FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 30, 31, 32  Następny
  Świetlne Łzy
Wersja do druku
Avalia Płeć:Kobieta
Love & Roll


Dołączyła: 25 Mar 2007
Skąd: mam wiedzieć?
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 31-05-2007, 21:16   

Po chwili do Miyabi doszła Avalia.
- Wracacie -mrukneła cicho do czrodziejki, zerkając na złotego który tańczył teraz księzną Morgan z sąsiedniej planety.
- Dlaczego? Myślałam, że się dobrze bawisz- odrzekłam ironicznie, po czym dodałam już poważniej- co ty chcesz zrobić? Nam przecież możesz powiedzieć, chyba, że pan...eee...Ewan, tak, Ewan cię peszy, można go na moment przecież wyprosić.
-Wszyscy wracacie, do zamku idź po resztę, bo nie ma za wiele czasu.
Westchnęłam głęboko
-Nie mogę znaleźć tylko Fargassa, gdzie jest jego komnata?
-Drugie pietro w srodku korytaża na prawo, tam gdzies powinien być.
W czasie kiedy Miyabi udała sie po fargasa, odstawiła jeszcze pare tańców.
-Dobrze, pójdziemy. Ale jeśli będziesz miała kłopoty, uderz bransoletką, postaram się przybyć jak najszybciej. Ewana brać? - w tym momecie dała Avi niwielką czarna branzoletke.
-Nie będzie potrzebna, a teraz chodźcie.
Upewniając się, ze złoty jest czymś zajęty wyprowadziła wszytskich, włacznie z Ewanem z sali i otworzyła portal, mimo kilku sprzeciwów, wypchneła całą drużynę na drugą stronę i zamkneła przejście.
Wszyscy prócz Avi znajdowali się w sali z której udali sie do zamku, ubrani już w swoje normalne ubrania.
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Skaman Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 02 Maj 2007
Status: offline
PostWysłany: 31-05-2007, 21:36   

Po niedługiej chwili otworzył się pomarańczowy portal nad Avalią. A z niego wypadł z wrzaskiem Ahira, lądując tym samym na Avi.
- Przepraszam za moją nieobecność, upssss sory już zwtaje - następnie krasnolud podniósł się i żekł - Moja miła Avalio mogła byś mi odpowiedzieć na 2 pytania? Po pierwsze: skąd masz tom "kieckę". A po drugie Gdzie my do Cho**** jesteśmy? - Zadając te pytania rozglądał się jak by nie wiedział gdzie co jest.

_________________
[URL="http://www.theotaku.com/quizzes/view/1611/what_akatsuki_member_are_you%3F"]http://www.theotaku.com/guru_results/1611_Tobi.jpg[/URL]
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
6497930
Avalia Płeć:Kobieta
Love & Roll


Dołączyła: 25 Mar 2007
Skąd: mam wiedzieć?
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 31-05-2007, 21:41   

-A ty co tu robisz? Warcaj szybko do zamku! - Avi otworzyła portal wepchneła tam krasnoluda i zamkneła za nim przejście. W tym momecie pojawił sie złoty, a Avi wraz z nim udała się na bal
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Ewan Płeć:Mężczyzna
8th Fallen Angel


Dołączył: 29 Maj 2007
Skąd: Białysotk
Status: offline
PostWysłany: 31-05-2007, 21:43   

"Jedno mnie wybitnie zastanawia... Jaki może mieć plan, jakie są szanse jego powodzenia i jakie będą tego konsekwencje..." - powiedziałem w myślach do siebie
- Ja nie mam pojecia, ale może Filia będzie coś wiedzieć - odparł mi basowo i przy całej drużynie głos Evera, jednego z moich duchów opiekunów, który jest jeszcze większym pozerem odemnie, gdyż stylizuje się na śmierć. I właśnie w takiej formie pojawił się przed moimi nowymi towarzyszami. wielka niemal bzkstałtna płachta poszarpanego czarnego materiału wynuirzyła się zza moich pleców. Od całokształtu istoty moznabyło odróznić jedynie kaptur, spod którego wydobywał sie jego głos - Chyba, że ta księzniczka na ziarnku grochu ciągle śpi...
- Ever... Stul się... I znikaj - warknałęm do ducha - i nie odpowiadaj na pytania które sobie zadaję... Najlepiej nic nie rób, jeśli to nie konieczne.
- Jak sobie życzysz mały - nieco z przekąsem rzucił duch, zanim zniknął.
- To co robimy w tym zamku, pozatym, że zapewne szukamy czegoś? -skierowałem pytanie do druzyny, z lekkim zaskoczeniem obserwując krasnoluda wąłsnie potykajacego sie o moją nogę. Jednak udało mu siezachować równowagę dzięki ścianie.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
8954474
Skaman Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 02 Maj 2007
Status: offline
PostWysłany: 31-05-2007, 21:47   

