Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Spadające Niebo (Quest) |
Wersja do druku |
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 05:25
|
|
|
Maz na chwilę przestał się uśmiechać i zrobił mnię a la Goury.
-po co chcesz to wiedzieć??
-właśnie Monk po co chcesz to wiedzieć??-Xellas też miała zdziwioną
minę- chyba nie masz zwyczaju zawsze o to pytać?? |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 10:38
|
|
|
"Zabiję tego idiotę, który wymyślił Plot Hole ==" - pomyślał Maz. "Przecież byłem pewien, że się teleportowałem zanim ktokolwiek się zorientował co się stało..."
Mazoku napisał/a: | postać stojąca przy kamieniu zniknęła usiłując powstrzymać śmiech |
"Hej, co to było? O.o"
W czasie, gdy demon zastanawiał się, czemu nagle zaczął myśleć w białych ramkach Xellas zostawiła rozmyślającego nad odpowiedzią Monka i ponownie go dopadła.
- Więc mów kim jesteś, czego chcesz, co mi przyłożyło... - zawachała się - i ile ważysz? Natychmiast!
- Er... A na które pytanie chciałabyś otrzymać odpowiedź najpierw? ^^
- Możesz zacząć od tego, kim jesteś...
- Więc... - Maz spróbował wstać z godnością, ale zaplątał się w sieć i trochę mu nie wyszło. - Jestem Lord Mazoku Mazoku, miłomiciępoznać ^^
- Dobrze... Lećmy dalej... Czego chcesz?
- Pragnę pokoju na świecie ^________^
GLEBA (dla Xellas nieco tragiczna w skutkach...)
- MONK! UWAŻAJ TROCHĘ! - krzyknęła.
- Mbfrgll... - zabulgotało coś pod nią.
- ???
- Zejdź ze mnie... - zapiszczał Monk.
- Sam jesteś sobie winien ==" - Xellas przeniosła wzrok spowrotem na Maza, który przyglądał się im z niesłabnącym zainteresowaniem. - Eghm... A mniej ogólnie?
- To tajemnica ^.^
- Chimi, przyłóż mu ode mnie jak już skończy odpowiadać na pytania... Jeszcze do tego wrócimy, a teraz zajmijmy się najważniejszym... Co to było?! - wskazała palcem w miejsce, gdzie odleciała świecąca kula...
- To było smoczysko! Wjelkie jako ta gura!
- Zara, Jontek... O czym ty znowu gadosz? Smok lecący o zachodzie słońca? Przecież dobrze wiesz, że smoki nie istnieja!
- Ale łon tam był, Maryś! Pazużyska mioł rozczapieżone i ryczoł jako twoja mamuśka...
- Pijony jesteś i nawet łortografycznie godać nie umisz!
- E tam łortografycznie... Ja go widzioł!
- G***o żeś widzioł! Ty byś lepij na kozy patrzoł. Normalny chłop nie widzi latających smoków! Jeśli kłamio, to może mi jeden na stodołę spaść!
Nagle nocną ciszę przerwał potężny huk i trzask łamanego drewna. W powietrze poleciały kawałki czegoś, co jeszcze parę minut temu nosiło dumną nazwę "stodoły"...
- Jontek... Ty żeś nie widzioł, jak wielko kula ognia wolnęła w nasza stodoła?
- Nie, nic żem nie widzioł... - odpowiedział potulnie chłop.
- To dobrze, bo mi się zdawało... Nic nie zaszło...
- Nic...
- To był Nefeh, mój smok - odpowiedział Mazoku. - Próbował zbadać ten kamień... Mówiłem mu, żeby tego nie robił, ale on się nie dał przekonać... Trochę głupio wyszło, że poleciał akurat na ciebie ^^"
- Aha...
- To chyba wszystko... Mogę już iść? Mam wiele rzeczy do załatwienia ^^
Xellas spojrzała na niego zastanawiając się nad tym, czy go puścić. W końcu nic jej nie zrobił. Był tylko niewinnym przechodniem. To wina jego głupiego smoka. On jest...
