Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Megafick |
Wersja do druku |
Seymour
Dołączył: 02 Sie 2002 Skąd: White Purgatory Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2003, 17:06
|
|
|
Teraz Ja! Za bardzo nie umiem pisac fickow, ale postaram sie nie sknocic! |
_________________
You can't change it. There's only one future...
- - -
NAFOL walczy! |
|
|
|
|
Seymour
Dołączył: 02 Sie 2002 Skąd: White Purgatory Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2003, 17:11
|
|
|
Zblizala sie noc. Druzyna zatrzymala sie w pobliskiej karczmie w miescie, aby odpoczac po meczacej podrozy.
- Kelner! - wrzasnela Lina - Dwa razy to, co poprzednio! I szybko, bo umieram z glodu!
- Lina? A kto za to wszystko zaplaci? - spytal Zel
- E? Ame... Racja, racja! Hej Naga! Skoro pochodzisz z bogatej rodziny to pewnie masz jakies "drobne" przy sobie? - spytala Lina robiac slodka mine i mrugajac oczami.
- Nie igraj ze mna cholernico. Zawsze to ja musze byc ta, co placi za wszystko?
- Chwila, chwila! Kto zawsze placil za posilki zanim sie rozstalysmy?
- Ty, ale tylko dlatego, ze nie mozna odmawiac tak pieknym osobom jak ja sama w potrzebie, moj bez-busciasty przyjacielu!
- Bez-biusciasty?- Lina powoli miala dosyc - Ja przynajmniej nie ubieram sie jak pierwsza lepsza zza rogu
- Coz, Ja nie wstydze sie tego, czym obdarowala mnie matka natura w przeciwienstwie do Ciebie, Lino Inverse! Ty w przeciwienstwie do mnie...
Lina na chwile odwrocila wzrok od Nagi. W tym momencie do stolika przy ktorym siedzieli bohaterowie podeszla zakapturzona osoba. W reku trzymala pewien lsniacy przedmiot. Lekko usmiechnela sie, poczym uniosla reke z przedmiotem, uderzyla nim w stol i wyszla. Bohaterowie przez chwile popatrzyli ze zdziwieniem na siebie. Na stole lezala kartka przebita nozem. Zel podniosl ja i przeczytal wszystkim na glos.
"Na zewnatrz, przed brama miasta. Mam informacje, ktore potrzebujecie"
- O co tu chodzi? - spytal Gourry
Lina przeszyla go wzrokiem
- Moze ten ktos wie cos na temat Amelii? - powiedzial Zel
- ... Ale rownie dobrze moze to byc zasadzka. - dodala Lina - Najlepiej jakbysmy...
- Myslisz, ze ten mizerny teatrzyk, ktory przed chwila odstawilas pozwoli Ci uwazac sie za zwyciezczynie w naszym pojedynku slownym? - wtracila sie Naga pokazujac na nia palcem - Co do tej malej przed chwila, wynajetej by odwrocic moja uwage to grubo sie mylisz jezeli to cos poskutkowalo rudy pokurczu... Ohohohohoh!
- Ty nic nie rozumiesz!
*JEBUT*!
Ostatnie co zobaczyla Naga nim padla bez ruchu na ziemie byl wielki, czerwony papuc z bialym kroliczkiem ladujacy na jej glowie.
- UFF! - odetchnela chowajac papucia
Gourry spojrzal sie przez chwile z niedowierzaniem na Line.
- Ty nikomu nie potrafisz odpuscic?
- Zamknij sie, albo bedziesz nastepny!
- Moze powinnismy sie ruszyc? Siedzenie tu i nic nie robienie napewno nam w niczym nie pomoze - wtracil sie Zel
- Nie pozostaje nam nic innego jak pojsc i zobaczyc czego ta osoba chce - wzruszyla ramionami Lina
Chwile pozniej druzyna stala pod brama czekajac. Nagle zza drzew wylonila sie postac, ktora kilka minut temu widzieli w karczmie. Wszyscy z miejsca poderwali sie stojac w gotowosci bojowej. Postac ponownie sie usmiechnela.