- Niech cię szlak Avalia - Powiedział krasnolud leżąc na podłodze obok Fargassa - U witam starych znajomych - Dodał Ahira patrząc na grupę swych towarzyszy. Po pewnej chwili zatrzymał swój wzrok na Nowo przybyłym - Ty to pewnie nowy. Ja jestem Ahira i wróciłem po tygodniu i nie mieliśmy przyjemności się poznać - dodał, Odpowiadając szczerym uśmiechem.

_________________
[URL="http://www.theotaku.com/quizzes/view/1611/what_akatsuki_member_are_you%3F"]http://www.theotaku.com/guru_results/1611_Tobi.jpg[/URL]
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
6497930
Mara Płeć:Kobieta
High


Dołączyła: 05 Maj 2007
Skąd: spod łóżka
Status: offline

Grupy:
House of Joy
Lisia Federacja
PostWysłany: 31-05-2007, 21:52   

Nagle z sufitu spadł zaskoczony Ahira. Pomogłam mu wstać i zanim zdążył za bardzo się rozgadać na temat Avali, wyjaśniłam dogłębnie, dlaczego jest w zamku.
-Teraz idziemy dalej, Avalia sobie poradzi. Ewan, ucisz, proszę swojego ducha, teraz chodźmy już dalej, dobrze?- powiedziałam bezpłciowo i poszliśmy. Wolałam już opuścić to pomieszczenie, miałam niejasne przeczucie, że powinniśmy się strzeszczać. Tym razem korytarz był długi i nie widać było końca. Nieco zirytowana długim schodzeniem do schodach w pewnym momencie rozwinęłam skrzydła i zleciałam na dół, żeby zobaczyć, co jest dalej. Po jakimś kwadransie wróciłam i nieco zadyszana sapnęłam tylko:
-Jest ich sporo i będą tu za chwilę. Nie pytajcie mnie co, bo sama nie wiem.

_________________
"Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
5928978
Ewan Płeć:Mężczyzna
8th Fallen Angel


Dołączył: 29 Maj 2007
Skąd: Białysotk
Status: offline
PostWysłany: 31-05-2007, 21:57   

- A jak to "coś" wygląda? - odpowiedziałem materializując w swoich dłoniach Dies Irae z długiego snopu ognia. Dgy miecz skończył się przywoływać, co trawło raptem ułamki sekund, jego kilnga stała w złoto-czerwono-bękitnym płomieniu. Zanim Ever zdążył o cokoliwiek zapytać, uprzedziłem go:
"Nie, nie możesz!"

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
8954474
Mara Płeć:Kobieta
High


Dołączyła: 05 Maj 2007
Skąd: spod łóżka
Status: offline

Grupy:
House of Joy
Lisia Federacja
PostWysłany: 31-05-2007, 22:08   

Cóż, to coś, to... no cóż, jakby to opisać. Coś podobnego do drowów, ale elfy toto też nie są, czarny kaptur, w jednej ręce sztylet, w drugiej niewielka kusza, z której miotają magiczne bełty z dosć dużą prędkością.
Tuż po tym opisie pojwiła się ich spora grupka, ok. 30 osobników wysokości mniej więcej 145cm. Zamieniłam się do końca w postać demoniczną i wystrzeliłam jak z procy w stronę grupki, starając się ją rozproszyć. Kiedy część z nich mnie złapała, stworzyłam dość silną falę uderzeniową, która powywracała część z nich. Wtedy wzleciałam do góry i spojrzałam w stronę pozostałych. Oczy błyszczały mi szkarłatnym blaskiem, a tatuaże na lewej ręce doszły aż do lewego boku. Pręgi na prawym policzku zaczęły lekko pulsować, jednak to było praktycznie niezauważalne.
-Ewan, przestań, proszę, rozmawiać ze swoim duchem- rzuciłam i znów przystąpiłam do natarcia. Stworzenia były naprawdę silne, a jedno z nich o dziwo władało magią kapłańską.

