FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następny
  Polityka...
Wersja do druku
LunarBird Płeć:Mężczyzna
Chaos Master & WSZ


Dołączył: 30 Maj 2005
Skąd: Hellzone
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
PostWysłany: 26-09-2005, 12:39   

Bianca napisał/a:
pomagac nalezy tym, ktorzy sami chca cos robic.

Tu też mały wtręt osobisty. Chęci to sobie można w pewnej sytuacji życiowej po prostu wyrzucić do kosza. Nie ma kasy na naukę= nic nie zrobisz. Tak to wygląda na nizinach. W ten sposób wielu zdolnych ludzi z ubogich rodzin się marnuje i wygrywa nie ten zdolniejszy, tylko ten kto potrafi sprytniej zarobić na studia lub miał za co studiować... A efekt jest takli że nie liczy sie wiedza tylko pieniądz i majątek co prowadzi do obecnego stanu uczciwości ludzi na wysokich stołkach.

Owszem też jestem za pomocą dla tych którzy chcą coś robić, przede wszystkim dla nich. Ale nie mieści mi się w głowie jak mogłabyś sama kupić cokolwiek wiedząc że jakiejś uczciwej rodzinie brakuje może na chleb... Po prostu nie mieści się to w moim światopoglądzie. Jeśli zmarnują pieniądze na wódkę, papierosy itp to oki, po co pchać pieniądze w błoto. Ale jedzenie dla dziecka jest dla mnie bezwzględnie wart więcej niż cokolwiek innego. Jeśli można dać pracę to dobrze, niech zapracują na siebie. Ale jeśli nie ma pracy to trzeba pomóc. Nie wierzę w przyszłość narodu, który pozostawia tych biedniejszych samym sobie. To się nie mieści w moim światopoglądzie.

_________________
Cytat:
- Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze"


Autor posta: rip LunarBird CLH
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5146592
 
Numer ICQ
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 26-09-2005, 12:56   

jestes idealista... a to bywa niebezpieczne.

no wiec przepraszam, na poczatek znowu wycieczka osobista, ale bez tego nie bardzo mam jak. moi rodzice zarabiaja na reke nieco ponizej 1000zl. mieli jedno dziecko. bo na tyle mogli sobie pozwolic. tez nikt im z niczym nie pomagal. ja pierwsza prace zaczelam jeszcze bedac w szkole.

wybacz, ale to ze ktos robi dzieci a potem oczekuje, ze kto inny pomoze mu je utrzymac, wg. mnie nie jest oznaka uczciwosci. bo uczciwy czlowiek zarabia na siebie sam. i ponosi konsekwencje swoich czynow sam. a "zrobilem dzieci, to wy na nie zarobicie" jest to dokladnie ten sam symptom, co maja "ci nieuczciwi" na wysokich stanowiskach - "decyzje podejmuje ja, a konsekwencje niech ponosi kto inny"

-----

natomiast odnosnie tej drugiej czesci, to masz faktycznie dziwna rodzine. i to w bardzo pozytywnym sensie tego slowa. bo mieszkajac "w tych nieco gorszych okolicach", a potem pracujac w sklepie, napatrzylam sie na to jak to wyglada. uwierz mi, klasyk wyglada tak, ze na dzieciece "mamusiu, kup mi lizaka" mamusia odpowiada "nie mam pieniedzy", i placi za papierosy.

bo to nie ma tak ze nie ma pracy, jest tak ze "a ta praca jest za malo platna" "a ta za malo honorowa, nie bede babcia klozetowa". ponad polowa polskich bezrobotnych nie pracuje bo nie chce, a nie dlatego ze nie moze.

znowu, rzeczywisty przyklad, gdzies w jakiejs gminie dali pieniadze na resocjalizacje. 20 miejsc pracy dla smieciarzy. i sie nagle okazalo, ze jest 7 chetnych (takich co sie w ogole zapisali), po czym 2 nie mialo biletu, 1 nie mial sie w co ubrac, kolejnych 3 sie nie pojawilo. poszedl w sumie tylko jeden, i to taki, co prace stracil jakos tak miesiac temu.

stad, jesli bylaby mozliwosc dac pieniadze na jakies wlasnie szkolenia (ale rzeczywiste, a nie robione dla odhaczenia w gminie ze sie wydalo panstwowa kase), to tak, to bym zrobila. danie chleba glodnemu dziecku...... tylko razem z internatem i mozliwoscia (przymusowa) uczenia sie, zeby przypadkiem nie poszlo w slady rodzicow.

bo wez mi wyjasnij, czemu ja musze pracowac (a stad nie za bardzo mam jak miec dzieci) po to by utrzymac cudze (bo ktos je sobie zrobil i wyciaga do mnie reke po pieniadze). bo to sie nie miesci w moim swiatopogladzie. czemu kolega z biurka obok zamiast czasu z wlasnym synem musi spedzac dodatkowe godziny w pracy by zaplacic wieksze podatki i moc utrzymac cudza zone, by mogla nie pracowac i wychowywac swoje.
Powrót do góry
wa-totem Płeć:Mężczyzna
┐( ̄ー ̄)┌


Dołączył: 03 Mar 2005
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
WIP
PostWysłany: 26-09-2005, 14:36   

Lunar... przy liniówce, bogaci PŁACĄ WIĘCEJ niż biedni.