- Czego chcesz? - krzyknal Gourry
- Nie obawiajcie sie. Jestem osoba, ktora moze wam pomoc rozjasnic pare spraw dotyczacych klonow. Znacie mnie, a raczej poznaliscie dawno temu... - W tym momencie postac zdjela kaptur.
Wszyscy stali w bezruchu nie mogac wykrztusic z siebie slowa.
- ERIS?! |
_________________
You can't change it. There's only one future...
- - -
NAFOL walczy!
Ostatnio zmieniony przez Seymour dnia 02-04-2003, 14:35, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
natalya_msh
Dołączyła: 02 Lut 2003 Skąd: z domu w moim mieście :) Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2003, 18:07
|
|
|
Serika napisał/a: | [No dobra.... Jak wiadomo wszem i wobec, jestem umysłem ścisłym i pisać zdecydowanie nie umiem. Ale w sumie to tylko zabawa, nie? W razie czego mogę tego posta grzecznie wykasować, jeśli za bardzo pokręciłam i nie pasuje do klimatu (a chyba nie pasuje... ^^").] |
No co ty!!! To ja tutaj tylko, żeby osób trochę więcej było piszę... Pewnie nawet nikt nie zauważył :wink:
I chyba rzeczywiście jesteś umysłem ścisłym, skoro nie możesz pojąć, że piszesz dobrze... a może nawet b.dobrze 8) |
|
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2003, 18:11
|
|
|
To ja się teraz zabiorę za mieszanie ^^ |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2003, 18:30
|
|
|
Stała przed nimi taka, jaką ją zapamiętali. Zupełnie się nie zmieniła od czasu gdy... leżała bez życia na posadzce tajemniczego laboratorium Rezo.
- Eris? - zdziwiła się Lina. - Przecież ty... ty nie żyjesz!
- Tak... Ale już mi lepiej! Hahaha - zaśmiała się Eris.
- Co za debilny śmiech... - westchnęła Naga.
- Tia... I kto to mówi... - Lina nadal nie ochłonęła po sprzeczce w gospodzie.
- Hahaha... eghm... - odchrząknęła Eris. - Więc, jak już mówiłam mam dla was pewne informacje dotyczące klonów...
- Moment - przerwała jej Lina. - Pozostaje pewna rzecz do ustalenia. Jak ty możesz żyć? Przecież kopia Rezo zabiła cię na naszych oczach!
- To... To... - zastanowiła się Eris. - To tajemnica! Hahaha!
- Tajemnica... Brzmi znajomo, nie Xel?
Lina odwróciła się, ale zobaczyła tylko czarną bramę miasta.
- Był z nami, kiedy wychodziliśmy z karczmy - zastanowił się Zel.
- O kim wy mówicie? - zapytała się Eris.
- Nieważne... - westchnęła Lina. - Więc twierdzisz, że możesz nam coś powiedzieć o klonach.
- Tak.
- Dlaczego mamy ci wierzyć?
- Naprawdę chcesz wiedzieć? - posmutniała nagle Eris.
- O co ci chodzi?
- Ja... - głos jej się załamał. - Ja sama jestem klonem...
Czyżby klon uciekł z laboratorium tajemniczego smoka? A może to rzeczywiście pułapka?
c.d.n.
[sorki, że krótkie i bez sensu, ale mam mało czasu ^^"] |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 01-04-2003, 18:40
|
|
|
natalya_msh napisał/a: | I chyba rzeczywiście jesteś umysłem ścisłym, skoro nie możesz pojąć, że piszesz dobrze... a może nawet b.dobrze 8) |
Znam masę osób, które piszą o wiele, wiele lepiej... ^^'
A poza tym - dzięki za wpisik na bloczku! :D |
_________________
|
|
|
|
|
Gola_s
Dołączył: 13 Lut 2003 Skąd: Earth > Urzędów Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2003, 14:13
|
|
|
Opowiadania można znaleźć na www.cin25.prv.pl i www.sma.prv.pl
A te twoje Mazoku jest tego... no... krótkie (bez obrazy :ysz: ). |
_________________ milosc... tak a zalamanie jescze gorsze... juz 2 razy w ciagu roku... ale sie nie poddam i dalej przez zycie bede parl do przodu...
