Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Spadające Niebo (Quest) |
Wersja do druku |
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2004, 19:36
|
|
|
M:Zależy dla kogo... -odpowiedział również telepatcznie.
Twarz nieznajomego wykrzywiła się.
"Dla mnie. Władcy.."
M:"Władcy? Czego?"
"Za dużo pytasz!!!!Kimże jesteś?" |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2004, 19:43
|
|
|
-twoim gościem^^
Króla zatkało.
-taak?? a z jakiej okazji??
-no yy... |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2004, 19:45
|
|
|
-Nie widać? Przypłynąłem na herbatkę.
-yyyy...-króla zupełnie ścięło
"To się nazywa manipulacja^_^'-powiedział do siebie Maz.
-A więc -zaczął król -Masz jakieś imię?T_T
Maz przemyślał sprawę i powiedział:
"Zegis"
^_____^buahahaha! |
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2004, 20:34
|
|
|
Nieznajomy popatrzył na Mazoku:
"Shinmą nie jesteś! Mów kim jesteś i czego chcesz od wysokiego templaruisza Kalali!"
Cisza...
Tymczasem gdzieś w lesie na polance.
-Ty co to była za laska? - spytał monk oblizując się <ale zbol^^>
-Ej! Człowieku! Co za myśli cię nachodzą? - Arbas lekko trzasnął Monka.
Jednakże zanim ten zdołał się odegrać wszyscy zostali odepchnięci jakąś falą od rycerza, który został trafiony kamieniem z nieba, jego ciało rosprysnęło się po całym lesie bryzgając krwią na wszystkie strony, w miejscu gdzie stał pojawił się duży krater... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..."
Ostatnio zmieniony przez Zegis Black Priest dnia 06-04-2004, 17:38, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 06-04-2004, 05:35
|
|
|
Wpadka pomyliłam zawody^^'' wydawało mi się że to Monk jest rycerzem^^'''' to i tak nie robi różnicy ładnio to załataliście nawet nie muszę zmieniać postu:P
Xellas wytarła twarz z krwi, rozejrzała się.
-c...co to było?!? Monk on..on nie...nie żyje??
-Nie żyje?!? A...ale dopiero co ż...żył a teraz... MONK!!!!!-Chimi zaczeła płakać
Zapanowała przerażająca cisza. |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Ostatnio zmieniony przez xellas dnia 07-04-2004, 05:21, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 06-04-2004, 15:25
|
|
|
W co ty mnie znowu wrabiasz?!?!!?!?!?!?!?!?!!?!?!?>< I do tego mnie mylisz!!! XD
Zegis -bardzo dobrze! Jeszcze by mnie w jakiś romans wdała!!!!!
Ponieważ był błąd stwierdźmy, że Arbas i Monk siedzieli w pewnej odległości od grupy. Gdy "kamyczek" sobie spadł reszta nadbiegła. Widać było jedynie zmasakrowane ciało, lub to co po nim zostało. Aże ciuchy mili podobne to siem pomyliliśmy z Monkiem.O! A Arbasa nie było widać.;P
Ch:Chlip! Nie nawidzę rozlewu krwi... AUĆ!!!!!!!!!!
Chimi podskoczyła jak oparzona i szybko wyjęła z kieszeni płaszcza dwie rzeczy palące się w jej rękach. Małe laleczki przypominały Arbasa i Monka paliły się. Chimi rzuciła je na ziemię i wszyscy spojrzeli na topiące się zabawki.
X:Co jest?
Ch:Ojej...To nie dobrze...znaczy, że Arbas też...no wiecie...
Nastel podejrzliwie spojrzał na Chimi.
Ch:Co się na mnie tak patrzysz?>< Ja im nic nie zrobiłam!!!!
N:Wiesz, że trudno mi w to uwierzyć?
Ch:No nie żartuj!!!!!!!0_0 Ja naprawdę nic nie zrobiłam!!!
Nastel wymownie spojrzał na Zegisa dając mu jakiś znak.
Ch:Zaraz, zaraz!!!!! Xellas, ty mi wierzysz! Zegis też prawda??? Przecież ja...
