FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 30, 31, 32  Następny
  Świetlne Łzy
Wersja do druku
Sm00k
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 01-05-2007, 21:03   

-Nie skorzystam.

Salem sunął dalej pośród chmur, wywołając poniżej spore zamieszanie. I powyżej również.
Jacht posłusznie kierował się w kierunku widocznych na horyzoncie gór. Kotowaty konstrukt podążał w kierunku ku widocznej pośród surowych szczytów wieży. Wieża nazywała się, jakże by inaczej " Cytadelą Śmierci". Chociaż nazwy takie jak " Wieża Kruka", "Kamienny Kieł" czy popularna w pewnym okresie starego imperium "...". Konstanty Drachenfels powiedział o niej iż "jest niegustowna". Cóż, od prawieków była typowym siedliszczem czarnych charakterów. Igor po godzinach pracy zwykł wynajmować sale kółku pokerwemu Uszczyków Dolnych - mroczni lordowie mieli brzydki zwyczaj bycia zaszlachtowanym przez drużynę niskopoziomowych bohaterów nim spłacili do końca wynajem.
O czym to ja....a więc, gdy powietrzny statek znalazł się w końcu ponad pierwszymi pagórkami, zwiastującymi zbliżanie się gór, jacht otoczyły smukłe kształty. Gadzie kształty.

-Nie skorzystam- Ciabre podrapał się za uchem jelcem miecza. Po czym pomerdał ogonem Tomowi na pożegnanie i z radosnym uśmiechem odszedł. Zły? Gdzie tam. Od lat tak dobrze sobie nie ulżył.
Przejdź na dół
Neji Płeć:Mężczyzna
Chiiii~


Dołączył: 28 Kwi 2007
Skąd: Winter!
Status: offline
PostWysłany: 02-05-2007, 07:34   

-Hej! a Ty nie masz nic ciekawszego do roboty niż spadanie ludziom na głowy? - ostro wyszeptał młodzieniec powoli wstając, przyglądając się dokładniej, zobaczył dziewczynę, ale nie taką zwykła dziewczynę bo miała skrzydła i wogóle była jakaś nadnarutalnie dziwna, postanowił delikatnie odstawic Ją na ziemię po czym powoli odsunąc sie o kilka kroków odbezpieczając Jury. - *Ellegon! kurde gdzie ty znowu się podziewasz?! potrzebuję tu szybkiej sondy umysłu* No więc, Kim jesteś i jakie masz zamiary? - wyszeptał, rozglądając się za małym smoczkiem i wtedy usłyszał *Ona nie ma złych zamiarów, nazywa się Avalia, i schowaj te Jury bo jest przerażona* - uspokojony dobrą nowiną schował Jury podszedł bliżej, pomógł dziewczynie wstac i wyszeptał - Nie masz się czego bac Avalio, powiesz mi może co tu robisz? i dlaczego spadasz tak na ludzi ?

_________________
Cute stalker :3
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Avalia Płeć:Kobieta
Love & Roll


Dołączyła: 25 Mar 2007
Skąd: mam wiedzieć?
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 02-05-2007, 08:50   

- Wydaje, mi się, że leciałam za czymś co należy do Ciebie - mrukneła cicho wskazując na niewielkiego smoczka - i coś mi wpadło do oka, i trochę straciłam ruwnowagę, przepraszam najmocniej pana. Rozumiem, że to pański smok zaglądał mi do umysłu i to on podał panu moje imie - Avi zaczeła otrzepywać się z kurzu.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Neji Płeć:Mężczyzna
Chiiii~


Dołączył: 28 Kwi 2007
Skąd: Winter!
Status: offline
PostWysłany: 02-05-2007, 09:00   

- dobra, jako jestem już pewien iż nie rzucisz się na mnie z jakimiś tam pazurami czy kłami - próbował się rozluźnic - to jestem Fargass, wędrowiec, a to mój wierny i czasem wkurzający kolega, Ellegon - wskazując na małego smoczka teraz wijącego się wookół głowy Avalii - prawda że słodki ?