Zapraszam na: www.fantasy-center.prv.pl |
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 02-04-2003, 15:16
|
|
|
Gola_s --> Krótkie? Cóż... W tym ficku były już krótsze i jakoś nikt się nie czepiał ^^" Co oznacza, że spełnia normy europejskie. Poza tym, jak to mówią, liczy się jakość, a nie ilość! ^-^ No dobra... z jakością też nie najlepiej ale, jak już pisałem, czasu nie miałem za wiele i z weną też było kiepsko ^^" Ale dałem jakiś pomysł, nowy wątek. Ktoś to może pociągnąć dalej... Kopie wymykające się smokowi spod kontroli i napadające wsie (mój pierwotny zamysł ^^)... Czy coś w tym stylu. Zależy od tego, kto będzie następny pisał. Np. równie dobrze kopia Eris może "na dzień dobry" dostać fireballem... Takie prawa tego ficka.
A jak już przy pisaniu jesteśmy... Konstruktywna krytyka jest niewątpliwie bardzo ważna, ale może zamiast krytykować innych sam byś coś dopisał, co? ^-^
PS. Opowiadania można też znaleźć na www.slayers.prv.pl, żeby daleko nie szukać :P |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
MrBat
Dołączył: 23 Sty 2003 Status: offline
|
Wysłany: 03-04-2003, 06:25
|
|
|
To tera ja cos namieszam... |
_________________ "- Postanowiłem zająć się czymś porzyteczniejszym dla ludzkości.
- Czym pastorze ?
- Rozszczepianiem atomów." |
|
|
|
|
MrBat
Dołączył: 23 Sty 2003 Status: offline
|
Wysłany: 03-04-2003, 06:35
|
|
|
- Nie możemy tutaj rozmawiać - powiedziała Eris - chodżcie za mną...
- No to idziemy - powiedziała Lina...
- Ej Lina dlaczego ty idziesz wszędzie gdzie ci karzą ? Przecież nawet nie wież czy ona nie chce...
[drastyczne BUM w Zella....]
Droga była dosyć długa i zajęła naszym bohateroma czas aż do świtu. Doszli w końcu do dużej jaskini. Krajobraz na zewnątrz był przepiękny - zielonka trawka, zielone drzewka, zielone... No dobra pisze dalej ''^^. Jednak w tej jaskini było "coś" dziwnego. Lina i Zel wyczuli aure magiczną ale nie wiedzieli czy była ona dobra czy zła...
- Proszę wejdżcie do środka, jest tak osoba która może wam pomóc - powiedziałą Eris
No i weszli. Na końcu korytaza zobaczyli cos niezwyklego : dużą komnate niezbyt udekorowaną po środku której stała średniej wielkości lsniaca kula. Wtedy pojawił się Xell.
Kula przmowiła:
- Witajcie moi drodzy czy pamiętacie mnie ?
Liną coś wstrząsnęło - gdzies już słyszała ten głos...
- Nie pamiętacie już Pana Rezo ? - rzekł Xell
[zdziw]
- Lina kto to Rezo ? - Gaourii
[JEBUT]
- Ale ty przecież?...JAk to?... Jak mozesz nam pomóc ? ... - wybełkotała Lina.
[pamiętajcie że zawsze moge usunąc tego posta] |
_________________ "- Postanowiłem zająć się czymś porzyteczniejszym dla ludzkości.
- Czym pastorze ?
- Rozszczepianiem atomów." |
|
|
|
|
ka_tka
Dołączyła: 12 Lip 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 03-04-2003, 17:19
|
|
|
No to ja spełnię rolę, do której się podobno nadaję - spróbuje to teraz z lekka odplątać (to będzie trudne... ;)) |
|
|
|
|
|
MrBat
Dołączył: 23 Sty 2003 Status: offline
|
Wysłany: 03-04-2003, 17:19
|
|
|
Hehe chyba to mój pierwszy temat który doszedł do 100 postów ;) |
_________________ "- Postanowiłem zająć się czymś porzyteczniejszym dla ludzkości.
- Czym pastorze ?
