Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Spadające Niebo (Quest) |
Wersja do druku |
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 16:06
|
|
|
-Jak zmodyfikujesz mu pamięć to może nie pamiętać o Kainie. Zresztą wątpie by ktoś o taki wiedział cokolwiek.
Wtedy do pomieszczenia wpadła Merid i powiedziała:
-No... no... Gordi jesteś mięczakiem niegodnym mnie. - Przykleiła się do shinmy. - Jednak wolę Zegiśa ^__^ |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 16:28
|
|
|
->_<'''
-Merid ja bym się odsuneła od niego na twoim miejscu-Chimi patrzyła na Xellas, która wyraźnie zaczeła się denerwować
-Zeguś jak mogłam chcieć kogoś innego!!!!!-Merid przywarła do Zegisa jeszcze mocniej, w końcu dotaryły do niej słowa Chimi-A to niby dlaczego??-wtedy poczuła, że ktoś stuka ją w ramienie- Czego?-poczuła mocne udeżenie i przeleciała przez pokój lądując na ścianie.
-Nie zbliżaj się do niego!!
-Nie możesz mi tego zabronić!!
-Mogę lafiryndo jedna!!
-Nie możesz pijawko parszywa!!
All: -_-'''''
-znowu się zaczyna T_T Zegis zrób z nimi porządek bo za chwile się pozabijają^^''-powiedziala Chimi |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 16:57
|
|
|
Ch:Spokojnie, przestańcie^^
X:Wypicyndrowana lala!!!!
M:Dziecko wojny!!!!
Ch:T_T Ziew!!!! Nie wyspałam się.... A ty!-zwróciła się do Gordiego -Miałeś oddać mi miecz. Po drugie zostaw Zegisa...ee... Zegis puść go, żeby on mógł ciebie zostawić^^ To jest Zegis, a nie Żyglis^^
X:pasożyt!!!!!
M:popierdułka!!!!!!
Ch:T_T Przestańcie!!!!!!!!
M:Phi, nie będę się przekrzykiwać z kimś o takim poziomie!!!!!
X:Znaczy, że za wysoki co????!!!!!!!
M:Za niski chyba!!!!! Co o tym sądzisz Zegusiu?-znów przykleiła się do shinmy.
Ch:Xellas opanuj się^^-
Chimi zabrała miecz Gordiego i położyła się na łóżko.Patrzyła dalej na wyczyny jej przyjaciół. |
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 17:04
|
|
|
Zegis puścił w końcu Gordona rzucając nim przez otwarte drzwi tej jednak wrócił i zakrzyknął: "stawaj!"
-Co dostanę jak przegrasz - spytał Zegis momentalnie zbijając przeciwnika z tropu... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 17:14
|
|
|
Jak będziesz walczyć z przyklejoną Merid do ciebie?^___^
G:ee... co?Nic bo ja nie przegram!!!!!
Z:Chcesz się założyć???-spytał z chytrym uśmiechem.
Ch:Zanim się z nim zmierzysz zapisz swój majątek na mnie zgoda??-zawołała do Gordiego.
G:Ale...dlaczego?
Ch:Gordi, co jak co, ale z Zegisem nie masz szans<uśmiech>
G:Jak to nie mam!!!!Wszelkie zło zwalczę swym prawym sercem!!!!!
X:Żmija!!!!!!!
M:Małpa!!!!!!
Z:Zaraz to serce będziesz mógł potrzymać sobie w dłoni...
Ch:Zegis!!!Nie przesadź!Pamiętaj, że jest on nam potrzebny!
G:Wiedziałem, że jestem ci potrzebny!!!!Jesteś...
Ch:Dobra!!!Dosyć!!!!T_T Więc nie przesadź!Musi nam pomóc.-spojrzała na Xellas która przekrzykiwała się z Merid przyklejoną do Zegisa i ciężko wetchnęła, po czym opadła na poduszki.Znów spojrzała na Zegisa i wzruszyła ramionami. |
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 17:21
|
|
|
Zegis błyskawicznie wyteleportował się z objęć Merid i odepchnął ją glifem na fotel. W tym czasie Gordon patrzył na nich jak na grupkę idiotów. W końcu dobył broni i powiedział:
-Jestem Gordon - płynny ruch mieczem, z prawej do lewej. - Wysłannik księcia Partasa - następny zamach tym razem z lewej do prawej.