- Dobrze, panie Autor! Wystarczy! =="
- Poza tym... - dodał Mazoku. - W środku tej gwiazdy jest zdaje się wasz przyjaciel Zegis i prawdopodobnie ma poważne kłopoty ^^ |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 14:31
|
|
|
- Co??!!??Zegis??!!!???-Xellas od razu ozdrowiała:P przypadła do gwiazdy-
Lordzie Mazoku pozwoli pan że będę mówiła do pana per Mazoku^^ A więc (wiem,że nie zaczyna się zdania od "a więc") przykro mi ale skoro jesteś jedynym, który coś wie nie możemy cię puścić, ale spokojnie nie będziemy cię torturować^^
Nastel: ciekawe jak długo?
Xellas posłała mordercze spojrzenie magowi, wzieła gwiazdę do ręki i przysuneła do twarzy.
-Zegis jesteś tam?? |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 14:37
|
|
|
Baardzo poważne...
Tymczasem w wnętrzu "gwiazdy" Shinma panicznie uciekał przed znajomą wykrzykując by go zostawić. Gdy przebiegł jakiś kawał z strefy całej pokrytej cieniem przeszedł w zielony kwitnący las. Z zdziwienia aż zatrzymał się przez co "ścigająca" wpadła nia niego. Szybko zrzucił ją z siebie i przywiązał do drzewa.
-Zostaniesz tutaj Merid... - powiedział po czym najnormalniej w świecie odszedł podziwiać krajobraz.
W tym samym momęcie przed ruinkami teatru jego towarzysze badali kamień tzn. Walili w niego pięściami i zaklęciami by dostać się do środka. Jedynie Arbas zachował resztki zdrowego rozsądku - usiadł i zaczął myśleć czemu Shinma tylko dotknął kamień i odrazu został pochłonięty. Wreszcie doszedł do banalnego wniosku że jeśli Zegis dotknął kamienia ręką w której "żyje" Soul Reaver jego magia musiała pobudzić kamień. Podszedł i przystawił runę Fireballa do kamienia. Gdy odtworzył zaklęcie, powierzchnia monolitu dziwnie zafalowała i zaczęla pomału wciągać świecącą szkarłatem runę. Rycerz błyskawicznym ruchem wyciągnął runę. Na ziemi pojawiły się lekkie krople czegoś białego które momentalnie po dotknięciu ziemi zmieniły się w płaskie kamienne kręgi. Wyglądało na to że powierzchnia Gwiazdy pod wpływem magii zmienia się w ciecz, będącą czymś w stylu portalu do innego świata... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 14:46
|
|
|
Xellas nadal trzymająca Maza.
-jak mamy go z tamtąd wyciągnąć?? ewentualnie jak my mamy się tam dostać^^
-pobudzić magią i wejść do środka-Nastel był łaskaw wyjaśnić-tak to jest kiedy się nie zna na runach.
-za to znam się na innych rzeczach>_<
-np.?
-dosyć przestańcie!! -Arbas i Monk odciągneli od siebie Nastela i Xellas-wchodzimy tam!! |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 15:00
|
|
|
-To ja tutaj poczekam - zaproponował Maz i już chciał uciec gdy Monk go złapał.
-Ależ nie, przecierz jesteś ciekaw jak to się skończy prawda? - Monk popchnął Maza na gwiazdę.
Po chwili każdy dotknął ręką gwiazdy i rzucił zaklęcie.
Monolit wciągnął ich wszystkich, pojawili się w gwieżdzie akurat nad głową Zegisa. Biedy Shinma musiał się po tym dłuugo leczyć... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 15:13
|
|
|
-jak tu pięknie*_*-Chimi była zachwycona
-tak a jak spokojnie
-za cicho tu-Maz nadal był z nimi
W tym momęcie rozległ się kobiecy głos. Wszyscy odwrócili się i ujrzeli "prześladowczynie" Zegisa.