N:No wiesz... takie interesujące pomieszanie krwi, znajomość z wiedźmami, magia szamanistyczna i inne...-spojrzał przenikliwym wzrokiem.
Ch:Coś sugerujesz?!?!?!?!?!? -krzyknęła wściekła.
N:Nie chcesz znać odpowiedzi...
Ch:Ja nic nie zrobiłam!!!!!!!!!!!!!
N:To dlaczego tak rzewnie się tłumaczysz?
Ch: Bo nienawidzę fałszywych oskarżeń!!!!!!
Zegis i Nastel wymienili spojrzenia.
Ch:Xellas wstaw się za mną!!!! Ty wiesz, że ja bym czegoś takiego nikomu nie zrobiła! Zegis nie patrz tak na mnie!!!! -zachlipała Chimi.
Nagle z zarośli wygrzebał się osmalony Monk.
M:Co się do diaska dzieje? I czemu macie taki miny?
Wszyscy wybałuszyli oczy.
N:M-Monk?
M:Nie ksiądz Gruszka z parafii Warszawa-city...T_T
X:Monk!!!!!!^^ Jak dobrze, że żyjesz!
M:A gdzie Arbas?
Zapadła nieprzyjemna cisza. Po chwili Monk zrozumiał.
M:Acha...
Ch:Mnie tylko ciekawi jedno. Dlaczego twoja miniaturka >laleczka już się przeżarło^^< się paliła!!!
M:Co?
Nastel znów skierował mordercze spojrzenie w stronę Chimi.
Ch:Przestań!!!!!!!!!!!!! Mówię, że nic nie zrobiłam!!!!!!!T______________T
N:Nie wierzę...
Ch:Ej no!!!!!!!!!!!!! Niech się ktoś za mną wstawi!!!!!!!!!!!!!!Wiecie, że to nie ja!!! Prawda? |
Ostatnio zmieniony przez Chimeria dnia 06-04-2004, 18:27, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 06-04-2004, 17:40
|
|
|
Dobrze że wszystko się wyjaśniło
Episteme pokiwał głową z lekkim uśmiechem.
-Dobra! Jedego człowieczka mniej, teraz może wreszcie pogadamy?
Zegis popatrzył na niego jak na robaka.
-Ty! Uspokuj się... wypadki chodzą po bóstwach...
-Ejże! Ludzie! Myślicie że komuś to zainponuje? - Monk mówił to dosyć spokojnie jednak jego oczy płonęły gniewem.
Nastel popatrzył po wszystkich z mściwym uśmieszkiem.
-Tak, nikomu... teraz pomyślmy co zrobić z winowajczynią...
-Nic nie zrobiłam! - wykrzyknęła któryś raz z rzędu Chimeria...
Episteme splunął pod nogi Shinmy.
-Oto co myśle o twoich przyjaciołach i waszych kłutniach... - zniknął zagniewany. |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..."
Ostatnio zmieniony przez Zegis Black Priest dnia 06-04-2004, 18:08, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 06-04-2004, 18:57
|
|
|
X:Burak...-mruknęła patrząc w miejsce gdzie przed chwilą stał Episteme.
Ch:Nie możesz mi nic zrobić!!!!! Bo to nie ja...
N:Co by tu ci wymyślić...- w tle słychać było coraz bardziej zaniepokojony głos Chimi. Nestel nie był w końcu jakimś podrzędnym magiem.
M:To co teraz? -spytał wycierając się.
Z:Hm... -shinma popadł w zamyślenie.
Tak samo jak Maz, który ciągle zastanawiał się co powiedzieć templariuszowi Kalali... |
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 06-04-2004, 19:11
|
|
|
Zewsząt rozlega sie zdenerwowany głos władcy eteru "Dla Ciebie pan burak jeśli już się upierasz"
-Ej chłpaki! Powiedzcie coś! - Monk był lekko przybity panującą atmosferą.
-Adori vit... - zaczął Nastel kierując palec w stronę Chimeri, gdy łup Shinma zdzielił go po głowie tak że aż stracił przytomność.
-Jesteś niebezpieczny... - powiedział spokojnie napastnik po czym zaproponował powrót w okolicę portalu.
