FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 34, 35, 36  Następny
  Spadające Niebo (Quest)
Wersja do druku
Zegis Black Priest Płeć:Mężczyzna
Szary Wędrowiec


Dołączył: 04 Lut 2003
Skąd: z swoich opowiadań...
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 11:18   

Weather popatrzył na tych "przyjaciół" i odpowiedział:
-Nastela zabije bo go nielubie, Zegisa też zabiej bo jest przystojny.
Wziął do rąk dwuręczny miecz i bez żadnych zachamować zanim ktokolwiek się zorientował odciął Nastelowi głowę jednym szybkim cięciem.
-Teraz twoja kolej! - wskazał na Zegisa.
- 0_0 gdzie on zniknął? - spytał po chwili otumaniony...

_________________
Wróciłem, nie cieszycie się? :]

"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..."
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3314312
Chimeria Płeć:Kobieta
Wiedźma co nie wygląda


Dołączyła: 12 Lut 2004
Skąd: z grzbietu smoka
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 11:24   

;P
i jeszcze piszesz, że jesteś przystojny.Cóż za skromność XD


Ch:0_0 Nastel!!!!!!! Co ...co ty zrobiłeś???? Tak cie piekło odmieniło?!!!?!?
W:Gdzie się podział ten shinma???!!!><
Ch:Przestań!!!!!! W ...wogóle jesteś jakiś....
Weather zniknął. Chimi stała jk osłupiała.
X:Po tego...to coś się pchałaś, aż do piekła?
ch:Nie.To na pewno nie on. Trzeba pomóc Zegisowi.Zostaliśmy w trójkę.
X:Trzeba coś zrobić...
Chimi ze strachem spojrzała na zniewoloną arcy.
Ch:Chyba...trzeba... -wskazała na przykutą -ją uwolnić...tylko ona ma odpowiednią...moc...Ale wtdy...mnie zabije


Ostatnio zmieniony przez Chimeria dnia 09-04-2004, 11:57, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5342274
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 11:31   

-Chimi może jednak mi powiesz dokładnie co tu się dzieje! Mogę zawsze ją skuć kajdanami^^
-Jak śmiecie rozmawiać o mnie jak o przedmiocie??Wy zwykłe śmiertelne
-ZAMKNIJ SIĘ!!!-Chimi&Xellas-pozatym wcale nie zwykłe!!

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Chimeria Płeć:Kobieta
Wiedźma co nie wygląda


Dołączyła: 12 Lut 2004
Skąd: z grzbietu smoka
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 11:55   

Ch:Weder to mój brat. Dawno temu zginął.Nie istotne teraz jaką śmiercią. Ale jeden mazoku obiecał mi, że za zobowiązanie się do wykonania pewnej pracy zaprowadzi mnie do piekła. Mówił, że mi nic nie zrobią bo jestem żywa.Zgodziłam się. Zabrał mnie tu.Poznałam Farę, Narami i Arcy.
Na początku nie wzbudzałam wielkiego zainteresowania. Nawet spotkałam brata. Ale przyszedł czas wywiązania się z obietnicy. Mazoku przyszedł i kazał mi ukraść święty klejnot Arcy.Nie chciałam bo wiedziałam czym to się skończy dla mnie. Jednak zostałam zmuszona. Ukradłam, ale złapał mnie jeden ze strażników.Mazoku go zabił, ale krew razem z winą spłynęły na mnie.Niestety strażnik był jedyną miłością Fary...Uwzięła się na mnie i poprzysięgła zemstę.Przez jakiś czas byłam trzymana w lochu.Arcy mnie znienawidziła. Szukają każdej sposobności aby mnie zabić i torturować. Nie pamiętam jakim cudem, ale udało mi się uciec. Od tej pory nie byłam tutaj.
Arcy:Śmiecie!!!!!!!!-splunęła im pod nogi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5342274
Zegis Black Priest Płeć:Mężczyzna
Szary Wędrowiec


Dołączył: 04 Lut 2003
Skąd: z swoich opowiadań...
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 12:24   

Za ten epitet zdrowo się jej dostało.
Dopiero po duższej chwili odzyskała przytomność, a wtedy zaczęła błagać o litość, obiecywać że nic im nie zrobi itp.
Tymczasem w innej części pałacu nowy władca piekieł gonił biegającego po korytażach Shinmę. Wreszcie gdy dogonił go i ciął. Jakże wielkie było jego zdziwienie gdy znów przeciął powietrze. Odwrócił się i zobaczył że Zegis pojawił się na początku korytaża i znów zaczął gdzieś biec. W końcu oboje wpadli do głównej komnaty i rozpoczęli pojedynek nieświadomi że Ael Rev Cyrden Yerior została uwolniona i śpieszy do nich z żądzą zemsty...