_________________
"Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
5928978
DeadJoker Płeć:Kobieta
Soul Loser


Dołączyła: 02 Lut 2007
Skąd: Prosto od krowy!
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Lisia Federacja
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 31-05-2007, 22:17   

-To będzie bijatyka!-zawołała zadowolona Joker.-Jak dawno nikogo nie sprałam!
-O ile wiem, ty jeszcze nigdy, odkąd cię znam, nikogo nie sprałaś-wtrąciła cicho Myabi.-Nawet nie próbowałaś.
DeadJ. nie miałą czasu się odgryźć, bo oto nadeszły "cosie".
-Wow, nie widziałam takiego paskudztwa od czasu przyjęcia urodzinowego mojego szefa-Joker starała się nie tracić animuszu. Tym czasempodszedł do nie coś. Przez chwilę wpatrywali się w siebie. Po kilku pełnych napięcia sekundach ręka powędrowała do szyi dziewczyny i byłoby bardzo kiepsko, gdyby stojący obok Ahira nie pofatygował się z pomocą. Rozpoczęła się bijatyka.

_________________
Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody


Ostatnio zmieniony przez DeadJoker dnia 01-06-2007, 10:46, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Ewan Płeć:Mężczyzna
8th Fallen Angel


Dołączył: 29 Maj 2007
Skąd: Białysotk
Status: offline
PostWysłany: 31-05-2007, 22:29   

- Jak sobie życzysz milady - odparłem, a oczy zaczeły mi świecić. Wbiłem się w górę, na tyle, na ile pozwalał mi sufit, czyli raczej niewiele, ale na odległośc było już duzo lepiej. Rozpłatałem na dwoje jednego z pokurczy, który celował w plecy Myabi i zdekapitowałem następnego, który stał najbliżej.
- Filia! - rzuciłem króko. Zza moich pleców wyłoniła się jarząca lekkim błekitem kobieca postać przyoblecozna w zwiewną tunikę. Duch cisnął kilunasotma lodowymi strzałami w inną pobliską bandę pseudo-drowów i zniknął wstawiając mnie na bełt prosto w skrzydło... Bolało... Akurat miał poświęcony, do tego srebrny grot... Nie krzyknałem, ale upewniłem sie, że ten maluch, który strzelał do mnie, nie strzeli już do nikogo innego. Wraz z kilkoma kumplami poszedł wąchać kwiatki od spodu. Dostaęłm jeszcze kilka bełtów w to samo skrzydło, więc musiełm się wcofać, ale na odchodnym dałem owym knypkom posmakować najeżonych kolcami łańcuchów Evera. To je przepedziło. Przynajmniej część... Teraz czas zająć się sobą... W sumie 7 bełtów... 4 wyciagnąłem, ale na pozostałe nie miałem już siły... I tak po wewnętrzenj stronie dłoni została mi śliczna pręga po święconych drzewcach i grotach...
- Może mi ktoś z tym odrobinkę pomóc? - skierowałem proźbę do części drużyny nie zajetej walką.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
8954474
Mara Płeć:Kobieta
High


Dołączyła: 05 Maj 2007
Skąd: spod łóżka
Status: offline

Grupy:
House of Joy
Lisia Federacja
PostWysłany: 31-05-2007, 22:46   

Zatrzymałam się na chwilę. Podleciałam szybko do Ewana i delikatnie wyjęłam mu bełty, po czym opatrzyłam rany.
-Lepiej?- spytałam, przygotowując szal z ciemnego aksamitu. przyłożyłam go do ran, po czym przeładowałam w niego energię. Po chwili śladów po bełtach nie było, Ewan był zasadniczo pełen sił. Uśmiechnęłam się tylko przez chwilę, po czym wróciłam i znów zaczęłam próbować dorwać ich maga, który nadal święcił bełty. Niestety nie było to proste i w pewnym momencie dostałam dość silnym zaklęciem kapłaśkim, przez które na chwilę zwolniłam. Szybko jednak przyspieszyłam i przebiłam pazurami stworzenie. chwilę potem spadłam na ziemioę. Skrzydła mi całkiem zesztywniały, a tatuaż na lewej ręce palił niemiłosiernie. Zamieniłam się z powrotem w człowieka, ale ból nie ustąpił. Upadłam na ziemię z wyczerpania, które wzięło się nagle nie wiadomo skąd. Oparłam się o ścianę i przyglądając się walce, która już chyliła się ku końcowi, powoli zamykałam oczy.

