razu się z diabłem skojarzy...
A i co do religii politeistycznych... to bycie jakimś małym bożkiem/kapłanem faktycznie niezbyt grożne... chyba że mamy dośc popularne założenie, że bóg umiera gdy odchodzi kjego ostatni wyznawca... wtedy to ini się władzą dzielić nie lubią :-)
A co do wątku mesjanizmu nie mesjanistycznego... stałą rzeczą jest, że im większa moc (jawna czy ukryta) przybywającego, tym bardziej jego przeciwnik jest zarówno silniejszy, jak i bardziej zły i okrutny. :-P

Fajny pomysł Zeg :-) Jedyny problem to dogadanie się z kimś takim :-) bo nawet z polakiem z czasów Kazimierza Wielkiego czy Jagiellonów dogadać się ciężko by było...

[Yumegari]

Gdyby mi ktoś powiedział, że "za 24 godziny odjazd", to pewnie bym nie uwierzyła, ale jednocześnie pokazała naiwność... bo bym się zaczęła pakowac... tak na wszelki wypadek. Wszak "strzeżonego Pan Bóg strzerze". Przede wszystkim zaopatrzyłabym się w zestaw ubrań, bieliznę, duży zapas ręczników i koców, namiot, mydło, szampon, pastę i szczoteczkę do zębów oraz apteczkę podręczną. Zabrałabym ze sobą (musiałabym poszukać w bibliotece) książek o wynalazkach i przełomowych doświadczeniach, żeby w razie trafienia do swata zacofanego móc zacząć zarabiać. Wzięłabym też trochę biżuterii - zawsze można sprzedać i zjeść cos za te pieniądze. No i oczywiście - zapas jedzenia! Nigdy bowiem nie wiadomo, co człowieka może czekać. A co, gdyby wszystko to okazało się żartem? No nic jedzenie by się zjadło, ubrania poukładało na półki, a zdumionym rodzicom powiedziało, że to był żart i każdy ma prawo do odrobiny szaleństwa...

[xellas]

Gdybym ja się dowiedziała że wypadam do innego świata o ile bym już uwierzyła to musiałabym tylko spakować ubranka,rzeczy higieny osobistej i coś do jedzenia, najważniejsze rzeczy na taka wyprawę i tak noszę przy sobie w kurtce(scyzoryk, zapalniczka coś do pisania, coś na czym można pisać, podręczna apteczka, biżuteria,i jeszcze pare innych^^);P

[Zegis Black Priest]

Czyli tylko ja jeden wyskoczył bym niespakowany do takiego gościa z tekstem "po co czekać, przenieś mnie teraz"?

[Zegarmistrz]

Jako osoba obeznana ze sztuką przetrwania bez rodziców zabrałbym w pierwszej kolejności walute... Zrobiłbym debet na koncie, zobaczył, czy nie da się wziąść jakiejś porzyczki i wymienił to wszystko na złoto lub birzuterie.

Oprócz tego: śpiwór, ubranie (ciepłe), troche rzarcia, apteczka.

[xellas]

ja nie mogę być nie przygotowana^^ bo już od kilku lat mam nadzieję ze coś mnie porwie więc w kurtce noszę cały sprzęcik niezbedny do przetrwania^^ a kieszenie mam duze cała kurtka waży ok2-3kg^^

[Chimeria]

W lato też ją nosisz?????0_0
No cóż... ja tam przygotowana nie jestem. Czasem zbyt twardo stąpam po ziemi^^ Gdyby nie m&a to kto wie co by ze mnie wyrosło XDD
Tylko, że jak nie można używać magii w innym świeciew to niewielka frajda....:(