Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Spadające Niebo (Quest) |
Wersja do druku |
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 16-04-2004, 21:42
|
|
|
faceci brać się do pisania!!!
-MAZOKU!!!! Przez "Z" idioto!!!!!!!-Maz nie był już spokojny^^
-Poddaj się, albo...
-Albo co??
-yyy albo...yyy, alboyy zginiesz??
Xellas, Kain, Chimi, Mazoku:BUHAHAHAHAHAHAHAHA!!!!!!!!!!!!!!
-I niby kto mnie zabiję ty??
-No yyy tak! |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 16-04-2004, 22:20
|
|
|
Minęło kilka minut zanim drużynka przestała się śmiać. Człowiek jednak nadal stał niewzruszony.
- Czy przyjmujesz moje wyzwanie?
- Buahaha... Co? Wyzwanie? Bueh... Ależ tak, oczywiście... To w końcu twoje życie ^^
"Bohater" wyciągnął miecz. Był to najzwyklejszy, niemagiczny metalowy miecz, w dodatku lekko krzywy i wyszczerbiony. Widok "oręża" wywołał kolejną salwę śmiechu.
- Chcesz mnie pokonać TYM? Daj spokój...
- GOTUJ SIĘ NA ŚMIERĆ!
Niebo, w sposób niezwykle dramatyczny, przecięła błyskawica. Człowiek rzucił się wywijając mieczem nad głową. Mazoku uśmiechnął się szeroko i demonstracyjnie nie poruszył się nawet o milimetr...
To stało się błyskawicznie. Napastnik wykonał niewielki ruch ręką i metalowa klinga uderzyła z cichym brzękiem o podłogę. W tym samym momencie pojawiła się nowa, zbudowana w całości ze światła. Maz nie miał najmniejszych szans na reakcję. Cios przepołowił go na pół i odrzucił bezwładne ciało na ścianę. Nastąpiła krótka, bezdźwięczna eksplozja i demon zniknął w obłoku czarnego dymu, układającego się w powietrzu we wzory przypominające macki.
Od ścian świątyni odbił się echem krzyk: "Hikario!"... |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 16-04-2004, 22:31
|
|
|
-O_O MAZ!!!!!!!!!!!!-Xellas, Nefeh i Chimi(jako duch) skoczyli na równe nogi
-Jakim cudem ty go...
-Nie cudem tylko mieczem
-Ale kim ty jesteś
-I skąd masz taki miecz?
Nieznajomy uśmiechnął się złowieszczo.
-"Nefeh czy Maz zginął?"-Xellas spytała smoka
-Nie gadać tyle! Szykujcie się na śmierć! |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 16-04-2004, 23:12
|
|
|
Smok długo patrzył bezwiednie na ścianę. W końcu jednak ocknął się na dźwięk głosu Xellas w głowie.
"Nie... Chyba nie. Wyczułbym to" - odpowiedział telepatycznie. "Wiesz, magiczna więź między klejnotem, a jego opiekunem i takie tam... Ten facet zniszczył tylko jego fizyczną powłokę i chyba poważnie uszkodził astralną."
Nefeh popatrzył na trzymany przez bohatera miecz.
"Broń Światła... Bardzo ciężko taką znaleźć. Mogą ją stworzyć tylko istoty klasy bogów... Skąd ten gość ją wziął?"
- No... Kto chce być następny? - przerwał mu Bohater. - Dam wam możliwość wyboru... |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 16-04-2004, 23:47
|
|
|
-Yyy...może on-Xellas wypchneła Stara do przodu
A sama złapała Kaina i Nefeha i zrobiła "w tył zwrot"
Bohater to zauwarzył.
-A może ty??
-Ja?!? ja jestem słabą i bezbronną kobietą-zrobila zbolałą minę-cuż ja mogę zrobić?
-słabą?-Kain
-bezbronną?-Nefeh
-cicho być!! Rycerzu ja nie mam z tobą szans! |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Ostatnio zmieniony przez xellas dnia 17-04-2004, 07:27, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 06:53
|
|
|
Chimi zdięła na chwilę dzwoneczek i podała Xellas.Podeszła do rycerzyka i uśmiechnęła się, ale on tego nie zauważył. Obeszła go i z całej siły uderzyła w potylicę.Facet lekko się zatoczył i spojrzał zdezorientowany.
-Co...
Xellas parsknęła śmiechem pod nosem.
Chimi jeszcze raz "zaatakowała".Tym razem z boku.
Xellas szepnęła do Nefeha:
-Czy Broń Światła może zrobić coś duszy? |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 08:25
|
|
|
-nie powinna przecież taka osoba już nie żyje
-Szlachetny rycerzu! A cuż właściwie Cię tu sprowadza? Przeto zabiłeś już tą kreaturę Mazoku
-kreat..fdsf-Xellas zamkneła smokowi pyszczek
Xellas grała na zwłokę, gdyż Chimi sięgneła po wazę stojacą pod ścianą.
-Ja? no tego... ja tu przybyłem, aby pokonać zło-wygłosił to tonem Amelii
Waza "uniosła" się nad głową Bohatera i z trzaskiem opadła. Bohater runął na ziemię.
-Dobra mamy go z głowy^^'' zwiążmy go i po sprawie^^
Shi, Zeg i Episteme patrzyli na nich z bardzo głupimi minami...
-Pani!<dworski ukłon> Pozbyliśmy się człowieka który brudził Ci dywan^^ |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 08:49
|
|
|
S:Yy... no tak... widzę właśnie...0_0<do siebie szeptem> Co tutaj się wyrabia odkąd oni przyszli?! Skandal!Takie rzeczy w mojej świątyni!
