Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Świetlne Łzy |
Wersja do druku |
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 05-06-2007, 21:45
|
|
|
Usatysfakcjonowana faktem, że nie będę musiała oglądać sceny rodem z harlequinu<nie jestem zbyt romantyczna> podążyłam za Caladanem, omijając ogłuszonego humanoida. Byliśmy na sporym podwórzu z ogrodem po lewej stronie i niewielkim domkiem po drugiej. Całokształt prezentował się całkiem ładnie, trudnoby się spodziewać tego, co było w środku. Zdradzał to jedynie dość odległy mur, który mimo ogólnie słonecznego podwórza był dosć ciemny, nieco zapuszczony i świetnie pasował do wystroju wnętrza zamku.
Powoli szliśmy po brukowym chodniku. Tym razem niewiele mówiłam wiedząc, że i tak nie doczekam się odpowiedzi na pytania. Raz na jakiś czas Caladan ogłuszał kolejne stworzenia podobne do tego przy wejściu, jednak ogólnie było dość spokojnie, dopóki nie doszliśmy do jednej z niewielkich rzeźb. |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Ewan
8th Fallen Angel
Dołączył: 29 Maj 2007 Skąd: Białysotk Status: offline
|
Wysłany: 05-06-2007, 21:48
|
|
|
- Cieszę się, że Ci się podobają - powiedziałem. Trochę zadziwiło mnie jej podejście... ale cóż, jeśli tu jest ktoś w pełni normalny, to ja jestem białym kotkiem siedzącym na ramieniu Sary. Którego notabene tam nie było. Nie bardzo wiedząc czym teraz zająć umysł i ręce, zadałem Avi bardzo jasne i zwięzłe pytanie:
- Co teraz?
Nie uważałem, za zbyt dobry pomysł bombardowanie kogokolwiek seriami bezsensownych pytań. |
_________________
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 06-06-2007, 21:57
|
|
|
-No to może....hm.....dołoczymy się do nich? Jak już Momoko wrobiła w to mnie i kolege, to chyba teraz się nie wycofam - stwierdziła dosć radośnie Avi, obdarzając przy tym pół demona ciepłym uśmiechem, i wytwarzajac energie co spodowało powstanie lekko różowej aury wokół dziewczyny. |
|
|
|
|
|
Ewan
8th Fallen Angel
Dołączył: 29 Maj 2007 Skąd: Białysotk Status: offline
|
Wysłany: 06-06-2007, 22:12
|
|
|
- A ja wrobiłem się w ochronę Ciebie, więc też wycofywać się nie wypada - odpowiedziałem uśmiechem... Prawdę mówiąc ta nowa energia byłą jakaś... niespożytkowana... Dałem jej odrobinkę upustu, co spowodowało pokrycięsię moich skrzydeł złotą aurą, przez co wyglądąły jakby były wykonane z nadmienionego już drogocennego kruszcu... Lekko zbliżylem się do Avi, bo ta jej aura dawała bardzo miłe ciepło... Aż mi się na wspomnienia zebrało... No ale, wypada coś odpowiedizeć, a nie gmerać w swojej głowie.
- Chodźmy więc - powiedziałem, dołączając do reszty z Avalią. |
_________________
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 07-06-2007, 08:32
|
|
|
- A ja? Znowu tak samo... poco sie mna juz przejmowac. Latwiej was zabic, niz zwrocic wasza uwage. - dziewczynka odwrocila sie do nich plecami i poszla w przeciwna strone. moze ja zawolaja, to wroci. Ale nie chce sie pchac miedzy ludzi, a tym bardziej, tam gdzie jej nie chca. Plus to, ze ci sa jacys dziwni. Znikaja, lataja, psuja, naprawiaja, zle wygladaja...
Sara wyczarowala z powrotem swoja rozdzke. Zapalila swiatelko na jje koncu by widziec w ciemnych korytarzach. bylo jej od tegp razniej. Moze gdzies w zamku znajdzie kogos bardziej normalnego... |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Ewan
8th Fallen Angel
Dołączył: 29 Maj 2007 Skąd: Białysotk Status: offline
|
Wysłany: 07-06-2007, 09:45
|
|
|
- A Tobie mała to co? Życie się znudziło, że sama pchasz się w stronę lochów pełnych wszelakiego paskudztwa? - nieco żartobliwym tonem rzuciłem w stronę Sary. - Chodź z nami. |
_________________
|
|
|
|
|
Miyu_
wciąż poszukujący
Dołączyła: 02 Cze 2007 Skąd: Deus ex Machina Status: offline
|
Wysłany: 07-06-2007, 09:52
|
|
|
Miyu miękko stanęła na zamkowej posadzce, pojawiając się znienacka w sporej odległości od dziewczynki, za jej plecami.
Rozejrzała się po zamkowym, ciemnym korytarzu. Żółty ptak siedzący na skrzydle jej kapelusza zatrzepotał skrzydełkami i zaćwierkał cicho.
- Nie podoba ci się tu Alteno? - mruknęła cicho.