_________________
Wróciłem, nie cieszycie się? :]

"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..."
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3314312
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 13:42   

-Po co tak szybko ją wypuściłaś?!?-Chimi i Xellas biegły za władczynią piekła
-A skąd miałam wiedzieć, że ona jest taka szybka!!
-Mogłaś pomyśleć!
-Mogłaś powiedzieć ja jestem w piekle pierwszy raz><
W tym czasie Zeg bawił się w chowanego z Weatherem. Gdy byli w jakiejś komnacie wpadła do nich Ael Rev Cyrden Yerior i zaczeła się bitwa...

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Mazoku Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 20 Lut 2003
Skąd: znienacka ;)
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 15:58   

- Przestań się ze mną bawić w chowanego, Shinmo! - krzyknął Weather. - Walcz jak mężczyzna!
- Rany, skończ z tymi frazesami... Niech ci będzie.
Zegis dobył swojego miecza. Obaj mieli skoczyć sobie do gardeł, kiedy nagle ktoś zaczął krzyczeć...
- TU JESTEŚ TY... - tu nastąpiła długa chwila pisków zafundowanych przez cenzurę - ...ZAPŁACISZ MI ZA TO!
Weather i Zegis spojrzeli na siebie zdziwieni. Nagle zabłysło czerwone światło i rycerz gwałtownie zniknął z pola widzenia Shinmy przy akompaniamencie głośnego huku. Z rodzaju tych, jakie powstają kiedy ponad 100 kg cielska i żelastwa na nim uderza w twardą, kamienną ścianę...
Zegis spojrzał na swojego przeciwnika, który przypominał teraz niezbyt udaną płaskorzeźbę, a potem zwrócił się w stronę źródła krzyków. W drzwiach stała Arcy z uniesioną ręką.
Za nią przybiegły Xellas i Chimi.
- O rany, już po ptokach... - wydyszała Chimi.
- Nie! Patrz, on się podnosi! - zauważyła Xellas.
W istocie... choć bardziej pasowałoby określenie "odkleja się od ściany". Rycerz dopiero teraz upadł na podłogę, ale się ostatecznie podniósł. Spojrzał niezbyt przychylnym (łagodnie mówiąc) wzrokiem na władczynię piekieł.
- Spróbuj jeszcze raz... - wychrypiał, unosząc miecz nad głowę.
- Z przyjemnością! - krzyknęła Arcy
Z jej palców wystrzeliło coś, co przypominało jakby... anty-światło. Od normalnego różniło się tym, że było czarniejsze niż najciemniejsza noc i zamiast rozświetlać, rzucało na wszystko wokół głębokie cienie.
Weather wykonał potężne cięcie mieczem i promień jakimś cudem odbił się od ostrza. Poleciał łukiem w stronę sufitu, ale zatrzymał się w połowie drogi i eksplodował fioletowymi iskrami.
Na podłogę spadła jakaś postać w czarno-fioletowych szatach... W tej chwili z wielką dziurą w brzuchu.
- O, wpadł Mazoku... - mruknęła Chimi.

_________________
You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
5003069
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 16:22   

"Wejście" Mazoku nie spowodowało przerwy w walce.
-Chimi podnosimy go i zwiewamy!! Oni sobie świetnie radzą bez nas^^
Dziewczyny razem jakoś wyciągneły go z sali osłaniając się przy tym barierami. Walka wrzała. Arcy uderzała w Weathera, on odbijał jej ataki, a te uderzały gdzie popadnie. Xellas i Chimi wyprowadziły Maza z dala od sali.
-Co z nim?
-Nie wiem. Maz żyjesz jeszcze?-Xellas sprawdzała jego ranę- chłopie ale dostałeś^^
-Cco? Czyy mogę zsiąść z ttej karruzeli?
Xellas&Chimi: ==''''''
-Maz oberwałeś, ale nie martw się uleczymy cię^^
-Xellas on wygląda tak jakby to właśnie go martwiło^^'''
-AGO REPAIR!!!
Dziura w brzuchu Mazoku zaczeła się zasklepiać i po chwili zupełnie znikła.
-To teraz może nam powiesz co robiłeś pod sufitem^^

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Mazoku Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 20 Lut 2003
Skąd: znienacka ;)
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 16:49   

Mazoku spojrzał niezbyt przytomnie na dziewczyny.
- Siedziałem sobie w astralu i obserwowałem walkę... bo musicie wiedzieć, że podążałem za wami od zakonu... kiedy nagle przyleciało to wielkie czarne i mnie uderzyło... Wyrzuciło mnie do normalnej przestrzeni...
- On mówi jakoś dziwnie... - powiedziała z lekkim niepokojem Xellas. - Dobrze się czujesz?
- Och... nic mi nie jest... Wszedłem tylko w truth mode... Tak mi się czasem robi od silnego szoku... Nikomu o tym dotąd nie mówiłem, bo ktoś mógłby to wykorzystać...
- Truth mode? ^^"
- Nie potrafię wtedy kłamać... Muszę mówić prawdę i tylko prawdę... Rozumiesz, że jakby ktoś się o tym dowiedział... Mam szczerą nadzieję, że mi to szybko minie, zanim powiem wam coś ważnego...
Xellas zauważyła, że Maz miał otwarte oczy przez dłużej niż 10 sekund, co mu się rzadko zdarza. Poza tym wokół fioletowych tęczówek widać było niebieskawą aureolę...

