Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Świetlne Łzy |
Wersja do druku |
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 01-04-2007, 17:29
|
|
|
"O, jak miło" pomyślała Momoko przyglądając się czarom dziewczyny. Właśnie miała jej powiedzieć o współtoważyszkach wyprawy czekających na dole, gdy usłyszała wybuch poprzedzony średniej wielkości wyładowaniem magicznym.
- Wiesz...chyba powinnyśmy to zbadać - powiedziała wskakując na okno - a przynajmniej ja powinnam.
Momoko uśmiechneła się do nowego sprzymieżeńca.
- Zeskok z okna może nie jest konieczny, ale ja nie zaryzukuje schodzenia po tych piekielnych schodach!
Po chwili biegły już w kierunku miejsca wybuchu. |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 01-04-2007, 17:36
|
|
|
-Ja nie wiem po co się tak śpieszysz...i może, nie usłyszałam ale chyba mi sie nie przedstwaiłaś...hmmm...increase agi- mrukneła po cichu; obie dziewczyny poczuły ciepły wiatr, który sprawił, że biegły szybciej. |
|
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 01-04-2007, 18:17
|
|
|
- Wybacz... skleroza nie boli. Mów mi Momoko - powiedziała kotka - Spieszę się, bo inaczej ominie mnie najlepsze. Poza tym, może będę mogła wybróbować nowe umiejętności.
Dymiący krater sugerował, że sprawca zamieszania nie bawił się w subtelności. Na krawędzi przepaści stał smok nieznanej jej rasy w ludzkiej postaci. Odwrócił się w ich kierunku.
- Dobry wieczór - powiedziała Momoko kłaniając sie lekko, podczas gdy jej oczy powoli zmieniały kolor na rdzawozłoty. |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 01-04-2007, 18:30
|
|
|
Avalia, również dygneła lekko, bardziej z racji grzeczności niż, szacunku. Patrzyła, może troche z odrazą na smoka.
-W takim razie Momoko, rób swoje, ja nie mam zamiaru zawiazywac bliższaj znajomości,z tym...osobnikiem - w głosie dziewczyny było słychać, wstręt, był cichy i szosrstki. |
|
|
|
|
|
Nabu
Dołączył: 25 Mar 2007 Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2007, 18:35
|
|
|
Karczma była celem dzisiejszej wędrówki Nabu. Zamierzał się wreszcie najeść do syta i napić porządnego, pienistego piwa. I wcale nie martwiło go, że w kieszeni znajdowała się za mała ilość pieniędzy. Bo Nabu był optymistą, a świat zawsze widział w różowych barwach. Nawet wtedy, gdy wchodząc do karczmy z szerokim uśmiechem wypisanym na twarzy, wykrzyknął - Szczęść Boże! - i musiał uniknąć lecących w jego stronę dzbanów i kubków. Bez cienia wątpliwości podszedł do barmana i rozsiadł się na stoliku
- Co mi zaproponujesz dzisiaj na obiad, braciszku? |
_________________ there's no map and
a compass
wouldn't help at all |
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 01-04-2007, 20:19
|
|
|
Po wyskoku z okna, stanełem na ziemi i otrzepałem sie z kurzu. wyruszyłem w stronę miejsca wybuchu, pamietając wskazówki od DeadJokera. podróz trawał kilka godzin. z sakiewki wyjęłem 7 małych pigułek, przywołujace reszte moich dusz z innych wymiarów i włażyłęm je do prawej kieszeni w spodniach, bo cos mi wydawało że bede musiał sie zespolić.sprawdziłem też czy długie miecze łatwo wychodza z pochewi przywłałem katany. wtedy Rozpoczełem inkatynację Kowalstwa Dusz, tworząc moje najbardziej mordeczą broń jaką stworzyłem w życiu. Gdy zbliżałem się do terenu erupcji. rzuciłem na siebiewszystkie mi znane czary zwiazane z niewykrywalnoscia i niewidzialnością, dorzuciłe do tego sobowtóra, asam zamieniłem