Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Świetlne Łzy |
Wersja do druku |
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-04-2007, 14:44
|
|
|
-Na pewno nic dobrego. Jak już tu jesteś, to może nas odwiążesz, co? A swoją drogą to świetny moment na wejście Rhomantycznego Zamaskowanego Mściciela, nie uważacie?-Nie uważali.-Dobrze, już się zamykam. Próbowałam tylko rozładować napięcie. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 22-04-2007, 18:21
|
|
|
-A no faktycznie związane jesteście - Avalia stuknęła laską, z której wyleciała złota strzała która przecieła więzy - Wiecie nadal niewiele z tego rozumiem. |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 22-04-2007, 18:45
|
|
|
Oo - to wystarczy za opis miny lisa przez pierwsze pięć sekund po wysłuchaniu przemowy. Po czym padł na ziemię. Płacząc.*
Noire niewzruszona poszła do zrujnowanej kuchni, wracając po chwili za garnkiem lodowatej wody. Caibre od razu się uspokoił, wstał, grzecznie ukłonił się.
-Kochanie, za pamięci, za knebluj te zarazy by nie mogły opinii wyrażać głośno..
Moja droga, mogłabyś to odłożyć?
-Ja? - Noire zrobiła zdziwioną minę.
-Nie. Padnij. Proszę.
Nu nie zastanawiała się, jeno zgodnie z poleceniem opadła na jedno kolano. W samą porę, by jeden z mieczy lisa z wyciem dartego powietrza przeleciał nad nią i z trzaskiem spotkał się z laską Avalii. Kryształowa klinga rąbnęła z ogromną siłą, wytrącając przedmiot z rąk dziewczęcia. Ułamek sekundy później druga klinga, dla odmiany otoczona szarą poświatą, gładko przecięła laskę w połowie.
Caibre zakończył piruet, złapał równowagę, potarł od niechcenia znowu dymiący but o podłogi resztki i westchnął.
-Ja je w końcu skrzywdzę, doprawdy. Szanowny pan może powtórzyć pytanie? Tak jakoś zapomniało mi się..
* Rotfl. Wszystkiego można by użyć by określić rudego, ale honorowy? |
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 22-04-2007, 19:03
|
|
|
-No nie, człowieku, albo czym kolwiek jesteś, wiesz, że to nie jest zwykła broń? Fakt przepołowienie jej nie jest łatwe, i nie byle czym można to zrobić... jednak wiesz...nie chcę Cię rozczarować - Biało włosa dziewczyn wzrokiem wskazała na różdżke która zaczeła się scalać - Przywołanie - mruknęła cicho Avalia; z czerwonej kuli wyskoczył Toru, i przyniusł już naprawioną broń dziewczyni - Ja nawet nie wiem o co w tym wszytskich chodzi, no nic. Jednak powinnam Cię uprzedzić, ze tej broni się nie da zniszczyć, nie no może jest jeden sposób, ale mała szansa, ze to wyjdzie. Nie mniej jezeli chcesz mnie atakować, to powiedz chociaż z jakiej to okazji. |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 22-04-2007, 19:14
|
|
|
Lis uśmiechnął się paskudnie. Sięgnął łapkami w bok. Zniknęły one tak do łokci w nicości. Lis poczekał chwilę i wyjął z powietrza parę naprawdę wielkich sejmitarów, czarnych jak noc. Nie, nie jak noc. Niczym czerń kosmosu.