_________________
Cute stalker :3
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Avalia Płeć:Kobieta
Love & Roll


Dołączyła: 25 Mar 2007
Skąd: mam wiedzieć?
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 02-05-2007, 09:38   

- O tak uroczy, wiesz Eluś, mam złe doświadczenia ze smokami i poniekąt chce dokonać zemsty, a ty byś był dobry na przekąske, więc jak nie odstosunkujesz sie od mojej głowy wyladujesz w garnku - mrukneła Cicho Avalia obserwując smoczka.
-A więc Fargass tak? Miło mi poznać.- zwróciła sie do zielono włosego młodziana - wiesz musze wracać, na hm...latający statek idziesz ze mną?
- hmm, a skąd mam wiedziec że nie czeka na mnie tam jakaś pułapka czy inne tego typu sprawy.
- Niech twoje "maleństwo" mi zajrzy do głowy i samo Ci powie, to, że ja zostałam hm...porwana to nie znaczy, że zaraz cię ktos tam zabije.
- eee... - łotrzyk rozejrzał się - nawet jeśli to jak Ja mam sie dostac na tamto bydle? - wskazując na statek wysoko w powietrzu - tak wogóle to jakim cudem to lata?
- On mnie zabije - mrukneła bardzo cicho Avalia zamykając oczy. Wyciagneła ręke do przodu i cichym głosem niczym tysiące szpetów wymamrotała "przybądź". W jej dłoni pojawiła się jej różdżka.
-Widzisz bardzo prosto - Avi swoim zwyczajem stukneła laską o podłoże, a na plecach Fargasa wyrosły białe skrzydła - Widzisz bardzo prosto, jak dolecimy te skrzydła Ci znikną, więc nie panikuj...a i jeszcze jedno - dziewczyna wyżuciła za siebie laskę która znikneła w zetknięciu z najblizszym drzewem.
- Musiałam ją odłożyć na miejsce - mrukneła do siebie cicho *moze nie zauważy* dodała w mysli.
Młodzieniec przeżył drobny szok - sekunda, zaraz to rozpracuję - podskoczył i zaczął wymachiwac nowym nabytkiem co skończyło się czołowym zderzeniem z najbliższą gałęzią - a może nie... masz może jakąs instrukcję obsługi do tego bajeru? - zapytał rozcierając obolałe czoło.
- Nie lecimy na drugi koniec świata. Daj ręke to Ci pomogę wylecieć z lasu.
- daj mi jescze 2 sekundy - powiedział lekko urażony - *Ell, weź przekaż mi wiedzę jak się tego urzywa, razem z odruchami* - łotrzyk po 2 sekundach wystartował urzywając swoich nowych skrzydełek z taką gracją że Avalię zatkało. - Widzisz? to nie takie trudne jak sie wydawało.
- Ten smok naprawde wyladuje w kotle - powiedziała cicho - Dobra lecimy.
Z dwie minuty puźniej Fargass pozbył się skrzydeł lądując na statku.
-No i nie było tak źle, prawda?
- no dobra, teraz wytłumacz mi dokładniej co to za, hmm... ludzie? nie wyglądają na strasznie radosnych czy też na bezpiecznych - powiedział odruchowo odbezpieczając Jury.
-Spokojnie n ic Ci nie zrobią, część to parwani a druga część to porywacze. Hmm...może pójdziemy na wino?
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Lila Płeć:Kobieta
BAKA Ranger


Dołączyła: 19 Wrz 2006
Skąd: [CENSORED]
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Fanklub Lacus Clyne
Lisia Federacja
Omertà
PostWysłany: 02-05-2007, 10:23   

Wlosy lekko spadaly jej na oczy, poprawila je lewa reka. Statek powoli przesuwal sie po niebie. Dziewczyna zeskoczyla z dachu i zaczela przygladac mu sie uwazniej. Dwie osoby z wielimi bialymi skrzydlami wyladowaly na jego pokladzie. Szczeka dziewczyy Opadla totalnie do ziemi. A co to do cholery jest! Rozejrzala sie w do okola.
- Gdzie ten teraz polazl. YAKO ! Smierdzacy leniu, wychodzimy!

Zza sterty narabanych drewienek ukazal sie czarny kot z zielonymi oczami, swiecily jak lampki.
- A ty co sie wydzierasz, nie dasz Kotu sie wyspac porzadnie!
- Widzisz to co ja?

Kot spojrzal w kierunku ktory wskazywala dziewczyna. Nic... a nie, cos poruszalo sie w niebiosach. To statek?
- Niestety, widze. - Kot kilkoma Susami podskoczyl do dzieczyny. Oboje spogladali w niebo.
- Ruszamy... - stwierdzila po chwili dziewczyna. Spojrzala na kota, w jej oczach bylo widac chec przygody...
- Jak zawsze beda klopoty... - Kot wskoczyl jej na ramie i ruszyli w kierunku, w jakim podazal Statek w Niebiosach.