- Rozszczepianiem atomów." |
|
|
|
|
ka_tka
Dołączyła: 12 Lip 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 03-04-2003, 18:31
|
|
|
Kur** no! Co za jeb**** komputer!!!!!!!!!!! Zawiesil mi sie, a miałam juz tak dużo napisane :cry: :cry: :cry: :cry: No nic, spróbuję to odtworzyć... Nie uda mi się... No a tak wiele wyjasniłam... Ja to mam pecha! Dobra, jeszcze raz... |
|
|
|
|
|
ka_tka
Dołączyła: 12 Lip 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 03-04-2003, 18:50
|
|
|
Kula zajaśniała. Głos ponownie odezwał się:
- Podobno chcieliście dowiedziec się czegos o klonach. Oto cała moja wiedza na ich temat: tworzy się je za pomocą zakazanego zaklęcia - ten, kto zostanie przyłapany na jego używaniu ponosi srogą karę. Klon wygląda dokładnie jak oryginał i posiada jego siłę, jednak charakter moze zaprogramowac twórca.
- W takim razie, kto stworzyl obecną tu Eris?
- Muszę przyznać, że ja. Ale to jedyny klon mojego autorstwa, po prostu prawdziwa Eris zaczynała mnie denerwować, troche ją ulepszyłem :P Jest naprawdę wspaniała! Nie zastanawiało was, co tu robie w tej dziwnej kuli? Otóż po tym, jak pokonaliscie Shabranighto wyczuła moja powoli niknącą, leciutką wtedy aurę magiczną. Udało jej sie uratować część mojego umysłu, dzęki temu moge się z wami podzielic moją wiedzą. Niestety, Zelgadissie, odpowiedz na dręczące cię pytanie nie została uratowana (ten to ma pecha, zupełnie, jak i ja...).
- Mam też inne, ważne pytanie, które chciałbym ci zadać. Przed śmiercią fałszywa Amelia mówiła, że bezimienny smok (:P) może stworzyć lepsze klony, dysponując oryginałem. Co miała na myśli? Chciałbym równiez wiedziec, dlaczego własciwie nam pomagasz?
- Odwdzięczam sie wam za uratowanie mnie od bycia jednoscia z Ciemnym Lordem... Co do pierwszego pytania, odpowiedz jest prosta, dysponując oryginałem może przelać całą lub część mocy magicznej danej osoby do klona, który chętnie i bez problemu ja przyjmie. Jak tego dokonac? To jeszcze prostsze, zabijając oryginał...
W tym miejscu miałam jeszcze troche o Filii i Amelii, ale nie amam juz chćeci tego odtwarzac! I tak mocno skróciłam tamto! :cry: :cry: :cry: |
|
|
|
|
|
raflik
Fenomen na jedną noc
Dołączył: 14 Lip 2002 Skąd: Z nicości swego akademickiego pokoju Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 03-04-2003, 19:07
|
|
|
-Acha czyli dopoki mnie nie zabija mam spokoj z głowy gdyż nie zrobia takiego klona ktory mnie pokona<pełna optymizmu Lina>
-Niezupełnie...<kula>
-Jak to- Zel
-Ogólnie żeby uzyskać lepszy klon niż jest orginał to trzeba oczywiście orginał zabić, ale trzeba mieć tesz orginał do stworzenia takiego klona Ktory moze zabic orginal
-Co przez to sugerujesz-Xsel
-Sore wa... Qrde nie ten tekst Kaslu Kaslu a zatem Lina i Naga miały kiedyś bardzo przyjemne spotkanie z Shandow Reflector Ne???
-Ani mi tego nie wspominaj, Bosz.. Ja jako pacyfistka ech!
-No wienc Owy smocziu złapał owe Klony ktore maja dokładnie wasza moc i dzięki nim robi wasze kopie
-A skąd ty to wzsystko wiesz-Naga sie niecierpliwi
- Mam swoje moce
-Czyli chcesz powiedziec ze zaniedługo przyjda takie Kopie ktore rzeczywiscie mnie moga pokonac.
-Tak
-Mam pytanie<of koz goury>
-Jakie???-Lina
-O co tu chodzi
->< Masz inne
-TAK Co to za fajowa kula???
<Gleba> |
_________________ Hollogram Summer - The Night of Wallachia
Fenomen na jedną noc |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|