_________________
"Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
5928978
Ewan Płeć:Mężczyzna
8th Fallen Angel


Dołączył: 29 Maj 2007
Skąd: Białysotk
Status: offline
PostWysłany: 31-05-2007, 23:02   

Teleportnałęm się do Myabi, Everowi kazałem odpalić łańcuchy, które zapewniały mi doskonałą osłonę zamieniając wszystkich przeciwników w zasiegu na nieprzymieżajac mielonkę, a z pomocą Filii przekanałowałem nieco magicznej mocy znajdujacej siew otoczeniu do ciała półdemonicy. Wkońcu byłem jej coś winny. Po wyrazie ulgi na jej twarzy poznałem, że będzie dobrze. Co prawda nie odzyskała przytomności, ale rybka, bedize żyć. W gruncie rzeczy oberwała z więszkego błogosławieństwa... Ja bym pewnie po tym lezał, gdyby nie Filia i jej bariery. No cóż...
- Teraz jesteśmy kwita - mruknałem do Myabi, nadal nieprzytomnej i przyrzuciłem ją swoim płaszczem. No cóż.. Tego co zosało z reszty pseudo-drowów opisać nie da się inaczej, jak krwawa mizaga. Ever był w swoim niewątpliwym żywiole...

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
8954474
Skaman Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 02 Maj 2007
Status: offline
PostWysłany: 01-06-2007, 12:46   

Po pewnym momencie weszła 3 razy większa grupa tych że stworzeń.
- No mam już was serdecznie dość - Krzyknął Ahira na całe gardło. Po czym wyciągnął ręce przed siebie i zaczął ustawiał pieczęci w dłoniach. Następnie wziął głęboki wdech i wrzasnął.
- Katon, Ryuuka no Jutsu! - W efekcie zioną językiem ognia przypominającego smoka. Po czym wszyscy wrogowie byli spaleni na popiół.

_________________
[URL="http://www.theotaku.com/quizzes/view/1611/what_akatsuki_member_are_you%3F"]http://www.theotaku.com/guru_results/1611_Tobi.jpg[/URL]
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
6497930
Ewan Płeć:Mężczyzna
8th Fallen Angel


Dołączył: 29 Maj 2007
Skąd: Białysotk
Status: offline
PostWysłany: 01-06-2007, 13:17   

- Używanie tak silnej techniki nie było konieczne... Jeśli ktoś nas teraz obserwował, napwno wynajdzie na nią kontrę, co jest aż nazbyt proste... Zauważyłem w tej chwili dwie poważne luki... - skomentowałem z niesmakiem, pomagając pozbierać się Myabi.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
8954474
Mara Płeć:Kobieta
High


Dołączyła: 05 Maj 2007
Skąd: spod łóżka
Status: offline

Grupy:
House of Joy
Lisia Federacja
PostWysłany: 01-06-2007, 13:27   

Obudziłam się dopiero po dobrych paru godzinach. Leżałam przykryta własną peleryną, obok stał gorący jeszcze kobek herbaty. Dość szybko się obudziłam, co zaowocowało silnym bólem ręki, głowy, kręgosłupa i lewego boku, na którym nie wiadomo skąd pojawiła się rana, na szczęście już opatrzona. Powoli wypiłam harbatę nie zwracając uwagi na kłucie w boku. Nagle wstałam i rzekłam do reszty:
-To jak, idziemy?- nadal źle się czułam, ale denerwowała mnie myśl, że jestem ciężarem dla grupy. Zanim jednak zdążyli cokolwiek powiedzieć, za mną otworzył się spory czarny portal, z którego wystrzeliły tysiące niewielkich rączek. Pozostali zerwali się na równe nogi, ja jednak pomachałam im tylko na pożegnanie i zniknęłam w czarnym przejściu, które zaraz się zamknęło.

_________________
"Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
5928978
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 22 z 32 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 30, 31, 32  Następny
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group