sie Żywe Powietrze.mamidło wyruszyło w stronę krateru. po pewnej chwili pojawiła sie istota i zabija mojego klona. Potwór rozglądał się po lesie, zaczął się nawoływac swoich towarzyszy. Było ich 4. zaczęli rozmowe jezykiem migowym, nic nie zrozumiałe z tego, ale wiedziałęm że bede musiał połknąć cukierki, poniewaz dziwna masa zniekształconej energii rozszerzała się. Oddaliłem się i zamieniłem sie człwoieka. w tm momencie zjadłęm słodycze i zespoliłemsie po krótkim czasie. Od razu pobiegłem w stronę potworów znienacka i powałiem je wszystkie. Szybko odłożyłem miecze do pochwy i zaczełem swoją manifestację mocy. Stworzyłę barierę ochronę wokół krateru i rękami rozpoczęłemc manipulację rzeczywistością, aby zamknąć to coś. po pewnej chwili walki z masą energii udało mi sie ją zniszczyć. odetchnełęm z ulgą i naraz poczułem, że niedługo bede miał gości. |
|
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 02-04-2007, 18:03
|
|
|
-Dobry wieczór - smok uśmiechnął się uprzejmie do czarodziejek - Jeśli przyszłyście obejrzeć przedtawienie, to się spóźniłyście.
Dziewczyny pochyliły sie nad dymiący kraterem, wewnątrz którego nikł świetlisty portal.
- Oo...szkoda. A tak się spieszyłyśmy...prawda Avalio?
- To ty sie spieszyłaś. - sprostowała Avalia.
- No właśnie, właśnie, a tu klops. - Momoko jak gdyby nic uśmiechneła się do czarodzieja. Czas był najwyższy przejść do tematu - Ładnie sobie poradziłeś. Zanim się sobie przedtawimy, chciałabym zadać elementarne pytanie: zamierzasz nam pomóc, spróbować nas zabić, czy zostawić w spokoju?
Momoko przyglądała sie nieznajomemu uważnie, gotowa w każdej chwili zareagować na niebezpieczeństwo z jego strony. W obecności innego smoka, w dodatku nieznanej rasy jej własna krew, częściowo smocza zaczęła krążć szybciej. |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 02-04-2007, 18:13
|
|
|
-Gdyby miał nas zabić, pewno już by to zrobił. Bo chyba się domyślałeś, że będziesz mieć towarzystwo? - Avalia stukneła laską o ziemie, i obie z momoko pokryły się przez moment złotą aurą - Nie mniej wole zachować drobne środki ostrożności...Nie ufam waszej rasie. |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 02-04-2007, 18:52
|
|
|
-Jak słusznie zauważyła Avalia, po co mam was zabić( w tym momencie sie usmiecham). Właściwie nie wiem dlaczego ktoś na was poluje, a zarazem czemu wszyscy mnie tutaj pytają o coś. W kwestii pomocy, no cóz to zależy co zaoferujecie zamian. Usiadłem na pienku i czekałem na odpowiedż, rysując bazgroły na ziemi |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 02-04-2007, 19:19
|
|
|
-Zapozwoleniem Avalio, jeśli już, to nie ufasz "rasom" a nie "rasie", bo smoki bywaja różne. Sama jestem w jakimś procencie smokiem, chociaż nie potrafię przyjąc prawdziwej smoczej postaci i raczej po mnie tego nie widać.
Momoko zamyśliła się chwilę wpatrując sie wkłębowisko dymu unoszące sie nad kraterem. Po chwili dotarło do niej, ze czarodziej coś powiedział.
- Po co...? A bo ja wiem, może dla rozrywki. - dziewczyna usiadła sobie wygodnie na stworzonym na potrzebę chwili krzesełku, zakładając nogę na nogę - Ewentulalnie z chęci zysku - dodała po chwili namysłu - Raczej do zaoferowania nie mamy nic, oprócz własnego uroczego toważystwa, mglistej wizji jakichś tam kozyści (bo zawsze jest jakiś procent szansy, ze bogatstwa czają sią za rogiem) i bonu na ramen w nieistniejącym już mydesyjskim barze. Zainteresowany?