_________________
" Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Avalia Płeć:Kobieta
Love & Roll


Dołączyła: 25 Mar 2007
Skąd: mam wiedzieć?
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 02-05-2007, 13:05   

Avalia i Fargas udali się do kajuty, gdzie byli DeadJ., Dino i Arita. Avi schowała skrzydła pod swoim płaszczem i usiadła na brzegu fotela Dino.
-To jest Fargass, przypadkiem wpadłam na niego niedawno...hm...słyszałam, że macie wino, podzielicie się? - mruknęła cicho nie zważając na trochę zdziwione miny swoich, świeżo poznanych znajomych.
- Widzieliście gdzieś Momoko? - po chwili dodała Avi kiedy rozejżała się po pomieszczeniu.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Lila Płeć:Kobieta
BAKA Ranger


Dołączyła: 19 Wrz 2006
Skąd: [CENSORED]
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Fanklub Lacus Clyne
Lisia Federacja
Omertà
PostWysłany: 02-05-2007, 13:20   

Riko biegla jak najszybciej potrafila, lecz statek coraz dalej sie oddalal...
- Kurde, w zuciu go tak nie dogonimy...
- Chyba masz racje.

Dziewczyna stanela w miejscu. Wyjela z kieszeni papierek dosc dlugi i waski. Wsadzila go w usta, lakko uniosla lewa dlonia rekojesc swojej katany i naciela sobie palec. Poczym przejachala krwia po piapierku... Zrobila kilka dziwnych pieczeci i polknela piepierek... Cos jakby ja urderzylo...
- Gotowa... - Znizyla sie i zaczela biec z jeszcze wieksza predkoscia. Skoczyla na drzewo, odbila sie od niego, i tak od kazdego pokoleji, bylo owiele szybciej. Zblizala sie do statku. Gdy byla w punkcie krytycznym lasu, gdzi prawie sie konczyl lewa reka siegnela za pazuche i wyjela Kunaj. Zgrabnie cisnela go w statek... Wbil sie dosc glegoko. Wypowiedizal cos cicho pod nosem, zlapal kota za kark i jakas magiczna sila pociagnela ja w strone Kunaja... W locie rzucila kotem na poklad.
- Oszalalas! - Kot wyladaowal bezpiedznie

Lecz nie tak jak Riko. Przywalila niezle o burte statku i trzymala sie tylko lewa reka. Powoli sie zeslizgiwla... Prawa reka nadal nieruchomo maskowala sie pod czarna plachta...
- Cholera, Pomocy !! - dziewczyna rospaczliwie starala sie podciagnac, lecz pociete palce ledwo sie trzymaly...

_________________
" Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Avalia Płeć:Kobieta
Love & Roll


Dołączyła: 25 Mar 2007
Skąd: mam wiedzieć?
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 02-05-2007, 13:46   

Avalia szybko usuneła się zkajuty na pokład, widząc zaistaniałą sytuację, zaczeła biac w stronę miejsca zdarzenia, w międyz czasie wyrwała sobie jeden włos który zaminił się w jej różdżkę; wycelowała nią w dziewczynę i wymamrotała coś pod nosem. Sprawiło to, ze neiznajoma zaczeła się unosić i trafiła na pokład, Avi widząc pokaleczone palce i kilka zadrapań stukneła laską o podłogę, a ta znikneła lecząc tym samym blond dziewczyne.
-Kim jesteś? - wymamrotała chłodno, cicho i gniewnie biało włosa dziewczyna.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Lila Płeć:Kobieta
BAKA Ranger


Dołączyła: 19 Wrz 2006
Skąd: [CENSORED]
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Fanklub Lacus Clyne
Lisia Federacja
Omertà
PostWysłany: 02-05-2007, 14:15   

- JA? Ja jestem tlko bardzo glodna, zdesperowan osoba, przechodzilam tylko sobie obok i pomyslalam, ze wpadne obejrzec ten cud. Latjacy statek? Nigdy takiego nie widzialam...

Kot rzucil sie na dziewczyne... Wbil sie jej w reke i zaczol drpac...
- YAKO ! Zostaw ja!... - odtracila kota reka. Odskoczyl i usiadl na pokladzie...
- A co to? - Dziewczyna sie zdziwila i zaczela ogladac pokopana kere. Miala niezle szramy.
- To moj Kot, Yako.
... Cisza...

Kot spojrzl na dziewczyne. Usmiechnol sie, dziewczyna sie skrzywila.
- Milo poznac...
Nadal cisza... Kot ponownie sie na nia rzucil...