_________________
You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
5003069
Serika Płeć:Kobieta


Dołączyła: 22 Sie 2002
Skąd: Warszawa
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
WIP
PostWysłany: 09-04-2004, 16:53   

Mały, wszędobylski, purpurowy smoczek zachichotał w kącie i utworzył za sobą portal.
- Tak, to ciekawe... Powtórzę komu trzeba! ^^ - rzucił na pożegnanie, robiąc krok w tył i znikając w jakimś innym wymiarze...

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora
 
Numer Gadu-Gadu
1051667
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 17:10   

-O_O kto to był?
-Klejnot smok-klejnot^^-Maz siedział z mnią aniołka
-Więc teraz nie możesz kłamać?-Xellas uśmiechała się diabelsko
-Niestety nie
-To powiedz nam wszystko co wiesz na temat tej facetki co się z nią Zeg
bije
-I dlaczego za nami chodzisz?
-I gdzie jest Nefeh?(niech ja go dopadnę!!!)
-Gdzie chowasz herbatę?
-I najwazniejsze gdzie masz schowane kosztowności?-Xellas zacierała ręce z radości?

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Mazoku Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 20 Lut 2003
Skąd: znienacka ;)
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 18:16   

Mazoku wziął głęboki wdech.
- Więc... Jeśli masz na myśli tą Ael Rev Cyrden Yerior, to nie wiem o niej zbyt dużo... poza tym, że jest władczynią piekieł... i ma twarz, jakby miała w dzieciństwie bliskie spotkanie walcem drogowym... Naprawdę, wygląda jeszcze gorzej od ciebie...
Demon zachichotał nerwowo. Z kącika ust pociekła mu strużka śliny.
- Chodzę za wami, bo... to znaczy na początku chciałem dowiedzieć się czegoś o spadających gwiazdach... ale sprawa się wyjaśniła... i zostałem z wami z nudów... żeby popatrzeć na wasze "wielkie przygody"... Co tam dalej mówiłaś? Aaa... Nefeh... mam z nim stały kontakt telepatyczny... bo jest moim smokiem-klejnotem... Jest teraz...
Maz przerwał na chwilę i skoncentrował się.
- ...w okolicach miasta... tego, które było celem ataku syren... Herbatę natomiast trzymam przy sobie... w termosie... a kosztowności przy sobie nie noszę... trzymam je w bezpiecznym miejscu w Innej Rzeczywistości... razem z różnymi przydatnymi rzeczami... i przywołuje je do siebie, jeśli są mi potrzebne...
Mazoku zachwiał się, przewrócił i zaczął wpatrywać bez celu w sufit.

_________________
You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
5003069
Zegis Black Priest Płeć:Mężczyzna
Szary Wędrowiec


Dołączył: 04 Lut 2003
Skąd: z swoich opowiadań...
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 18:27   

Niestety Xellas nie dostała więcej odpowiedzi bo zanim wypowiedziała następne pytania Mazoku doszedł do siebie i znów zaczął odpowiadać wymijająco.
Tymczasem w głównej komnacie Arch ładowała coraz to nowymi zaklęciami w zbliżającego się Weathera. Wreszcie gdy już zbliżyli się do siebie znacznie, Zegis zakrzyknął:
-A co ze mną?
Nikt mu jednak nie odpowiedział, rycerz i władczyni piekieł nadal walczyli teraz już na miecze. Co zdziwiło Shinmę. Mało kto domyślił by się że demonica ubrana w długą suknie potrafi tak walczyć. Mimo swojego stroju unikała zgrabnie wszystkich ciosów i przeskakiwała nad wrogiem nacinając mu zbroje w różnych miejscach tak że w pewnym momęcie plecy weathera były całe odsłonione. Wreszcie gdy miała zadać ostateczny cios...

_________________
Wróciłem, nie cieszycie się? :]

"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..."
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3314312
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 18:29   

Za uwagę o wyglądzie Maz by ostro dostał, gdyby nie Chimeria, która ją powstrzymała.
-On ma termos z herbata jeszcze się wyleje
-W termosie powiadasz?-Xellas przeszukała Maza i znalazła termos^^-ale tej uwagi to ci nie daruje!!CARDIACUS!!!

CARDIACUS to po łacinie chory na żołądek i to własnie czeka Maza^^

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Mazoku Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 20 Lut 2003
Skąd: znienacka ;)
Status: offline
PostWysłany: 09-04-2004, 18:58   

Minęła minuta... dwie... trzy...
- I...? - zapytał w końcu Maz. - Co z tym zaklęciem?
Xellas spojrzała na niego zakłopotana. Demon westchnął i wyciągnął słowniczek polsko-łaciński.
- Cardiacus... Cardiacus... Jest... - wczytał się w tekst i uśmiechnął się lekko. - Eghm... Mam nadzieję, że wiesz że mazoku nie posiadają żołądka ^^

_________________
You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
5003069
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 22 z 36 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 34, 35, 36  Następny
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group