-Moja droga - nie przestając się uśmiechać, zakręcił obiema klingami efektownego młynka- albo rzucisz tą zabaweczkę i grzecznie dasz sie związać, albo będę zmuszony do amputacji tych ślicznych rączek twych. Więc poddaj się. Proszę. |
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 22-04-2007, 19:18
|
|
|
- No conajmniej jakiś zły bohater co potrafi być grzeczny - powiedziała troche teatralnie Avalia - dobrze, więc ja żucę tę 'zabaweczkę' ale ty mój drogi panie odpowiesz mi na kilka pytań, bo chyba tylko od Ciebie mogę uzyskać jakieś odpowiedzi - dziewczyna odziwo ciepło się uśmiechneła♥ - No więc po pierwsze, chciała bym wiedzieć, jak się nazywasz? Kim jesteś? I powiedz, czego chcesz odemnie, bo nie wiem...czyżbym Cię czymś uraziła milordzie? |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 22-04-2007, 19:30
|
|
|
Lis prychnął, tak jakby z żalem, lecz odłozył oba ostrza na bok. Znaczy, ustawił je pionowo i puścił. Oba zagłębiły się po rękojeści w ziemi.
- Caibre Greyblade, psze pani. Kim jestem...to trochę dłuższa opowieść. Chcę natomiast od szanownej pani, by waćpanna grzecznie udała się ze mną i resztą pięknych niewiast do mojego pracodawcy. Bardzo, jak się wyraził, zależy mu na poznaniu pań bliżej. |
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 22-04-2007, 19:42
|
|
|
- A powiedz, po co mam odkładać broń? Jako anioł nie przepadam za walką, a to jest pamiatka po moich rodzicach. Rozumiem, że to ze wzgledów bezpieczeństwa, no ale milordzie, ja samą myslą potrafie przywołać tą różdżke. - Avalia rozejżała się po zdemolowanej karczmie. Wydała z siebie malownicze *eh* stuknęła laską o podłogę i zaczeła inkatację - "Chwilo, która minęłaś, wróć, by radować nasze serca" - w tym momęcie cała karczma wróciła do starego stanu, sprzed paru godzin. Avalia spojżała na Caibre - rozumiem, że i tak nie pozwolisz mi zostawić mojej laski, mimo iż i tak nie była by dla Ciebie zagrożeniem...jednka nie chcę żadnej walki - białogłowa, żuciła laskę lisiemu chłopakowi |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 22-04-2007, 19:52
|
|
|
-Jakby to ująć..obejrzyj się?
Avalia posłusznie odwróciła się.
Stała teraz twarzą w twarza z Noire. Noire miała w rękach patelnię.
-To raz. A dwa...- lis pstryknął teatralnie palcami. Powietrze za jego plecami jakby zafalowało, gdy sama materia tej czterowymiarowej rzeczywistości była rozciągana. W efekcie wyglądało to niczym kręgi na wodzie po wrzuceniu kamienia...kamienii....garści żwiru...
Z każdego zaburzenia wysunął się miecz. Jeden, dwa, dziesięć.. Po dwudziestym Avalia przestała liczyć. A ostrzy przybywało. Wisiały w powietrzu za lisem. A dziewczyna wiedziała, iż każdy nieomylnie celuje w jej serce.
- Jarmarczny pokaz, ale co tam - rudy po raz kolejny strzelił palcami, a arsenał zaczął powoli wycofywać się do swojej własnej rzeczywistości.
-Skoro doszliśmy do porozumienia... Nu, kochanie, ugościsz proszę gości? Ja tego kota w tym czasie wyciągnę z siana == |
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 22-04-2007, 20:00
|
|
|
-To, że nie mam z tobą szans to ja wiem, po to Ci oddałam broń, jak prosiłeś. Nie musiałeś we mnie niczym celować. Chciała bym jeszcze pożyć, jeszcze musze się zemścić. A tak poza tym, mogę wiedzieć kim jest ta urocza osoba z patelnią? - Avalia ndzwyczaj spokojnie zachowywała się w tej mało zręcznej sytuacji i ponownie cieplutko usmiechnęła się do szanownego lorda, na co Momoko mogła pymyśleć tylko jedno: "zwariowała". |
|
|
|
|
|
Noire
Pomniejszy Inżynier
Dołączyła: 14 Maj 2003 Skąd: From down below Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2007, 20:14
|
|
|
Noire spojrzała się na Availe z wyższością i paskudnie wrednym uśmiechu. Zbliżyła swą twarz do niej i skradła jej długi pocałunek. Sugestywnie oblizała usta. Avalia zaskoczona i zniesmaczona całym tym zdarzeniem odsunęła się od sukkuba. Ręka anielicy wylądowała na twarzy sukkuba z głośnym *plask*. Nuar zasmiala się dźwięcznie.