Po ręce jego przeciwnika spłynął Reaver o lekko przeźroczystym atramentowym ostrzu. Wyciągnął ostrze przed siebie.
-A ja jestem Zegis, twoja zguba...
Rzucili się na siebie, po wymianie kilku ciosów wynik był oczywisty. Shinma przewyższał rycerza wszystkim a przede wszystkim szybkością... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 17:25
|
|
|
"W końcu Gordi to tylko człowiek"-ziewnęła patrząc jak Zegis bawi się z Gordonem -"Bawi się z nim jak chce...T_T"-spojrzenie na Xellas krzyczącą na Merid-"A te swoje T_TCzy to się kiedyś skończy??? Zaraz!"
Rozejrzała się po łóżku."Jak ten drań zwinął mi miecz???Przecież go mu zabrałam, a nawet do mnie nie podszedł!!!! Coś tu jest stanowczo nie tak..."-podejrzliwie spojrzała na Gordona rozglądającego się za co chwila znikającym shinmą. |
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 19:33
|
|
|
Nagle Gordi przeciął powietrzę z triumfalnym uśmiechem. Po chwili z nikąd pojawił się dokładnie w tym miejscu Zegis paskudnie krwawiąc. Jednakże nawet niezwrócił na to uwagi, tylko wyszeptał jakieś słowa, jego rana zasklepiła się nim rycerzyk zdążył zareagować. Błyskawicznie zerwał się i chwycił Gordona lewą ręką za szyje, podniusł nad ziemię i przeszył Reaverem, wtedy z ciała Rycerza wypynęła zwiewna zielona sylwetka, równierz przebita widmowym mieczem. Chwilę wisiała w powietrzu po czym wsiąknęła w ostrze. Gdy Zegis wyjął miecz jego przeciwnik osuną się bez życia na ziemię... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 20:02
|
|
|
Ch>bez emocji<:Mówiłam żebyś nie przesadził T_T Przez podróż z wami tracę wrażliwość T_T No i co teraz? Zegis co to było?
Z:Hm?
Ch:To co wsiąknęło w ostrze?
X:Zamknij się ty szopo jedna!!!!!!!
M:Kto tu jest szopa, ty obcieta pod nocnikiem!!!!
Ch:Czy one kiedyś przestaną?Xellas zauważyłaś, że Zegis zabił Gordona?
X:Ojej, faktycznie.Zegis jak mogłeś!!!!!
Ch:Wygląda na to, że coś w nim siedziało.Zegis, co to było.
Z:Może lepiej byłoby zapytać kto... |
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 20:05
|
|
|
... tak naprawdę to była jego dusza - podniso Reavera na wysokość oczu. -To ostrze żywi się duszami pokonanych, nie mówiłem?
Ciało Gordiego zmieniło się w ciało demona. Po kilku sekundach można było rozpoznać w nim Selatusa. Gdy podniusł się popatrzył chłodnie na shinme, i powiedział... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 20:15
|
|
|
...coś co zostało zagłuszone przez głos Chimi.Zapewne było to jakieś przekleństwo^^
Ch:Przecież ty nie żyłeś!!!!!!!!!!!!!!!! Dlaczego zaraz za mną odradzają się kolejne osoby??? To niezgodne z prawami natury.
S:Shi ostatnio nie radzi sobie.Wykradłem swoją buteleczkę.
Chimi podbiegła i zdzieliła z całej siły Selatusa >mimo, że był od niej z dwa razy wyższy^^<
Ch:nienawidzę takiego podszywania się pod innych.><
X:Chimi spokojnie^^
Ch:I kto to mówi.Przed chwilą to ja ciebie uspokajałam^_^
Zegis mruknął coś pod nosem co z deka przypominało negatywny epitet Selatusa.
X:Po co się podszywałeś pod człowieka?
Ch:I skąd wziąłeś ten miecz?
Dziewczyny zasypały Selatusa pytaniami. |
|
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 20:36
|
|
|
Tymczasem na pobliskim... drzewie. Tak dla odmiany.
- To było wredne...
- Co? - spytał Nefeh.
- Shinma zabił tego bohatera! Zostawił całą zabawę dla siebie! Podzieliłby się z innymi... Jak mam dokonać teraz Słodkiej Okrutnej Zemsty?
- Czego? O.o" A zresztą co byś mu zrobił? Ugryzł w kostkę?