Babcia klozetowa z 10'000 rocznej zapłaci 1'500. Prezes banku z 100'000 zapłaci 15'000 - dziesięciokrotnie więcej! Poza tym - mamy w konstytucji równość... a ty proponujesz podtrzymanie dyskryminacji ze względu na stan majątkowy! Równie dobrze można domagać się wyższych podatków dla grubych (zajmują więcej polskiego terytorium niż zwykli obywatele) albo głupich (bo powodują więcej szkód, za które płacą wszyscy).

I pamiętaj, że bogactwo nie jest wynikiem złodziejstwa - jest wynikiem przedsiębiorczości. I daje duże możliwości. Dziś prezes banku przepycha rozmaite papierki i załatwia sobie służbowego Mercedesa. Gdyby był liniowy podatek, i odpowiednie regulacje okołopłacowe, bardziej opłacalne i łatwiejsze byłoby wziąć pensję i kupić wóz samemu... A to przecież wierzchołek góry lodowej. Bo jak ten prezes pójdzie na obiadek do drogiego lokalu, to napisze na rachunku "spotkanie z klientem" i pójdzie w koszty reprezentacji. Czyli de facto, weźmie wynagrodzenie w naturze bez płacenia czegokolwiek, ba jeszcze VAT odliczy. Przy liniówce i równym traktowaniu obywateli, nie warto byłoby ryzykować... zwłaszcza że skarbówka, zamiast dłubać w pitach, mogłaby pilniej obserwować.

Ile warte są pomysły "równiejszego" traktowania "bogaczy" widać przy każdym ruchu w podatkach - czego by nie ruszyć, efekt Laffera. Jak wprowadzano liniowy CIT, też tacy jak ty pitolili że to nieuczciwe, niesprawiedliwe i rabunek budżetu. I co? I wpływy z CIT wzrosły...

Podatki, a zwłaszcza RÓWNE traktowanie, to umowa społeczna.
Przedsiębiorcy, jak ja, jeśli uznają że "druga strona" wymaga za wiele, robią to, co widać po gospodarce - sabotują. Ograniczają swoją przedsiębiorczość, nie tworzą nowych i likwidują stare miejsca pracy, ograniczają nawet wypłaty dla siebie - biorąc "na przeczekanie". Efekty widać. Miejmy nadzieję, że nowo wybrani (z)rozumieją że nie można nakazywać, a trzeba szukać akceptowalnego dla wszystkich kompromisu.

A jeśli już koniecznie chcesz tropienia nieuczciwego wspierania bogaczy, to ono jest gdzie indziej. Nazywa się ZUS. A wygląda tak, że nawet przy "minimalce" czy samozatrudnieniu (gdy nie masz gwarancji, że znajdziesz klienta i coś zarobisz) musisz złodziejom z ZUS zabulić prawie 7 stów co miesiąc. Ale jednocześnie, to oznacza że jest i stawka maksymalna. Więc nawet zarabiając milion na miesiąc, zapłacisz max 8400 na ZUS rocznie, a jeśli masz etat - to nawet mniej. I to należałoby wyprostować, wprowadzając - tak jak w przypadku podatku - liniową, procentową składkę. Zarobiłeś stówę? na zus należy się 15, czy ile tam, i drugie tyle podatku. Zostało ci 70, a że wizyta u lekarza była warta więcej niż twoja 15zł składka, to trudno. Solidaryzm społeczny. Zarobiłeś milion? Należy się 150'000, i drugie tyle podatku, a że ze służby zdrowia nie korzystasz, i w związku z tym za swoje 150'000 nic nie dostajesz, to twoja sprawa...

Ale nie, Polska LEWICA popiera utrzymywanie systemu ubezpieczeń społecznych wymyślonego przez Bismarcka, w myśl idei - kto nie pracuje, niech zdycha... Bardzo lewicowy model... ROFL. I tak mamy rzesze nie ubezpieczonych i bezrobotnych, którzy nawet jakby CHCIELI coś zrobić, to nie zrobią - bo nie mają pieniędzy na haracz dla ZUSowskich biórw. Albo zrobią, na czarno...

_________________
笑い男: 歌、酒、女の子                DRM: terror talibów kapitalizmu
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
3869750
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 27-09-2005, 11:25   

Buhahahaha !!! Wygrała prawica ! Całe lewactwo Europy robi z tego tragedię a "postępowa" prasa pisze o "faszystach" z PIS.
Tak serio to choć głosowałem na PO i wolałbym wygraną PO to jednak wychodzę z założenia, że i tak nie jest źle, cztery lata kaczyzmu może nawet dobrze zrobi temu krajowi.
Powrót do góry
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 27-09-2005, 11:58   

Może. Ale jeśli zamiast zajmować się krajem drugi Kaczor też zacznie ganiać za gejami i SB-kami to ja dziękuję.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 27-09-2005, 12:04   

Grisznak, i tak i tak by jedni bez drugich nie dali rady - a kaczor bedzie jednak lepszy jako premier - przynajmniej nie zdola poobrazac wszystkich sasiadow, w tym blizszych i dalszych

Ysengrinn, no nie......... chyba przesadzasz. jesli bedzie ganial za sb-kami, to reszta bedzie mogla sie w spokoju zajac gospodarka (jesli im sie bedzie chcialo) - a moze nawet kogo z tych prawdziwie szkodliwych dogoni w trakcie.
Powrót do góry
LunarBird Płeć:Mężczyzna
Chaos Master & WSZ


Dołączył: 30 Maj 2005
Skąd: Hellzone
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
PostWysłany: 27-09-2005, 12:21   

Bianca napisał/a:
bo to nie ma tak ze nie ma pracy, jest tak ze "a ta praca jest za malo platna" "a ta za malo honorowa, nie bede babcia klozetowa". ponad polowa polskich bezrobotnych nie pracuje bo nie chce, a nie dlatego ze nie moze.