...Cisza... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 06-04-2004, 19:18
|
|
|
Ch:Bardz...bardzo niebezpieczny!!!0_0""""""""" Co tu ten szajbus robi?-spytała szeptem -Dzięki Zegis....^^
Z:To jak z tym powrotem do portalu?
M:Fiu...fiu...
Z:Nie no super,że jesteśmy tacy zgodni.T_T To wracamy. |
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 06-04-2004, 19:25
|
|
|
Monk popatrzył na Nastela:
-On szajbus? Nieee... on tylko lekko się zdenerwował śmiercią bliskiego przyjaciela...
-Ekhem... sądzę że dosyć już paplania o niczym - przerwał mu Zegis jakby bojąc się że za dużo powie.
Gdy doszli do portalu zobaczyli Merid szepczącą tuż przed portalem jakieś inkantacje... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 06-04-2004, 19:40
|
|
|
Z:Co tu robisz?><
Merid podskoczyła.
M:O! Witaj! J-ja? Nie!Ja nic nie robiłam! A co miałabym robić? Przecież nic złego prawda?^^
Wszyscy spojrzeli na nią z politowaniem.
M:Yy...myślałam oczywiście o tobie!^^ -po chwili wisiała już na jego szyji.
X:Zostaw go ty...ty ...ty...
Merid uśmiechnęła się bezczelnie.
Ch:Zegis,czy ty czasem nie ukrywasz czegoś przed nami? Tak szybko zgasiłeś wypowiedź Monka. Aż nienaturalnie...
Z:Nie...Ja nic nie...
X:Acha...T_T
Z:Teraz mi wmawiać będą, że coś ukrywam... Może przechodźmy już przez ten portal?
M:Tak...
Ch:Ale...
M:trzeba obudzić Nastela...-spojrzał w stronę Chimi.
Ch:....0_0""""....
M:Może na razie nie przechodźmy...-zwróciła się do Zegisa.
Zegis spojrzał na nią wymownie.
M:To niech oni przechodzą pierwsi....-głos się jej urwał pod miażdżącym wzrokiem Zegisa. |
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 06-04-2004, 19:45
|
|
|
-Ty coś knujesz - Xellas popatrzyła nieufnie na Merid. Wszystkim przypomniał się widok strażniczki szepczącej jakieś zaklęcia.
-To może ja przejdę pierwszy! - wykrzyknął Zegis i zerwał się do biegu.
-NIE! - strażniczka zerwała się za nim chcąc go złapać zanim przejdzie, Shinma spodziewając się takiego obrotu spraw w ostatniej chwili przeteleportował się w miejscę z którego wystartował, Merid ledwo wychamowała tuż przed portalem.
-Teraz mów co ci chodzi po tej farbowanej głowie - Łucznik napiął strzałę celując w Merid...
-Ja... nie powiem... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 06-04-2004, 19:55
|
|
|
X:Możemy cię przekonać...-Xellas wyraźnie poprawił się humor.
Merid cofnęła się o mały krok.
Ch:Mamy kilka możliwości "przekonania" cię...^^Po pierwsze Monk...-łucznik zbliżył się -po drugie Xellas^^ -dziewczyna pokazała z zadowoleniem kły -po trzecie...-Chimi podeszła do niej i wyrwała jej włos.Doczepiła go do szmacianej lalki i mruknęła zaklęcie -Tak więc po trzecie: ja^__^....
M:To mnie wcale nie przeraża... -powiedziała trzęsąc się.
X:Tak,wmawiaj sobie...^^
Ch:Po czwarte Zegis... >)))))))))
M:To cios poniżej pasa!!!!!!!!!!! |
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 06-04-2004, 20:27
|
|
|
Shinma poruszył się lekko.
-Ej mnie w to nie mieszajcie. To Was chciała zabić!
Monk przestał celować w Merid, teraz zwrócił się do Zegisa.
-Aha... jak łatwo stajemy się nieczuli na cierpienia innych, byle samemu zostać daleko od nich... - Łucznik zacytował jedno z swoich powiedzonek, z żalem w oczach celując w Zegisa. - Zrób coś albo prędzej czy później nas pozabija!
-Nie... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|