_________________
" Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "



Ostatnio zmieniony przez Lila dnia 02-05-2007, 15:21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Neji Płeć:Mężczyzna
Chiiii~


Dołączył: 28 Kwi 2007
Skąd: Winter!
Status: offline
PostWysłany: 02-05-2007, 14:23   

Fargass, usłyszawszy krzyk Avi, wybiegł z kajuty wyrzucając kielich w bliżej nie określonym kierunku, po chwili dobiegł na pokład i zobaczył Avi z jakimś kotem i nie znaną osobą, nie przejmując się zbytnio odbezpieczył Jury i przygotował się do ewentualnej walki.




taki naturalny odruch nie ? ;pp

_________________
Cute stalker :3
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Lila Płeć:Kobieta
BAKA Ranger


Dołączyła: 19 Wrz 2006
Skąd: [CENSORED]
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Fanklub Lacus Clyne
Lisia Federacja
Omertà
PostWysłany: 02-05-2007, 14:37   

Riko wtsalawidzac chlopaka z ostrzami na rekach...
- Nie chcesz wlaczyc... - powoli odwiazala plachte za ramieniu prawej reki. Opadla delikatnie na ziemie odslaniajac drewniana proteze reki.
- Chcesz walczyc ze mna kawalkiem drewna?
- A jesli? - Wlozyla kciuk w usta ( lewej reki ) i znowu przegryzla skore. Krwia narysowala cos na krotezie i wypowiedziala kilka slow... lednie slyszalnie, jak by tylko ruszala ustami. W kolo niej pojawila sie Blekitna poswiata ( cos ala Songo z DBZ jak sie ladowal, ale ta nie wgniata podloza ) w kolo protezy zaczely pojawiac sie male pioruny... Polce drewnianej reki zaczely sie poruszac... po chwli dziewczyna podnosla reke i sie jej przyjrzala.
- Jak dawno ja cie nie uzywalam kochana.
- To tyle? - Chlopak sie usmiechnol.
- A jak myslisz?

Dziewczyna spojrzala mu w oczy, zlalala drewniana reka za rekojesc katany, leciutko ja uniosla, by ukazac ostrze i znikla...
- Ehh...

Stala za Nejim, odwroila sie w jego strone. Chlopak zauwazyl tylko jak jego Bandana spada na ziemie przecieta w pol... Lecz jego glowa nie ucierpiala. Dziewczyna stala z mieczem w reku.

_________________
" Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Avalia Płeć:Kobieta
Love & Roll


Dołączyła: 25 Mar 2007
Skąd: mam wiedzieć?
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 02-05-2007, 14:51   

-Wiedziłam, że to głupi pomysł oddawać broń - mrukneła cicho. Avi wyszeptała coś pod nosem, jasno włosa dziewczyna i Fargass "odsuneli" się od siebie, a raczej zostali odepchnięci, w miejscu gdzie stali pojawiła się dość spora włochata 'kula', która zaczeła sie ruszac, i jak sie po chwili okazało był to ogromny wilk.

/Offtop\
Ps. Lila bądź tak miła, i jak masz za kogoś pisać to upewnij się czy to tej osobie odpowiada, bo gwarantuje, Avalia nie przestraszyła by się na widok gadającego kota, sama ma gadającego susła i wilka >.<
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Caladan Płeć:Mężczyzna
Chaos is Behind you


Dołączył: 04 Lut 2007
Skąd: Gdynia Smocza Góra
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
Omertà
Syndykat
WOM
PostWysłany: 02-05-2007, 15:30   

Po pewnym czasie obraz z walki sie zniknął. Wtedy też weszli jakis Fargass z Avalia, ale nie zdązyłem nawet sie odezwać, a oni szybko pobiegli w strone pokładu, gdzie wylądował nowy gość, co mnie oczywiście nie zmartwiło, bowiem oglądałęm się na kieliszek wina, który leciał w strone ściany. Ta sytuacja mnie przeraziła i w mgnieniu oka zatrzymałem cenny trunek w powietrzu za pomocą mojej telekinezy. Część napoju dolałem do siebie, a reszte wyrzuciłem dla nie poznaki na ścianę. Po tym zdarzeniu westchnełęm i pokręciłęm głowę z zniesmaczenia.

_________________
It gets so lonely being evil

What I'd do to see a smile

Even for a little while

And no one loves you when you're evil

I'm lying through my teeth!

Your tears are all the company I need
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
4934952
DeadJoker Płeć:Kobieta
Soul Loser


Dołączyła: 02 Lut 2007
Skąd: Prosto od krowy!
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Lisia Federacja
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 02-05-2007, 16:43   

Co znowu? Nie można spokojnie pospać?! Najwyraźniej nie. Obudziło ją chluśnięcie wody prosto na głowę. Tak naprawdę wina, ale to są szczegóły. Jak nic ktoś jej zrobił głupi kawał. Nie ma dnia, co ja mówię, godziny, bez rozróby. Chyba przespałam coś ciekawego, kim są ci ludzie? Dużo myśli stłoczyło się w głowie D.Joker. Jednak dominowało poczucie silnej irytacji niemożnością połapania się w sytuacji i chęć dania komuś w papę. Postanowiła włączyć się do walki. Ale jak połapie się, kto z kim i o co walczy.

_________________
Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 13 z 32 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 30, 31, 32  Następny
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group