Przepraszam ale mnie chodzi o takiego bezrobotnego który nigdy nie odmówił zatrudnienia! Zasiłek powinien być wypłacany do pierwszej odmowy (bo wtedy już nie pracujesz z wyboru).
Ja jestem za pomocą ale w pewnych kategoriach:
1 -pomoc w znalezieniu pracy
2 -jeśli powyższe jest niemożliwe bez winy tej osoby to powinno się jej pomóc finansowo (tylko wtedy i tylko rodzinom pełnym, bez nałogów i patologii)
Bianca napisał/a:
wybacz, ale to ze ktos robi dzieci a potem oczekuje, ze kto inny pomoze mu je utrzymac, wg. mnie nie jest oznaka uczciwosci.

napisałem wyraźnie że pomagać się powinno tylko jeśli ktoś nie może pracować a nie jeśli nie chce! Podobnie z papierosami i innymi tego rodzaju używkami. Chcesz pomocy? Nie pal, nie pij, nie zażywaj narkotyków, nie wydawaj na rzeczy które nie są niezbędne.
To można i trzeba skutecznie kontrolować ale też trzeba uważać aby nie czepiać się bez powodu. Uczciwi biedacy i tak są wytykani palcami a sami o pomoc rzadko wyciągają ręce. Dlatego łatwiej pomagać patologiom -ich zawsze pełno a prawdziwi biedni wolą się swoją biedą nie chwalić. A mogę coś o tym powiedzieć bo z takiej właśnie rodziny pochodzę.

Bianca napisał/a:
no wiec przepraszam, na poczatek znowu wycieczka osobista, ale bez tego nie bardzo mam jak. moi rodzice zarabiaja na reke nieco ponizej 1000zl. mieli jedno dziecko. bo na tyle mogli sobie pozwolic.

A nas jest czworo a ojciec zarabia 1500 i nie umieramy z głodu. Nigdy też nie szfowaliśmy się tym że mamy mało. Ojciec zawsze powtarza "jestem biedak, ale honorowy". Żeby było weselej prawie wszyscy z nas mają jakieś przewlekłe choroby utrudniające życie i pracę. Tylko ojciec pracował do niedawna bo pracy po prostu nie było i nie gadać mi że była bo byłem ładne kilka lat na bezrobociu to wiem. Wszędzie ta sama odpowiedź "brak miejsc" albo "brak kwalifikacji". Przekleństwo. Nie mówić mi tu więc że bezrobotni nie chcą pracować. Owszem są tacy, ale to margines a nie bezrobotni i proszę mnie z nimi w jednym rzędzie nie ustawiać. Wyraźnie stwierdziłem że im nie powinno się dać nawet złamanego grosza.
Bianca napisał/a:
jestes idealista... a to bywa niebezpieczne.

Jestem katolikiem i żadnego w tym niebezpieczeństwa nie widzę. A jeśli jest to proponuję zakazać katolicyzmu.

Bardzo przepraszam ale dla mnie człowiek który nie potrafi się *z dobrej woli* dzielić z tymi którzy mają mniej zatraca człowieczeństwo. Społeczeństwo to wspólnota. Przejście obok człowieka który nie z własnej winy nie ma na chleb podczas gdy samemu kupuje się nowy samochód to dla mnie niemal zbrodnia. Gdybym się z tym zgadzał -nie miałbym po co iść na mszę do kościoła... Nie mam w tym temacie wyboru, taki światopogląd wynika ze wszystkiego w co wierzę. Świat i cywilizację nie zbudowano na pieniądzu i zysku tylko na pasji ludzi poświęcających swój czas i współczuciu dla biedniejszych. Inaczej piekło będzie zbędne. Zbudujemy je sobie sami. Tu na ziemi. Tak to w każdym razie widzę.

_________________
Cytat:
- Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze"


Autor posta: rip LunarBird CLH
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5146592
 
Numer ICQ
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 27-09-2005, 12:59   

LunarBird napisał/a:
Przepraszam ale mnie chodzi o takiego bezrobotnego który nigdy nie odmówił zatrudnienia!

zdziwil bys sie jak malo ich jest. a jak wiele z tych co sa po prostu nie dostali ofert z racji zbyt wysokich wymagan (kwalifikacji nie mam, ale na mniej niz.... sie nie zgodze). bo ile to bylo bezrobotnych z tych co im proponowano sprzatanie? kilka tysiecy? ile z tego wyszlo, sprawdz wyzej.