W tym miejscu warto by wspomnieć, że rozmówca smoka był niewielkim kundlem. Wyglądał jak setki innych psów skazanych na życie na ulicy. Miał brudną, szarą sierść i więcej pcheł niż ktokolwiek mógłby przypuszczać (nawet Nefeh w jego pobliżu miał ochotę porządnie się podrapać, mimo iż pchły najczęściej nie atakują smoków). Dziwne były jedynie jego oczy... Miały fioletowy kolor.
- To nie moja wina, że nie starczyło mi energii na przyjęcie ciekawszej postaci. Ale lepsze to niż astralny niebyt...
- Fakt - mruknął Nefeh i odwrócił głowę w kierunku okna gospody. - Hej, patrz! Chyba jednak będziesz miał okazję się zemścić... o ile pozbędziesz się pcheł.
Pies przestał zwracać uwagę na Nefeha i skupił się na "martwym" bohaterze, który przyjął właśnie postać Selatusa. Nagle coś sobie przypomniał.
- No tak... Opętanie... Mogłem o tym wcześniej pomyśleć -.- |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2004, 20:54
|
|
|
Maz-welcome again^^
Nagle ziemia zatrzęsła się. Zegis gwałtownie poruszył się.
Z:Znowu gwiazda...
Wyszli na chwilę z budynku. Podszedł do nich pies i Nefeh.
X:Nefeh!Zamiast łazić z jakimś kundlem mógłbyś Maza poszukać!><
N:Słuchaj to...
M:A fe!!!!!Brudny kundel!!!!-Merid zamachnęła się na psa, ale ten się odsunął.
P:A ta co, żyje????I Chimi???
All:0_0 To gada?????
P:Dlaczego zaraz TO?T_T
N:To...tzn.on jest...
X:Cicho!!!! Taki gadajacy pies musi być dużo wart!!!!$_$ Sprzedamy go gdzieś!!!!
Ch:A ty zawsze o jednym^_^
N:TO JEST MAZOKU!!!!!!!-wydarł się Nefeh.
All:CO??????
N:No nareszcie...T_T
X:Jak to?
Ch:To ty Maz?
Z:Tak coś mi się też zdawało... już gdzieś te oczy widziałem.^^
Ch:Ano faktycznie^_^
X:XD Maz, pieskiem jesteś?Super!
M:Jak dla kogo...T_T
Z cienia wyszedł Selatus.
M:Ten też żyje?Co was się tak dużo poodradzało???
Ch:Jakoś tak wyszło.XD
Z:Kolejna gwiazda spadła... |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 18-04-2004, 08:20
|
|
|
X: Maz ale ty brudny jesteś i pchly masz! Nie dbasz o siebie!
M: A jak mam dbać w tej postaci?
X: Ja ci pomogę^^-zakreśliła w powietrzu nad głwą Maza okrąg-AMNIS!!
Na Maza spadło duuużo litrów wody.
X: XD od razu lepiej^^
Maz wyszedł spod strumienia-wyglądał jak mokry szczur.
All: -_-'''
X: Jeszcze tylko to-wyciągneła z torby obrożę przeciw pchłom i założyła mu- No teraz jest świetnie^^
Z: To może pójdziemy zobaczyć gdzie spadła kolejna gwiazda?
X: Jasne^^ Chodź, chodź Maz, noga^^
M: >_<''' NIE JESTEM PSEM!! CO TY SOBIE WYOBRAŻASZ?!?
X: Nie dobry Mazoku! Jak się będziesz tak zachowywał to nie dostaniesz herbaty!
M: -_-'
Drużynka ruszyła przed siebie, aż doszli do... |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 18-04-2004, 11:13
|
|
|
...do wielkiego krateru.
Ch:Siarką jedzie.
X:tu się chyba znajdowało jakieś miasto, no nie?
Z:A i owszem. Słynące z ogromnych zasobów złota Goldswill(^^)
X:Złota?!?!?!?!!?!?!?!?!?! Gdzie to złoto????
Ch::^^""""""
Z:Było ukryte pod ziemią...
X:Musimy je znaleźć!!!!!!
All:T_T""""
X:No... przeciez już się mieszkańcom nie przyda, prawda?^_^
Ch:W sumie racja.$_$
Zanim się wszyscy obejrzeli Xellas i Chimi zaczęły grzebać w ziemi poszukując śladów naprowadzających na ukryte skarby.
Nagle Xellas krzyknęła... |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|