Ch:Xellas, teraz nie jest chyba najlepszy moment na grzebanie po kieszeniach temu rycerzykowi^^""""""
X:Nawyk ^_^
Ch:Trzeba by się zainteresować co z Mazem...
X:No właśnie! Nefeh gdzie on teraz jest???
N:Nie jestem pewien...
E:Nie zapominacie o kimś?T_T
Ch:Ach, no tak!^^""" To czy za uchronienie dywanu dostanę moje życie? Chyba jeszcze nie zostało wyrzucone?^_^
S:Za... zaraz sprawdzę...>niech oni wreszcie wyjdą!!!>< <
Shi machnęła ręką. Wielki regał z książkami zaczął się obracać. Ich oczom ukazała się ciemna sala z kilkoma milionami maleńkich, kryształowych flakoników. Shi podeszła do jednaj półki z literką "C" i zaczęła czegoś szukać. Chimi rozejrzała się.
Ch:Xellas zobacz-wskazała na mały flakonik -Tu jest twoje życie^^
Na buteleczce widniał napis "Xellas".
Ch:A co z moją?>/
S:Cicho!!!Stresujecie mnie i nie mogę znaleźć!!!!><
Ch:Niezła jest ^^ |
Ostatnio zmieniony przez Chimeria dnia 17-04-2004, 10:10, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 09:02
|
|
|
Xellas zaczeła ogladać buteleczki.
-nigdzie nie widzę buteleczki Zegisa
-Zegisa? Shinmy? jest tam w dziale powracających
Xellas podeszła do innego działu.
-A Mazoku gdzie jest?
-Poszukajcie sobie!! Jestem zajęta!!
Xellas z Chimi i jej dzwoneczkiem zaczeły szukać... |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 09:07
|
|
|
Ch:Nie lubię tego dzwoneczka T_T
Nefeh parsknął śmiechem.
Ch:Chcesz żeby Kain się z tobą pobawił?T_T
X:On już urusł ^^""""
Ch:No to ja się z nim pobawię...-patrzy na Nefeha.
Weszli do drugiej sali.
X:O, tu jest buteleczka Zegisa.
Ch:Jakaś dziwna...A gdzie Maza?
N:Chyba tutaj...-Nefeh podleciał i wskazał buteleczkę.
Ch:Nefeh, nie zbij jej tylko bo Maz nigdy nie wróci...T_T |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 09:25
|
|
|
Chimi nie kuś losu^^ a raczej jego wysłanników^^
Nefeh chciał się odsunąć, ale zachaczył skrzydłem i buteleczka spadła z pułki...
All:O_O!!!!!!!!!!!!!!!
W ostatniej chwili buteleczkę złapała Shi.
All:uff!!!!!!
-Co wy wyprawiacie?!? Powiedziałam że macie uwarzać!!!
-to przez smoka
-Wyjdzcie zanim coś rozbijecie!!
Shi wyrzuciła ich z pokoiku.
-Macie to ta buteleczka! Wlejcie ją co ciała, a dusza powróci i ożyje! a teraz wynocha!! |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 10:30
|
|
|
Zegis lekko szarpnął się. Nie należał do ludzi którzy tak łatwo dają wpływać w swoje interesy, (w ogóle nie należał do ludzi...) Szczęściem jego poranione nogi nie były potrzebne do przyzywania glifów. Kilkoma sprawnymi manewrami udało mu się odpowiednio ustawić i po chwili wszedł w świat zmarłych. Gdy tylko przekroczył barierę spadł na ziemię dziękując że spadł w spektralu, gdyby go tak w świecie żywym spuścić to już miałby lewą nogę złamaną. Kątem oka dostrzegł że na półce z podpisem "powracający" coś się jaży jednakże nie mógł tego sprawdzić gdyż zaraz dobiegła do niego Shi i zaciągneła do wymiaru materialnego narzekając coś na "nieodpowiedzialnych ludzi pałętających się po jej świątyni na płaszczyźnie astralnej"... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 10:37
|
|
|
Ja nie kuszę^_^ Nie miałam innego pomysłu!!!Maz chyba nie ma mi za złe?^.^
Ch:Ja ją nawet lubię^^ Jest lepsza od Arcy^_^ No to gdzie moje ciało?
X:Zegis gdzieś je schował^^
Ch:A gdzie jest Zegis?^^
X:...
Ch:ZEGIS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oddaj mi mnie!!!!!!!!!
X:Co?^^
Ch:No niech odda moje ciało!!!!!!!!!!!!!>< |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 10:54
|
|
|
-O_O jej ciało! ZEGIS DAWAJ TO CIAŁO!!!!!!
Zegis został wyrzucony prze Shi prosto pod nogi drużynki.
-Zegis oddaj Chimi ciało-spojrzała na Stara, który patrzył na nią wzrokiem zabójcy- i zabierz go ode mnie!! |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 11:08
|
|
|
Wstał z trudem. Po chwili znów usiadł niezdolny utrzymać się na nogach. Star zaraz zmienił swoje rozmiary i podstawił się tak by Zegis mógł wsiąść na niego. Po chwili wszyscy grzecznie kłaniając sie uciekali... tzn. wychodzili z świątyni. Na schodach minął ich orszak żałobny prowadzony przez owego rycerza płaczącego nad ciałem Chimi:
-Przysięgam ci ukochana zniszczę tego Masoku... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|