LunarBird napisał/a:
2 -jeśli powyższe jest niemożliwe bez winy tej osoby to powinno się jej pomóc finansowo (tylko wtedy i tylko rodzinom pełnym, bez nałogów i patologii)

LunarBird napisał/a:
byłem ładne kilka lat na bezrobociu to wiem. Wszędzie ta sama odpowiedź "brak miejsc" albo "brak kwalifikacji"

jakby ci to powiedziec...... kwalifikacje sie skads biora. jeden z lepszych informatykow ktorych znam jest tylko po szkole sredniej. wszystkiego nauczyl sie sam. i praca sie jakos znalazla...... ja jak szukalam pracy, oba razy mialam po 3 oferty "to prosze zaczac od poniedzialku" - i to studentka, bez doswiadczenia i bez dyplomu.

LunarBird napisał/a:
człowieka który nie z własnej winy nie ma na chleb podczas gdy samemu kupuje się nowy samochód to dla mnie niemal zbrodnia

jw. takich co nie maja "nie z wlasnej winy" na swiecie jest wcale nie tak duzo. ty nie masz, bo nie masz kwalifikacji. a nie masz ich, bo ich nie zdobyles. to nie jest wina "okrutnego swiata", tylko twoja. jak bede kupowac samochod, to bede go kupowac z dosc ciezko zarobionych pieniedzy, a nie dlatego ze na mnie nagle spadnie z nieba jakas ogromna kasa. poniewaz w czasie gdy ty nie pracujesz (a tyle wynika z poprzednich postow), ja siedze w biurze, czasem od 8 do 23.

wiec nie widze powodu, by utrzymywac ludzi ktorym "nie powiodlo sie" z ich wlasnej winy. a to ze mogles zdobyc lepsze wyksztalcenie.... gdyby na przyklad ci sie chcialo, albo gdyby twoi rodzice mieli na utrzymaniu 1 dziecko a nie 4.... zaraz, skad to bylo.... "a grzechy ojcow spadna na ich dzieci". w kazdym razie ja nie widze powodu dla ktorego mam odpowiadac za decyzje twoje czy twoich rodzicow. podjete skadinad swiadomie. jezeli bedziesz w stanie mi je pokazac, to bardzo prosze.

a katolicyzm........ coz, nie wypowiem sie, poniewaz nie jest to religia ktora bym zbytnio szanowala (do wierzacych prosba o nieobrazanie sie).

bo swiat zbudowano na tym, ze ludzie ciezko pracowali na to co chcieli osiagnac - bo inaczej nikt by nic nie mial, bo wszyscy by nie mieli kwalifikacji i czekali az im ktos pomoze - w jaskiniach (znaczy sie gdyby nie wymarli z glodu i zimna)

a cywylizacje zbudowano na pieniadzu wlasnie - o czym mozna sie przekonac czytajac podreczniki historii. poniewaz ten co pracuje cos ma, a ten co nie robi nic, nie ma nic. i nie ma najmniejszego powodu, zeby mial.

wybacz, ale jesli ktos przyjdzie do mnie i powie "chce sie nauczyc" (czy to pisac cv, czy obslugiwac jakis program), to mu pomoge. a jesli przyjdzie i powie "ja nie umiem, a ty tak, wiec zarabiasz wiecej, to daj mi pieniedzy" - no to jest mi bardzo przykro, ale....
Powrót do góry
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 27-09-2005, 13:31   

Bianca napisał/a:
no nie......... chyba przesadzasz. jesli bedzie ganial za sb-kami, to reszta bedzie mogla sie w spokoju zajac gospodarka (jesli im sie bedzie chcialo) - a moze nawet kogo z tych prawdziwie szkodliwych dogoni w trakcie.

Mam szczerą nadzieję, że tak własnie będą wyglądały rządy PiS - gospodarka zajmie się sobą sama a władza jej nie będzie przeszkadzać. Niestety, Kaczory mają nieco zbyt interwencjonistyczne podejście do kilku spraw, pozostaje nadzieja, że platforma ich utrzyma na dystans.
Powrót do góry
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 27-09-2005, 13:50   

wiesz, byloby milo jakby troche uproscili pare przepisow i zredukowali pare urzedow...... mimo wszystko. bo to jest tak ze kazda nowa wladza zatrudnia nowych biurokratow a starych zostawia
Powrót do góry
LunarBird Płeć:Mężczyzna
Chaos Master & WSZ


Dołączył: 30 Maj 2005
Skąd: Hellzone
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
PostWysłany: 28-09-2005, 09:58   

Bianca napisał/a:
jakby ci to powiedziec...... kwalifikacje sie skads biora.

jakby ci to powiedzieć... nauka kosztuje... ;)
Nie ma pracy bo nie ma kwalifikacji. Nie ma kwalifikacji bo nie ma pieniędzy na naukę. Nie ma pieniędzy bo nie ma pracy. Kółeczko się zamyka. Wielu nie wytrzymuje nerwowo i popełnia samobójstwo albo staje się "warzywkiem" któremu już na niczym nie zależy. A wiem bo o obie opcje się otarłem. I mówię to śmiertelnie poważnie.
Bianca napisał/a:
to nie jest wina "okrutnego swiata", tylko twoja.

Miałem te pieniądze wykopać spod ziemi tak? Albo ryzykować wypadek w pracy zakazanej przez lekarza i obciążanie społeczeństwa do końca życia? Bardzo wygodny punkt widzenia. Winny jest berobotny. Dlaczego? Bo tak. Bo nieudacznik -nie umiał złapać szansy której nie było... Wierz mi że to znam od podszewki. Takich jak ja jest wielu. Pomaganie bezrobotnym nie jest bezcelowe. Tylko trzeba dokładnie wiedzieć KOMU POMAGAĆ A KOMU NIE. Tego właśnie dzisiejszemu systemowi opieki brak.
Bianca napisał/a:
w kazdym razie ja nie widze powodu dla ktorego mam odpowiadac za decyzje twoje czy twoich rodzicow.

