Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Wigilijka forumowa |
Wersja do druku |
BetiiX
+Mala wiedźma+
Dołączyła: 26 Gru 2004 Skąd: Lublin village;) Status: offline
|
Wysłany: 27-12-2004, 07:27
|
|
|
BetiiX dziekuje Ice (tak to mozna odmienic_+_?) za serniczek i dobiera sie do metylowych racuszkoof gwalcac przez przypadek (tyaaa....... ) Kai'a |
_________________ ::Love is like wind, you can't see it, but you feel it::
::galeryjka na DA-> www.shy4.deviantart.com ::
::ja wcale nie jestem taka wredna jak sie moze wydawac, to tylko pozory^^":: |
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 27-12-2004, 10:25
|
|
|
- ... a co się będe rozdrabniać... - IKa polała pozostałe kilka kilo serniczka wiedeńskiego alkoholem, podpaliła i w żaroodpornej masce zaczęła odkrawać porządnek kawały i obdzielać wszystkich zebranych.... - o ile pamietam, to takie płonące coś jakoś sie nazywa ... ale teraz nie pamiętam jak ...
^^""
mijneła szerokim łukiem wyj... spiewającą gromadę i ulokowała się obok Seriki w kącie całokowicie i nieodwołalnie wolnym od jemioły i jej mutantów.
- a co z prezentami ??? |
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 27-12-2004, 11:02
|
|
|
- Nie mam pojęcia, ale jeśli nie zamontujemy tu jakiegoś wyciszenia, może być niedo...
Szkoda, że powiedziała to tak późno. Resztki ścian drżały w sposób, który jednoznacznie kojarzył się z alarmem ostrzegającym przez trzęsieniem ziemi, z tego, co jeszcze zostało z sufitu sypał się tynk, a drzwi łazienkowe podskakiwały w futrynie wyraźnie dając do zrozumienia, ze w najbliższym czasie zamierzają wybrać się na spacer. Nietrudno przewidzieć, że Herbaciarnia w końcu nie wytrzymała...
...
Siedzieli na stosie gruzu, wcinajac resztki sernika. Przynajmniej teraz nikomu nie wisiała nad głową jemioła. (Pomijając tę, która latałą sobie wesoło w powietrzu, zupełnie nie wadomo, dzięki czyjemu zaklęciu).
- Jest jeszcze trochę sernika?
- Jasne!
- Sernika, nie węgielków... _^_
- To jest sernik! - oburzyła się IKa. - I to jaki efektowny!
- Whatever... A teraz lepiej powiedzcie, kto odkopie choinkę.. I NASZE PREZENTY!!! >_< |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 27-12-2004, 11:19
|
|
|
- O do diabła moja sakiewka><! - warknął Ysen. - Mam tam całe moje złoto! Została pod gruzamiT_T...
- ZŁOTO*___*!!!- pisnęły Chimi i Xellas i rzuciły się do odkopywania. wszędzie fruwały bloki gruzu.
- Seriś, masz już odpowiedź;> - szepnął jej na ucho rycerz. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Yuby
Kotosmok
Dołączył: 16 Cze 2003 Skąd: Wrocław Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 27-12-2004, 13:05
|
|
|
Święta, święta... i po świętach... - Stwierdził Yuby, siedzący na drewnianej belce pod sufitem, która jakoś ostała się w jednym kawałku mimo ciągłych rozrób tak wewnątrz, jak i na zewnątrz budynku, i zajadający sernik. - Pozostaje nam czekać do Sylwestra i Nowego Roku... Ale przecież i tak "nic się nie zmienia w Dzień Nowego Roku". - Podsumował filozoficznie smok, cytując slowa pewnej piosenki.
Chwilę potem mało nie spadł z zajmowanego przez siebie miejsca, kiedy wielki kawałek gruzu minął jego głowę o kilka milimetrów. W efekcie Górski Smok wisiał teraz do góry nogami na belce, a resztki jego sernika, sądząc po wrzaskach na dole, spadly komuś na głowę. |
_________________ From the brightest start
Comes the blackest hole
You had so much to offer
Why did you offer your soul? |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 27-12-2004, 13:49
|
|
|
Ch:Woops...^^-mruknęła Chimeria patrząc na Xellas zdejmującą sernik z włosów.
X:Ech...>< Chociaż...:> <zaczęła zjadać sernik>
Ch:EEEj! Daj mi trochę!XD
Y:No i po serniczku >< |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-12-2004, 17:15
|
|
|
BetiiX napisał/a: | Zmarznieta czarnowlosa wiedzma (a jak!) siada naprzeciw kominka i zaczyna grzebac patykiem w ogniu ..
|
-Przepraszam, moglaby szanowna pani odczepic sie od moich wlosow?
-!
BetiiX odskoczyla z cichym okrzykiem. To, co poczatkowo wziela za plomienie, okazalo sie Caiem, ktory pod nieobecnosc opalu <w cudem ocalalym kominku> i pieca CO spelnial role grzejnika.