-O_O to ta z którą rozmawiałeś wcześniej
-a ty skąd wiesz??podsłuchiwałaś?!?-Zegis nie był zadowolony
-wiem, że lubisz takie zabawy,<pokazała na sznury>ale to mnie nie bawi, kochanie^^
All:kochanie???????? |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 15:17
|
|
|
Zegis zbladł po czym wykorzystując glif rozszczepienia "wydzielił" z siebie Copy.
-O ty nadal nosisz to idiootyczne wdzianko? - spytał Copy zmieniając pstryknięciem strój na lazurowy t-shirt i takie same krótkie spodenki.
Zegis bez słowa uciekł zostawiając Copy. Merid zaraz złapała go i zaczeła się w niego wtulać.
-Hej! Ty #$%& zostawiasz mnie na pastwę losu? - Copy próbował uciec jednak Merid była zbytnio do niego "przyssana" tymczasem prawdziwy Zegis uciekał nadal... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 15:47
|
|
|
Mazoku śledził wzrokiem biegnącego przez las Zegisa. Wkrótce Shinma zniknął drużynie z oczu.
- On tak zawsze?
Arbas i Nastel pokiwali głowami.
- Rany... To musi być męczące...
Tymczasem Merid przewróciła Copy na zieloną trawkę. Mógł on wówczas przekonać się o wyższości (w tym akurat przypadku ;) długich czarnych szat nad t-shirtami: znacznie trudniej je zdjąć...
- Zaraz... Moment... Nie wyrażałem zgody na...
- Może mu pomóc? - zaproponowała nieśmiało Chimeria.
- Nie pali się... Dajmy mu chwilę czasu... - Monk mrugnął porozumiewawczo.
Mazoku odszedł kawałek od grupy, podszedł do drzewa i zaczął mu się uważnie przypatrywać.
- Nie wygląda na iluzję... Ciekawe jak duży jest ten wymiar...
Wypił ostatni łyk herbaty z filiżanki i zniknął. Przeniósł się do astrala i zaczął szybować z prędkością myśli po tajemniczym lesie. Niestety jego końca nie było widać... Po chwili zrezygnował i wrócił do punktu wyjścia.
- Całkiem ciekawe... Portal był zdaje się jednostronny. Chyba łatwo się stąd nie wydostaniemy...
Spojrzał na resztę "ekipy".
- To raczej bardziej niż pewne ^^" |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 16:00
|
|
|
>_< nie no!!!!! tego za wiele!!!!!!-Xellas była już bardzo wkurzona.
Podeszła do dziewczyny rozbierającej Copy.
-przepraszam cię bardzo, ale on sobie tego nie życzy>_<
Dziewczyna zmierzyła Xellas wzrokiem.
-nie wtrącaj się dziecko, dorośli się bawią!!
-nie powinna była tego mówić^^''-Chimi odezwała się do Maza- to ją zaboli^^
-dlaczego tak uwarzasz??
-dlatego, patrz^^-Chimi wskazała na Xellas której oczy zmieniły kolor na krwistą czerwień
Xellas zamierzyła się na mocny cios i wysłała dziewczynę bardzo wysoko w górę.
- ja jej dam dziecko!!!!!!!! |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 16:08
|
|
|
Wszyscy zatrzymali się zastanawiając się gdzie wylądowała "znajoma" Zegisa i portalem.
X:... no i o to mi chodzi.
Parę osób kiwnęło głowami. Tylko Chimi siedziała nieco z boku, a jej uwaga była całkowicie czymś pochłonięta.
X:Chimi, czy słyszysz co ja do ciebie mówię?
Ch:Tak, tak... -powiedziała na odczepnego.
M:Auuu!!!!!!! -zawył niespodziewanie.
X:Co się stało?
M:Coś mnie dziabnęło w głowę, ale nie wiem co...
Chimi zaśmiała się.