Jakie decyzje? Skąd mogli wiedzieć co będzie za kilkadziesiąt lat??? I o jakiej mojej decyzji mówisz? Nie było pieniędzy ani na porządną naukę ani żadnej pracy. Co miałem robić? Wyrywać rodzicom ostatnie pieniądze? Sory ale ja tak nie umiem. Najpierw oni muszą zjeść i się ubrać a moja nauka jest dopiero potem. Nie potrafię wyrywać innym z gardła.
Bianca napisał/a:
jw. takich co nie maja "nie z wlasnej winy" na swiecie jest wcale nie tak duzo.

Tym bardziej powinno ci zależeć by MOPSy pomagały właśnie im a nie pijakom którzy te pieniądze utopią w rosyjskim alkoholu.

Prześledźmy sytuację. Jeśli się pomylę to mnie poprawicie. Biedna rodzina (naprawdę biedna i naprawdę bez patologii) dostaje pomoc. Na co ją wyda? Na chleb, masło, żywność, ubrania... Kto zarobi? Właściciele sklepów. Oni z kolei może zatrudnią nowego pracownika, może tylko kupią coś do sklepu. W każdym przypadku zarobią kolejni przedsiębiorcy. Tylko należy dopilnować by wygonić hipermarkety bo zysk hipermarketu powędruje do właściciela do Niemczech albo Francji i nikt w Polsce na tym nie zarobi. Skutek? Ożywienie gospodarki, nowe miejsca pracy... Tak to powinno wyglądać.

A jak jest? Przychodzi do MOPS uczciwa rodzina. Taka gdzie nie ma papierosów, wódki ani nic z tych rzeczy. Odpowiedź? "Nie, bo nie ma patologii." Przychodzi pijak, łachudra (za przeproszeniem), panna z dzieckiem (nieważne pijąca czy nie -nawet lepiej jak pije bo jest patologia) i tym podobne persony. I dostają. Na co wydadzą. na alkohol i papierosy. Gdzie kupią? Na mecie (bo po co w sklepie jak można taniej -jakość przecież i tak ich nie interesuje, byle wypić/zapalić). Kto na tym zarobi? Ruscy. Gdzie wydadzą pieniądze? W swoim kraju. To jak ma być lepiej dla takich przedsiębiorców jak wy jeśli pozwala się pieniądzom emigrować za granicę? Tu jest problem. To trzeba koniecznie zmienić! Inaczej i tak nie będzie lepiej. Będzie tylko więcej nienawiści do bogatych, więcej huliganów których rodzice załamali się psychicznie, więcej stłuczonych szyb, zniszczonych telefonów i przystanków. Karać trzeba, i owszem. Ale najpierw trzeba wyciągnąć na prostą tych, którzy chcą się wysilić aby żyć uczciwie. Pozostałych pozamykać i niech naprawiają ulice pod strażą policjanta (kto powiedział że więzień nie może pracować na swoje utrzymanie...)

Tak więc wrzucacie państwo wszystkich do jednego worka: takich żuli jak ci z ulicy z uczciwymi ludźmi takimi jak ja. A zła nie jest sama idea pomocy biednym. Zła jest realizacja. A odpowiadają za to formacje lewicowe, które z niewiadomego mi powodu usiłują pomóc pijakom i marginesowi a zgnoić uczciwe chociaż biedne rodziny...
Bianca napisał/a:
wybacz, ale jesli ktos przyjdzie do mnie i powie "chce sie nauczyc" (czy to pisac cv, czy obslugiwac jakis program), to mu pomoge. a jesli przyjdzie i powie "ja nie umiem, a ty tak, wiec zarabiasz wiecej, to daj mi pieniedzy" - no to jest mi bardzo przykro, ale....

I twoje podejście jest poprawne. Ale wiele dzieci z ubogich rodzin mówi "chcę się uczyć ale nie mam za co". Bo stypendium socjalne muszą wydać na jedzenie i ubranie, nie na naukę -tak jak ja. Nauka bardzo, bardzo drogo kosztuje. Bo przecież nie wystarczy papierek. Trzeba zbierać materiały a czasami po prostu bez kasy ani rusz... Zdolności nie są zarezerwowane tylko dla bogatych a jeśli zdolne ale biedne dziecko nie dostanie pomocy na początku to tracimy na tym wszyscy. Czy tak dużo mamy naprawdę zdolnych i naprawdę uczciwych ludzi? Człowiek z biednej rodziny łatwiej oprze się chciwości niż człowiek bogaty który trakim był zawsze i myśli że pieniądze mu się należą... A co z postawy pro-pieniężnej ludzi władzy wynika to widzimy wszyscy...
Bianca napisał/a:
bo swiat zbudowano na tym, ze ludzie ciezko pracowali na to co chcieli osiagnac

Bianca napisał/a:
a cywylizacje zbudowano na pieniadzu wlasnie - o czym mozna sie przekonac czytajac podreczniki historii.