- Twoim najgorszym koszmarem skarbie ^^...a poważnie? Noire Ighaan, Sen. W wolnych chwilach Efekt Motyla ^^.
Następnie zwróciła się do Lisa.
-..a czy ja na niańkę wyglądam?
Lis tylko spojrzał się błagalnie..jak mały szczeniak, który nie jadł nic od tygodnia. Noire wzdechnęła:
- Umrzyj...a idź mi po tego kota == |
_________________
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 22-04-2007, 20:28
|
|
|
- Za jakie grzechy? Co ja takiego zrobiła, że musze przez to przechodzić ehh...Noire mogę Ci jakoś pomóc? - Zapytała Avalia ściągając płaszcz i rozprostowując parę swoich dużych, czarnych nietoperzych skrzydeł - Widzisz moja droga, ja też potrafie być koszmarem, po części jestem aniołem fakt....drugim faktem jest to, że w połowie jestem demonem - przez momet oczy biało-włosej dziewczyny błyszczały krwisto złotą barwą, aby ponownie wróciły do swojego złotego koloru; w tym samym momęcie kula na różdżce dziewczyny zrobiął sie czarna. |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 22-04-2007, 20:33
|
|
|
Patrzyłem na tą całą scenkę i pierwszą rzeczą jaka chciałem sprawdzić czy to sen auu, bo zaistniała sytuację wprowadziła we mnie pewny psychopatyczny humor, bo miałem wrażenie ze oglądam taką pewną kiepską sztukę teatralna, która mniejwiecej wygladała tak samo. Pamiętam że wszystko wtedy sie waliło hehe. Za dużo ostatnio przebywałem z środowowisku arystrokatycznym, powinnien bym wszystkich tu unicestwić i pójść na polowanie na sarenki. Ludzie sie zmieniaja się z wiekiem, jeszcze 300 tysięcy lat bawiłem sie rozwałką, niszczeniem, paleniem swiatów itd., chyba po tej przygodzie pójde tam gdzie sie macha tylko maczugą i sie nie myśli, ale najpierw zobacze to to jest wielki pan, a potem zajmie się swoimi sprawami. Popatrzyłem na zegarek. Jeszcze trochę wzdechnełem.
Odezwałem sie naraz bo prawdopodobnie o mnie zapomniano, nic nowego, a nawet lepiej.- Przepraszam że przeszkadzam w waszym ciekawym pokazie mocy i fechtunku, może wyruszymy stąd gdziekolwiek. Przyjmijmy że bede relacjonował naszą podróż w książce, która nie ma tytułu, ale to małe ważne wymyśli sie pózniej. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 22-04-2007, 20:42
|
|
|
- Dobre pytanie, doprawdy - lis wrócił, prowadząc okręt na powrozie. Statek powietrzny grzecznie zawisł w powietrzu nad zebranymi i zrzucił swojemu właścicielowi na łeb drabinkę sznurową- choć nie zostało w sumie zadane. Dokąd mamy się udać? Cóż, punkt kontaktowy dla odbioru dziewcząt jest mi znany. Choć leży daleko, można go osiągnąć przy pomocy tej wyrodnej cholery nad naszymi głowami w jakieś dwa dni. Więc, mili goście, proszę o zajęcie miejsc na pokładzie. Pomijając niewygody chodzenia, z góry więcej widać.
I w spokoju porozmawiać można. |
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 22-04-2007, 20:48
|
|
|
- Milordzie, ja jestem bardzo za, mimo iż nie przepadam za lataniem, to i tak wole tam być niż w tym ledwo trzymającym się pomieszczeniu - Avalia jako pierwsza udała się na latający statek. - Aha, Noire, tak? Mogę mówić Ci po imieniu? |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|