X:Co ty tam robisz???*zagląda jej przez ramię*
Chimi gwałtownie chowa cos pod płaszcz.
X:No co to?
Ch:Nic, nic... naprawdę NIC!!!!
X:Coś przede mną ukrywasz!!!!!!>_<
Ch:Ależ nie Xellas^______^"""""
X:Pokaż!!!! Monk!!!!!
M:Co?
X:Ona coś ukrywa!!!
Ch:Nic nie ukrywam!!!!^^"""""
M:Może trzeba ją przytrzymać?:)
Ch:Spróbuj, a ...-nie dokończyła gdyż Monk złapał ją od tyłu.
Ch:I do tego od tyłu atakujesz!!!! Zero honoru!!!!!Tylko mnie puść, a dostaniesz!!!!!!!!!!!>_____<
X:Co to?*schyla się i coś podnosi*Dobra Monk puść ją.
zero reakcji.
X:na co czekasz?
M:Teraz dochodzę do wniosku, że to był zły pomysł^^"""""
Ch:WRWRRWRWRRRR!!!!!!!!!!!!
Monk zniknął upuszczając Chimi.
Ch:Niech ja go dorwę!!!!
X:Chimi... co TO jest?????? *pokazuje jej szmacianą miniaturkę Monka*
Ch:To... no dobrze... to moja laleczka Woodo...^_________^
X:Ty go dziabnęłaś???
Ch:Nie...
X:To dlaczego lalka ma wbitą igłę w głowę???= ="""
Ch:No tak... hie hie!!!!
X:Masz tego więcej?
Chimi zrobiła tajemniczą minę.
Ch:Tajemnica! -_^ |
Ostatnio zmieniony przez Chimeria dnia 02-04-2004, 17:37, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 16:15
|
|
|
-Monk wracaj!!!Chimi nie bij go(tak mocno^^) jesteście kwita^^
Mazoku widząc "zabawy" tej grupy nie był pewien czy jest, aby bezpieczny tak jak zapewniała Xellas. Tymczasem z wrócił Monk, a Xellas podeszła do ubierającego się Copy... |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 16:28
|
|
|
Ch:Jakie kwita? = = Ja dopiero zaraz będę z nim kwita.-szalenie się uśmiecha wyjmując laleczkę Woodo a'la Monk.
M:Ty to masz hobby...
Ch:Spadaj! Od dziecka robię laleczki i świetnie się bawię gdy nagle inni czują to co ja robię laleczkom!^^ Xellas, twoją miniaturkę też mam^^
X: 0_0"""
Ch:Tylko brak mi odpowiednika Zegisa.>_< Muszę jakoś zdobyć...*patrzy na Copy próbującego zszyć podarte spodenki XD<
Słodkim głosem Chimi: Copyyyy....*_* |
Ostatnio zmieniony przez Chimeria dnia 02-04-2004, 17:38, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 16:37
|
|
|
Xellas patrzy na Copy i na Chimi, znów na Copy i na Chimi. Chwyta Copy za ręke:
-Copy uciekaj!!!!
znika razem z nim.
-poczekam, aż wrócą. Monk teraz zajmę się tobą!!!
Arbas do Nastela:
-no proszę Monk też ma powodzenie, dlaczego mi się to nie przytrafia??
-= ='''
Maz coraz bardziej wątpi w swoje bezpieczeństwo, zaczyna się wycofywać... |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2004, 16:47
|
|
|
Ch:Gdzie Maz???^^ Gdzie uciekasz???
M:ja tylko,.... się cofam^^
Ch:Acha.. pozwól, że ci coś pokażę .To bardzo interesujące.
M:A co? -podchodzi zainteresowany
Chimi wyciaga swoją kulkę i mruczy coś pod nosem. W kulce pojawa się urywek Amelii śpiewającej radosną pieśń ku chwale życia^____^
Ch:Chyba jednak jestem okrutna^_^
A Maz.... |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|