"Głupi Szuman ze swoim żydowskim klasycyzmem. On nawet nie domyśla się że cywilizacji nie stworzyli ani filistrowie ani geszefciarze lecz właśnie tacy wariaci. Gdyby rozum polegał na myśleniu o dochodach, ludzie do dzisiejszego dnia byliby małpami." Poznajesz cytat.
A co do historii. Wszyscy malarze zasłynęli właśnie z tych obrazów które malowali dla frajdy a nie dla pieniędzy. Leonardo też znany jest głównie z machiny latającej którą interesował się prywatnie a o jego wojennych "komercyjnych" wynalazkach śladu prawie nie ma. :) Postęp bierze się z pomysłów a te rzadko wynikają z chęci zysku a częściej z pasji. Szczególnie jeśli się na tym nie zarabia. Inaczej nie istniałoby coś takiego jak Linux i ruch Open Source żeby daleko nie szukać... :)

_________________
Cytat:
- Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze"


Autor posta: rip LunarBird CLH
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5146592
 
Numer ICQ
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 28-09-2005, 10:40   

LunarBird napisał/a:
Nie ma pracy bo nie ma kwalifikacji. Nie ma kwalifikacji bo nie ma pieniędzy na naukę. Nie ma pieniędzy bo nie ma pracy. Kółeczko się zamyka


jak juz mowilam, jeden z najlepszych informatykow ktorych znam to samouk. znaczy sie do szkolki nie chodzil, uczyl sie sam. wybacz, ale "nie mam pieniedzy po to zeby samemu sie nauczyc" to jest wymowka a nie wytlumaczenie. i mowie to smiertelnie powaznie - poniewaz to jest tak ze czlowiek musi czegos chciec, do czegos dazyc, i isc w tym kierunku. i nikt nie mowi ze to ma byc latwe. a w momencie w ktorym celu nie masz, to nie dziwota ze wszedzie widzisz tylko mury. I to z kolei wiem po sobie.

LunarBird napisał/a:
Tylko trzeba dokładnie wiedzieć KOMU POMAGAĆ A KOMU NIE. Tego właśnie dzisiejszemu systemowi opieki brak


a niby jak? czy ty myslisz ze taka rodzina alkoholikow nie odegra radosnej szopki przed urzednikami jesli to bedzie konieczne? wg. mnie nalezy wiedziec JAK pomagac, a nie KOMU. bo jesli zaoferuje sie ludziom to "jak", to "kto" przyjdzie po nie sam.


LunarBird napisał/a:
I o jakiej mojej decyzji mówisz? Nie było pieniędzy ani na porządną naukę ani żadnej pracy. Co miałem robić? Wyrywać rodzicom ostatnie pieniądze?


ja zaczelam pracowac majac 16 lat, i nie majac jakichs szczegolnych kwalifikacji. na pelnym etacie. ksiazki do matematyki czy angielskiego i mozliwosc dawania korkow tez nie sa dla wybranych. a mozna na tym zarobic tyle by sie samemu utrzymac (i nie jest to wziete z sufitu, mam kolege ktory wlasnie tak robi). zawsze najprosciej jest powiedziec "nie dalo sie"


LunarBird napisał/a:
Prześledźmy sytuację. Jeśli się pomylę to mnie poprawicie


to jest tak, ze zeby biedna rodzina dostala pieniadze, to trzeba ja komus odebrac. przy czym odbiera sie ja zwykle nie magnatom naftowym czy gazowym (bo oni wiedza jak obejsc tego typu akcje) a zwyklym ludziom, ktorzy na kazdy grosz ciezko pracuja.

i chociaz tak, z jednej strony takiej naprawde biednej rodzinie nalezaloby pomoc..... tylko........ to jest tak, ze biedna rodzina, ktora wyda pieniadze na zywnosc i bedzie miala duzo dzieci, ktorzy tez beda biedni i nie beda mieli wyksztalcenia, vs. czlowieka na poziomie "srednim", ktory zanim pozwoli sobie na dziecko musi zapewnic mu pieniadze na wyksztalcenie oraz inne - a musi te pieniadze oddac na cudze biedne dzieci, wiec sam bedzie mial dzieci mniej. co spowoduje, ze czesc spoleczenstwa ktora cos produkuje sie zmniejszy. a niewyksztalcona, i niezdolna do pracy "z braku kwalifikacji" sie zwiekszy - ile wytrzyma takie panstwo zanim nie bedzie u kogo zabrac by dac biednym?

i tak, zgadza sie, pomaganie zulom i pijakom nie jest najlepszym pomyslem - ale pomaganie cudzymi pieniedzmi biednym uczciwym ludziom rowniez nie, niestety.


LunarBird napisał/a:
Człowiek z biednej rodziny łatwiej oprze się chciwości niż człowiek bogaty który trakim był zawsze i myśli że pieniądze mu się należą...


no nie moj drogi. z ilosci zuli i oszustow wsrod obecnych rencistow i bezrobotnych (statystyki poczytaj) wynika dokladnie tyle, ze nie ma nic goszego dla panstwa niz czlowiek biedny ktory ma przekonanie ze pieniadze mu sie naleza, a nikt mu ich nie daje.


LunarBird napisał/a:
Bo przecież nie wystarczy papierek. Trzeba zbierać materiały a czasami po prostu bez kasy ani rusz...


jak juz mowilam, wyksztalcenie formalne w zasadzie nie jest konieczne. jak sie cce do czegos dojsc, to sie mozna nauczyc samemu. a tlumaczyc sie ze sie nie dalo jest najlatwiej.