- Faktycznie - ciemno, cicho pusto i w ogóle. Nic, chodźmy się rozejrzeć. |
_________________ "They've never been allowed to love in this cursed cage
It's only the fairy tale they believe"
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 07-06-2007, 10:03
|
|
|
* No strasznie tu Cicho, cicho, cicho *
- A macie ciasteczka? Myślała, że mam sobie pójść... Ale skoro nalegasz. - Sara podbiegła do Ewan'a. Obejrzała sie za siebie i zobaczyła dziwna postać stojacą na korytarzu. - Tą też znacie? |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Miyu_
wciąż poszukujący
Dołączyła: 02 Cze 2007 Skąd: Deus ex Machina Status: offline
|
Wysłany: 07-06-2007, 10:14
|
|
|
*wylądowała plecami do Ciebie ;)*
Usłyszała głosy za plecami, więc błyskawicznie się odwróciła.
- Dobrze, cofam to "pusto" - mruknęła sama do siebie i głośniej dodała - Możecie mi zdradzić, gdzie jestem? Zwą mnie Miyu - skłoniła się lekko, cały czas nie spuszczając rezydentów zamku z oka. |
_________________ "They've never been allowed to love in this cursed cage
It's only the fairy tale they believe"
|
|
|
|
|
Ewan
8th Fallen Angel
Dołączył: 29 Maj 2007 Skąd: Białysotk Status: offline
|
Wysłany: 07-06-2007, 10:26
|
|
|
Na prędce zmaterializowałem paczkę "Jeżyków" i dałem Sarze.
- W jakimś bliżej nieokreslonym zamczysku... Z resztą, o nic nie pytaj, my tu tylko zwiedzamy. A skoro już przy tym jesteśmy, mam na imię Ewan - lekko skłoniłem głowę, biorąc odrobinkę za siebie Avalię i Sarę. Wkońcu nikt mi nie powie czego się po niej spodziewać... |
_________________
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 07-06-2007, 10:28
|
|
|
Kiedy doszliśmy do rzeźby, rozległ się straszny huk. Kilka pomników stojących ok. 10 metrów od nas wyleciało w powietrze, tworząc silną falę uderzeniową, która nas oboje mogła zwalić z nóg, jednak udało nam się odskoczyć na pewną odległość, unikając dalszych obrażeń. Z eksplozji powstała niewielka kula ognia, która zaczęła mioać sporymi rozgrzanymi kawałkami tego, co niegdyś było rzeźbą. Klasnęłam w dłonie i uderzyłam obiema w ziemię, wtedy urosła przed nami sporej wielkości ściana, która zatrzymywała pociski. Co chwila musiałam ją odnawiać, zastanawiając się, skąd tam się wzięło tyle gruzu. Po chwili nieco wkurzona sama skonstruowałam działo, które wsytrzeliło jeden z kamieni w stronę kuli, co okazało się nie najlepszym pomysłe, ponieważ pocisk po chwili leciał w naszą stronę.
-Masz jakieś pomysły?- spytałam Caladana. |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
Miyu_
wciąż poszukujący
Dołączyła: 02 Cze 2007 Skąd: Deus ex Machina Status: offline
|
Wysłany: 07-06-2007, 10:33
|
|
|
Hm, to wiemy tyle samo- uśmiechnęła się i dodała - jest tu jakaś czynna kuchnia?
Albo inne miejsce, gdzie można usiąść i odpocząć przy czymś miłym do picia.
Ptak sfrunął na jej ramię i zaćwierkał bardzo entuzjastycznym tonem na samą wzmiankę o napojach.
- A to jest Altena - uzupełniła prezentację. |
_________________ "They've never been allowed to love in this cursed cage
It's only the fairy tale they believe"
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 07-06-2007, 11:32
|
|
|
-Rudy bądź przeklety za to, że nas zostawiłeś - mrukneła cicho do siebie Avi - Raczej nie ma tu kuchni, ale myśle, że dla żółciutkiego, znajdzie się miseczka z wodą i jakimiś pokarmem, o ile nie masz nic przeciwko, że go poczęstuje. |
|
|
|
|
|
Miyu_
wciąż poszukujący
Dołączyła: 02 Cze 2007 Skąd: Deus ex Machina Status: offline
|
Wysłany: 07-06-2007, 11:48
|
|
|
Nie mam nic przeciwko... - w tym samym momencie podłoga pod ich stopami zatrzęsła się i dobiegł stłumiony odgłos walenia się czegoś.
- Co się tam dzieje? - Miyu momentalnie zapomniała o tym, że jest zmęczona po którymś teleportowaniu się z rzędu. |
_________________ "They've never been allowed to love in this cursed cage
It's only the fairy tale they believe"
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 07-06-2007, 11:50
|
|
|
- No to Żółte można by było na rożen, tylko trzeba gdzieś jakiś patyk znaleźć. - Ure zaśmiała się cichutko zasłaniając twarz. Nadal chodziła jak cień za Sarą. - Na razie zadowolę sie tym. - z torby wyjęła paczkę Laysow zielona cebulka. Zaczęła je chrupać najgłośniej jak potrafiła. |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|