-Bardzo prosze, odloz ten kij >< |
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 27-12-2004, 17:18
|
|
|
Ch:Lepiej nie odkładaj^^ <podchodzi do BetiiX> Przy nim to czasem z kijem trzeba stać^^ Może przysiądź sie do nas?^^ Prezentów szukamy^_^ |
|
|
|
|
|
Kai
the abominable one
Dołączył: 02 Paź 2004 Skąd: Z najgłębszych zakamarków podświadomości Status: offline
|
Wysłany: 27-12-2004, 17:23
|
|
|
Spod gruzów wygrzebał się Kai (jak zwykle w takich sytuacjach zapominając o przenoszeniu się).
-...... niech to. Tą chałupe miałem w planach wysadzić dopiero na Nowy Rok...
Rozgłądnął się po sali, zatrzymując wzrok na BetiiX.
- Bardzo miło było panią poznać^^. |
_________________
Zetrzyj uśmiech z twarzy...
Poddaj się uczuciu bezsilności...
Przestań walczyć...
Zrezygnuj... |
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-12-2004, 17:43
|
|
|
<lis tymczasem opedzal sie od kija malymi kulami ognia. BetiiX podjela gre i juz po chwili ogniki lataly po calej herbaciarni, przypalajac gosci.> |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 27-12-2004, 18:45
|
|
|
Maieczka pogłaskała męża po głowie, rozkoszując się ciepełkiem bijącym od ognistego. Postanowiła nie interweniować, dopóki nie zajdzie taka wyraźna potrzeba. Siedziała sobie wśród gruzów z wyrazem błogiego szczęścia na twarzy. Cóż, Herbaciarnia nie raz była burzona i nie raz się ją odbudowywało. Co szkodzi zrobić to jeszcze raz? Wprawdzie na przyszłość wolałaby uniknąć takich sytuacji... Ale dzisiaj jakoś nic jej nie przeszkadzało. W milczeniu napiła się soku i wzniosła do nieba cichy toast.
- Wesołych Świąt wam wszystkim. I bądźie szczęśliwi. |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 27-12-2004, 18:46
|
|
|
Po kilku minutach zawziętego kopania...
- Chimi! Chyba coś mam!
- Co?
Chimeria przerwała pracę i podeszła do Xellas.
- Stół ^^
- Świetnie, musimy być w okolicach poziomu podłogi... Hmm... Słyszysz coś? Jakby... mlaskanie?
Dziewczyny pochyliły się i zajrzały pod znalezisko. Pod solidnym, dębowym blatem siedział Mazoku i pochłaniał resztę sernika, która nie został uratowana przy ewakuacji. Na ich widok wytrzeszczył oczy i wpakował sobie cały posiłek do ust razem z talerzem.
- Gulp... Pwykro mi, ale jusz nicz nie żoształo ^-^
- Er... Co ty tu robisz?
- Nie wiecie, że stół to najlepsza kryjówka w razie trzęsień ziemi i katastrof budowlanych? Zresztą... właśnie wychodziłem. Er... Dzięki za odkopanie ^^
Wyszedł spod stołu. Uderzył w niego mróz i silny wiatr niosący ze sobą tony śniegu. Jako demon był oczywiście prawie niewrażliwy na ekstremalne warunki atmosferyczne, ale...
- Zimno tu... - stwierdził mimo to dla pozorów. - Przynajmniej nie mamy już nad głowami tego zielska...
Zauważył efekt pewnego zabwnego zaklęcia...
- Goddamnit...
Kilka chwil później...
- Deck the halls with boughs of holly!
BUM!
Z wyciągniętych palców Mazoku strzelił strmień fioletowego ognia i zamienił jedną z lewitujących w powietrzu gałązek jemioły w snop kolorowych iskier.
- Falalalala la-la la la...
Na ziemię spadła kupka popiołu.
- Tis the season to be jolly!
BUM!
Kolejne zielsko pożegnało się z tym światem...
- Falalalala la-la la la... |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 27-12-2004, 19:02
|
|
|
Ch:Efektowne^_^
X:Moja jemioła T___T
Ch:Maz, rozumiem,że ty zajmiesz się fajerwerkami w Sylwestra :D |
|
|
|
|
|
BetiiX
+Mala wiedźma+
Dołączyła: 26 Gru 2004 Skąd: Lublin village;) Status: offline
|
Wysłany: 27-12-2004, 19:51
|
|
|
Zas BetiiX wykorzystujac chwile nieuwagi zebranych wsrod.. kheeem.. ruin, wyjmuje spod gruzow jakas belke, wsadza ja na sztorc, podpala i zaczyna biegac wokol niej uradowana jak dzieciak XD W koncu sily grawitacji biora sie za biegajaca w kolko dziewczyna i wpada ona na Kaia, mowi speszone - sorry! , wyjmuje jakis kijaszek spod stanika i zaczyna nim grzebac we wlosach Kaia. Wyciaga robaki, wszy i glisty i czestuje nimi Chimerie i Ike :P |
_________________ ::Love is like wind, you can't see it, but you feel it::
::galeryjka na DA-> www.shy4.deviantart.com ::
::ja wcale nie jestem taka wredna jak sie moze wydawac, to tylko pozory^^":: |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 27-12-2004, 20:02
|
|
|
Ch:O, żelki ^_^ Ale podziękuje, jestem już najedzona. IKa, może się skusisz?^^ |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|