LunarBird napisał/a:
Wszyscy malarze zasłynęli właśnie z tych obrazów które malowali dla frajdy a nie dla pieniędzy. Leonardo też znany jest głównie z machiny latającej którą interesował się prywatnie a o jego wojennych "komercyjnych" wynalazkach śladu prawie nie ma. :) Postęp bierze się z pomysłów a te rzadko wynikają z chęci zysku a częściej z pasji. Szczególnie jeśli się na tym nie zarabia. Inaczej nie istniałoby coś takiego jak Linux i ruch Open Source żeby daleko nie szukać... :)


i co komu z takiego obrazu? my tu mowimy o cywilizacji. no wiec cywilizacja........
panszczyzna - ktora byla takim aktem altruizmu ze bardziej sie chyba nie da
rzemiosla - wynikaly z tego ze ludzie z dobrej woli cos robili i rozdawali innym za darmo
manufaktury - ktore juz zupelnie ni wynikaly z checi zysku
produkcja seryjna - tez czyjs utopijny pomysl wprowadzony "dla dobra ogolnego"
komputer - ktos zrobic i rozpowszechnil dla dobra ludzkosci
internet - jw.

genialne pomysly maja to do siebie, ze jesli nie wezmie sie za nie ktos, kto chce na nich zarobic, znikaja w mroku dziejow. postep bierze sie z tego, ze ktos bierze pomysl i wprowadza go w rzeczywistosc. zwykle po to, by na nim zarobic.

a open source i linux tez wbrew pzorom maja zastosowanie komercyjne, i to bardzo podstawowe - tym kto to pisal nie chcialo sie placic kasy za cos, co jest dalekie od niezawodnosci. oni to robili dla siebie, a nie po to zeby uszczesliwic ludzkosc. a jest publiczne, bo wieksza ilosc programistow moze wiecej zdzialac. tyle
Powrót do góry
LunarBird Płeć:Mężczyzna
Chaos Master & WSZ


Dołączył: 30 Maj 2005
Skąd: Hellzone
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
PostWysłany: 28-09-2005, 12:12   

Bianca napisał/a:
znaczy sie do szkolki nie chodzil, uczyl sie sam.

Z czego się uczył? Z komputera w domu? Prąd kosztuje. Z książek? Książki kosztują. Z czasopism? One też kosztują. Wracamy do punktu wyjścia. Potem oki, ale na start trzeba mieć. A skąd mieć? Ukraść?
Bianca napisał/a:
poniewaz to jest tak ze czlowiek musi czegos chciec, do czegos dazyc, i isc w tym kierunku. i nikt nie mowi ze to ma byc latwe

Nigdy nie szedłem na łatwizne ale gdzie nie poszedłem i o co się nie starałem zawsze ostatecznie był jeden i ten sam problem. Brak pieniędzy nawet na start. Chyba zapomniałaś już jak to jest nie mieć za co nawet lizaka kupić o książce czy komputerze nie wspominając.
Bianca napisał/a:
z ilosci zuli i oszustow wsrod obecnych rencistow i bezrobotnych

Te żule to nie są ludzie biedni tylko kombinatorzy i pomagać im nie należy. Ile razy kurcze mam pisać to jedno zdanie, co???
Bianca napisał/a:
to jest tak, ze biedna rodzina, ktora wyda pieniadze na zywnosc i bedzie miala duzo dzieci, ktorzy tez beda biedni i nie beda mieli wyksztalcenia,

Nie, moja droga. Jak będą mieli na podstawowe potrzeby to nie będą musieli zabierać dzieciom studentom stypendium socjalnego. Ponawiam pytanie: aż tyle mamy ludzi zdolnych że trzeba ich tępić?
Bianca napisał/a:
sie cce do czegos dojsc, to sie mozna nauczyc samemu.

Z powietrza. Tak jak w RPG: masz awans i już umiesz... :->
Bianca napisał/a:
i tak, zgadza sie, pomaganie zulom i pijakom nie jest najlepszym pomyslem - ale pomaganie cudzymi pieniedzmi biednym uczciwym ludziom rowniez nie, niestety.

To mam prostsze rozwiązanie. Pod ścianę wszystkich biednych i zastrzelmy ich. I wsyscy będą zadowoleni: biedni bo wreszcie wszystko skończone, a bogaci bo nikt im już nie zabiera...
Bianca napisał/a:
czy ty myslisz ze taka rodzina alkoholikow nie odegra radosnej szopki przed urzednikami jesli to bedzie konieczne?

Tylko mi nie bujaj że nie da się wykryć że ktoś jest uzależniony od alkoholu... :)
Bianca napisał/a:
to jest tak, ze zeby biedna rodzina dostala pieniadze, to trzeba ja komus odebrac. przy czym odbiera sie ja zwykle nie magnatom naftowym czy gazowym (bo oni wiedza jak obejsc tego typu akcje) a zwyklym ludziom, ktorzy na kazdy grosz ciezko pracuja.