Momoko przetarła oczy, bo pył powoli zaczynał dawać sie jej we znaki, rzuciła zaklęcie rozpraszajace i wyciągneła się na krześle.
Zaraz, chyba czy o czymś zapomniała...
- To jak w końcu masz na imię? |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 02-04-2007, 19:33
|
|
|
-Za duzo pytań za duzo odpowiedzi- popatrzyłem na ciemno niebo.
- Zanim cos powiem zawedrujemy do oberży, przynajmniej jest tam ciepło i nie śmierdzi nimi, a na ostatnie pytanie od razu odpowiem nazywam sie Aran, a ty jesteś Momoko zapewne. |
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 02-04-2007, 19:39
|
|
|
-Doprawdy, każde smocze plemię jest...szkoda słów, doprawdy. Koleżanka jest jedynym wyjątkiem , który akceptuje- dziewczyna namalowała jakiś znak na ziemi i dotkneła go krwisto czerwoną kulą na końcu swojej laski; nic wielkiego sie nie wydazyło, znak sam po chwili znikną- Powiedz mi... - pochwili Avalia zwróciła się do smoka- a czego byś chciał w zamian za swoją pomoc? |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 02-04-2007, 20:07
|
|
|
-Hmm , jezeli nie lubisz jakikolwiek przedstawicelia Smoczego plemia, wtedy masz jakies ważne powody, aby z nami przebywać. Moge do was dołączyć, ale pod koniec podrózy zarządam czegoś tam od was.
Spojrzałem na ich zniesmaczone twarze i powiedziałem z uśmiechem
- to nie jest to o czym myślicie, a może
Potem wywodem zapytałem się Avelii-Czemu zepsułaś mój bazgroł, miał przywołać dzieci lasu, aby naprawiły ten odcinek puszczy. Nie dbasz o przyrodę, nieładnie |
Ostatnio zmieniony przez Caladan dnia 03-04-2007, 18:40, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 02-04-2007, 20:14
|
|
|
-Mylisz się, dbam o przyrode-dziewczyna stukneła laską o ziemię i zaczeła inkantację: "Chwilo, która minęłaś, wróć, by radować nasze serca". Teren wokoło powoli zaczoł sie odradzac.- Tak mam swoje powody, aby nie przepadać za smokami. A jeżeli chodzi o wynagrodzeni, wszytsko co realne wchodzi w grę. |
|
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 03-04-2007, 17:57
|
|
|
"Moge do was dołączyć, ale pod koniec podrózy zarządam czegoś tam od was." Słowa Arana wbiły się głęboko w podświadomość Momko, by po chwili powrócić do niej, niosąc ze sobą złowieszcze echo. Czy kiedyś nie słyszała czegoś podobnego? A potem...
Dziewczyna poczuła, ze na ogonie jeżą jej się włosy, a po karku przebiega zimny dreszcz. Gwałtownie poderwała się z krzesła, przy okazji przewracając je.
- Nie mogę zgodzić się na takie warunki - zniżyła głos do szeptu, zimnego i pierwotnego dźwięku - Proszę powiedz, co chciałbyś w zamian.
Przymknęła jasnolawędowe oczy, które zaczynały lekko się żarzyć. Było coś na granicy pamięci, czego nie mogła zrozumieć ani sobie przypomnieć.
- Nie mogę popełnić kolejnego błędu. - mruknęła cicho odwracając się od rozmówcy.
Dym powoli się rozrzedzał. Zaklęcie Avalii przywracało pierwotny wygląd terenowi. Czas już wrócić do rzeczywistości.
- To co? Wracamy do karczmy? Jestem piekielnie głodna. - Momoko zaśmiała się z lekkim zakłopotaniem. Przejechała dłonią po ogonie, by przygładzić wciąż lekko zjeżone futerko. Pstryknięciem palców odesłała krzesło w niebyt.
Popalona ziemia powoli odzyskiwała swoją zieloną powłokę. |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|