Czyli oczywiste że zawsze będą oszuści i nic się nie da zrobić? Policja też widocznie ma takie podeście i dlatego nie ściga kryminalistów... A jak zamataczą jak nie będzie ulg? Jeśli ukryją dochody to wystarczy sprawna policja i zapłacą dziesięć razy tyle ile ukradli. Tylko jak ktoś kupuje bajerancki wóz a z dochodów wynika że nie miał za co to trzeba iść i pana zapytać skąd ma. A jak nie udowodni skąd to mu to zabrać i już. A jeśli nie wyda to przecież nie miał po co oszukiwać prawda? :)
Bianca napisał/a:
oni to robili dla siebie, a nie po to zeby uszczesliwic ludzkosc.

Właśnie. Robili to dla siebie. Nie dla pieniędzy. Pieniądze pojawiły się potem. Były skutkiem a nie celem. I to jest prawidłowe nastawienie. Pokaż mi naukowca który idzie na studia dla pieniędzy. Taki naukowiec jest kiepskim naukowcem. Marii Curie-Skłodowskiej przecież nikt majątku nie obiecywał za badania nad radem i promieniotwórczością. Nie dla pieniędzy się tym zajęła tylko dlatego że ją to interesowało.
Bianca napisał/a:
panszczyzna

To nie był wynalazek tylko błąd i cofnięcie się wstecz.
Bianca napisał/a:
rzemiosla - wynikaly z tego ze ludzie z dobrej woli cos robili i rozdawali innym za darmo

Nie. Po prostu jak kogoś interesowało bardziej łowienie ryb to wolał zająć się tylko tym. I zawsze robił to lepiej niż inni. Zyskiwali na tym wszyscy: on nie musiał być omnibusem a inni mieli doskonałego rybaka. :) A pieniędzy jeszcze wtedy nie było tylko handel wymienny więc trudno mówić o zysku. Oni po prostu chcieli żyć, nie dorabiać się czy akumulować dobra.
Bianca napisał/a:
komputer

Matematycy chcieli mieć coś do liczenia sprawniejszego niż liczydła. Zauważ że pierwsze komputery stały na uczelniach.
Bianca napisał/a:
internet - jw.

Był na początku siecią naukową służącą wymianie danych pomiędzy instytutami.
Bianca napisał/a:
postep bierze sie z tego, ze ktos bierze pomysl i wprowadza go w rzeczywistosc. zwykle po to, by na nim zarobic.

Jak nie będzie takich co wymyślą coś na własne potrzeby albo dlatego że się tym interesują to nikt nic nie upowszechni i cywilizacja upadnie. Pomysły z chęci zysku bywają, i owszem. Ale w 90% najpierw ktoś wymyśla dlatego, że się tym interesuje a ten kto to upowszechnia tylko na nim "pasożytuje" w celu własnego zysku. To nie jest postęp, to jest wyzysk.

_________________
Cytat:
- Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze"


Autor posta: rip LunarBird CLH
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5146592
 
Numer ICQ
wa-totem Płeć:Mężczyzna
┐( ̄ー ̄)┌


Dołączył: 03 Mar 2005
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
WIP
PostWysłany: 28-09-2005, 12:21   

Bianca napisał/a:
a open source i linux tez wbrew pzorom maja zastosowanie komercyjne, i to bardzo podstawowe - tym kto to pisal nie chcialo sie placic kasy za cos, co jest dalekie od niezawodnosci. oni to robili dla siebie, a nie po to zeby uszczesliwic ludzkosc. a jest publiczne, bo wieksza ilosc programistow moze wiecej zdzialac. tyle

Też nie do końca... ja Linux do firmy w której pracowałem parę lat temu wprowadziłem na prostej zasadzie: zaprezentowałem zestawienie kosztów. Po jednej stronie, oprogramowanie komercyjne, (licencja główna, upgrade'y, plus historia "konsultacji" zewnętrznych, np. w zw. ze szkoleniem czy naprawami) po drugiej - open source/development fee (taki model, gdzie firma pisząca np. soft księgowy bierze stałą opłatę roczną, a ty w zamian masz wszystkie nowe wersje plus bieżący biuletyn dla swojego informatyka; szkolenia i inne odpadają, bo jest etatowiec na miejscu).

Okazało się że wariant "Linux" jest tylko 10% tańszy przy tzw. direct expenses... tyle, że ogranicza się konsekwencje i skraca się czas reakcji w sytuacji nierutynowej. To kwestia tego, za co wolisz płacić: za papierek "Licencji" który nic nie daje i ułudę stosowania softu "który wszyscy umieją obsłużyć" czy za konkretną pracę informatyka, którego można rozliczyć z mierzalnych efektów... jak naprawa awarii, czy bieżące szkolenia.

I właśnie to przeważyło, przynajmniej w moim przypadku. To, plus argument że w linuxie NIE MA Solitaire'a... ~_^

_________________
笑い男: 歌、酒、女の子                DRM: terror talibów kapitalizmu
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
3869750
LunarBird Płeć:Mężczyzna
Chaos Master & WSZ


Dołączył: 30 Maj 2005
Skąd: Hellzone
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
PostWysłany: 28-09-2005, 12:27   

Właśnie. :) I wypraszam sobie określanie Open Source jako "oprogramowania dalekiego od niezawodności". Sprawdź awaryjność dowolnego linuxa i windowsa... Podobnie Mozilla... Podobnie Wikipedia... Podobnie GNOME...
Kobieto, na której planecie ty żyjesz??? ;)

_________________
Cytat:
- Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze"


Autor posta: rip LunarBird CLH
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5146592
 
Numer ICQ
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 9 z 13 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następny
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group